60. rocznica powstania Bundeswehry. „Armia parlamentarna”
12 listopada 2015„W żadnym innym miejscu powiązania między naszym parlamentem i jego armią nie są tak uchwytne jak tutaj”, powiedziała Ursula von der Leyen (CDU) na ceremonii wojskowej przed Reichstagiem w Berlinie. W przeddzień 60. rocznicy utworzenia Bundeswehry i 25. rocznicy ukonstytuowania sił zbrojnych zjednoczonych Niemiec (11.11.2015) odbył się przed parlamentem w Berlinie wielki capstrzyk. Jest on najwyższą formą oddawania hołdu. Dostępują tego niemieccy prezydenci, kanclerze i wysokiej rangi generałowie przy okazji pożegnań lub ważnych uroczystości jubileuszowych.
Rocznicę utworzenia Bundeswehry obchodzi się w RFN 12 listopada. W dniu tym, w 1955 roku, ówczesny minister obrony Theodor Blank przekazał pierwszym 101 ochotnikom świadectwa przyjęcia do powstających po wojnie w zachodniej części Niemiec sił zbrojnych.
„Armia parlamentarna”
Dla tych Niemców, którzy przeżyli II wojnę światową, „było prawie nie do pomyślenia, że kiedykolwiek będą mieli własne siły zbrojne”, przypomniała minister obrony. Dlatego tak istotny był zapis o siłach zbrojnych w konstytucji i ich roli w państwie, co dzisiaj owocuje tym, że „zaufanie do Bundeswehry jest uzasadnione”, powiedziała Ursula von der Leyen. Żołnierze zaś muszą zawsze polegać na parlamencie i rządzie, dodała. Przy tej okazji przypomniała słowa zmarłego byłego kanclerza Helmuta Schmidta, który 20 lipca 2008 roku, w czasie uroczystej przysięgi składanej przez żołnierzy Bundeswehry powiedział: "Możecie być pewni, że to państwo was nie wykorzysta".
Szefowa niemieckiego MON podkreśliła, że niemieckie siły zbrojne „liczą się dla NATO i odwrotnie”. Z armii poborowej, Bundeswehra przekształciła się w armię ochotniczą. Ta armia, podkreśliła von der Leyen, „jest gwarantem wolności w Niemczech i Europie, ale też gdzie indziej biorąc udział w misjach zagranicznych”. Dlatego na wielkim capstrzyku w Berlinie oddano też hołd 116 poległym na misjach niemieckim żołnierzom.
Udział Bundeswehry każdej operacji zagranicznej musi być zatwierdzony przez Bundestag. O tym przypomniał w czasie uroczystości w Berlinie przewodniczący niemieckiego parlamentu Norbert Lammert (CDU). Poprzez to silne uzależnienie działań niemieckich sił zbrojnych od zapisów w ustawie zasadniczej i decyzji Bundestagu często nazywa się Bundeswehrę „armią parlamentarną”.
„Sprawiedliwy rozdział odpowiedzialności"
W przeddzień 60. rocznicy utworzenia niemieckich sił zbrojnych szefowa MON przypomniała też o sprawiedliwym podziale odpowiedzialności w Europie.
- Nam, Europejczykom uda się przetrwać w tym gwałtownie zmieniającym się świecie tylko dzięki maksimum solidarności i wspólnoty. A to oznacza, że wszyscy muszą przejąć na swoje barki część wspólnej odpowiedzialności - podkreśliła.
Unijna solidarność została ostatnio wystawiona na ciężką próbę w kwestiach relokacji uchodźców, przypomniała minister obrony. Podkreśliła też w swoim wystąpieniu, że Niemcy muszą „dowieść swojej niezawodności” w misji w Afganistanie i przypomniała, że za kilka dni w Berlinie 20 krajów będzie dyskutować na temat dalszego zaangażowania w tym kraju.
Niemcy od dziesięcioleci polegają na obietnicy swoich partnerów obrony kolektywnej w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa, zaznaczyła szefowa niemieckiego MON. Zapewniała, że także i sojusznicy Niemiec mogą na nich w pełni polegać.
DPA / Barbara Cöllen