„Męczennik pojednania” Maksymilian Kolbe
14 sierpnia 2016Ofiarował swoje życie za nieznanego mu młodego ojca rodziny. 14 sierpnia 1941 r. w bunkrze głodowym nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau zmarł polski franciszkanin św. Maksymilian Kolbe. Metropolita Bambergu abp Ludwig Schick jest przewodniczącym rady utworzonej w 2007 roku Fundacji im. św. Maksymiliana Kolbego. W rozmowie z niemiecką Katolicką Agencją Informacyjną (KNA) mówi o znaczeniu dzieła Kolbego i pracy fundacji na rzecz pojednania polsko-niemieckiego, ale nie tylko.
KNA: Księże arcybiskupie, jakie znaczenie ma człowiek taki, jak zmarły 75 lat temu Maksymilian Kolbe?
Abp Schick: Maksymilian Kolbe jest dowodem, że Ewangelia jest źródłem zbawienia i pokoju dla każdego człowieka i dla całego świata. Jest też symbolem bezinteresownej miłości, która pozwala przezwyciężyć strach i poświęcić się na rzecz drugiego człowieka, miłości, która pozwala zapomnieć o sobie i pokonać też terror i przemoc. Święty ten jest dla mnie wzorem prawdziwie chrześcijańskiego życia i dowodem, że istnieją siły miłości i dobroci większe od nas. Pochodzą od Boga.
Jak ważny jest Maksymilian Kolbe dla polsko-niemieckiego pojednania?
Od początku tego procesu odgrywa on decydującą rolę. Ojciec Święty Jan Paweł II od 1963 ciągle od nowa nazywał go „patronem i spiritus movens pojednania”, czcił i propagował jego dzieło. Bez łaski wybaczenia w Auschwitz polsko-niemieckie pojednanie nie było i nie jest możliwe. W bunkrze głodowym obozu Maksymilian Kolbe dowiódł, że miłość Chrystusa jest silniejsza niż wszystkie zbrodnie, cały terror, pogarda dla człowieka i ludobójstwo.
Jako symbol polsko-niemieckiego pojednania może on też towarzyszyć i wspierać inne, konieczne i pożądane procesy pojednania na całym świecie, choćby na Ukrainie, w Rosji, w krajach bałkańskich, ale też w Ruandzie, Burundi i w Sudanie. Dzięki miłości Chrystusa, po naznaczonej przemocą przeszłości pojednanie jest możliwe. Maksymilian Kolbe jest tego ucieleśnieniem.
Od dawna już istnieje stowarzyszenie Dzieło im. Maksymiliana Kolbego. W międzyczasie jest ksiądz arcybiskup przewodniczącym rady Fundacji im. Maksymiliana Kolbego. Dlaczego w 2007 roku powstała dodatkowo ta Fundacja?
Fundacja im. Maksymiliana Kolbego nie powstała dodatkowo. Stowarzyszenie Dzieło im. Maksymiliana Kolbego (Maximilian-Kolbe-Werk) zostało założone w 1973 roku przez niemieckich katolików jako humanitarna organizacja, której celem było wspieranie i udzielanie pomocy ofiarom hitleryzmu – ludziom, którzy przeżyli hitlerowskie obozy koncentracyjne i getta. Dokonało znakomitej pracy przyczyniając się też do pokojowego procesu między Niemcami i Polakami i innymi narodami, naznaczonymi terroryzmem nazistowskich Niemiec. Byłych więźniów obozów koncentracyjnych jest jednak coraz mniej. Dlatego też wspólnie z episkopatem Polski i Niemiec członkowie Dzieła im. Maksymiliana Kolbego podjęli decyzję o utworzeniu sukcesorskiej organizacji - Fundacji im. Maksymiliana Kolbego.
Kiedy zabraknie byłych więźniów obozów, ofiar gett, kiedy wszyscy odejdą, procesy pokojowe i pojednania nie będą jeszcze zakończone. Sens i cel swojej pracy fundacja widzi przede wszystkim w tym, by przygotować młodych ludzi do promowania pojednania i pokoju w ich ojczystych krajach. Dlatego organizuje sympozja i warsztaty, pielgrzymki, msze święte, wystawy i spotkania naukowe.
Czym różnią się projekty fundacji od innych projektów na rzecz pojednania?
Główna różnica polega na tym, że dla fundacji podstawą pracy na rzecz pojednania jest Ewangelia. Ewangelia Jezusa Chrystusa, to konkretnie: nienaruszalna, dana każdemu człowiekowi przez Boga godność i te same dla każdego człowieka prawa podstawowe; to wezwanie do ciągle od nowa wybaczania i przebaczania. Jest ona świadectwem tego, że w imię miłości Chrystusa człowiek może darować wszystko i jest w stanie osiągnąć pojednanie i pokój dla wszystkich.
Co jest dla księdza arcybiskupa najlepszym przykładem takiej pracy fundacji?
Chciałbym zwrócić uwagę na warsztaty, jakie organizuje fundacja od 10 lat, zawsze w okolicach rocznicy śmierci św. Maksymiliana Kolbego (14 sierpnia). Spotykają się na nich młodzi ludzie z całej Europy, głównie ze wschodniej Europy – z Ukrainy, Rosji, Chorwacji, Serbii, ale też z Irlandii, Hiszpanii. Słuchają wykładów, zastanawiają się nad tym, co w latach 1940-1945 stało się w Auschwitz i nad tym, że na terenie byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego byli wrogowi podali sobie ręce. Rozmawiają z byłymi więźniami. Rozważają Ewangelię, świętują nabożeństwa i do domu wracają z misją, by zrobić wszystko, co możliwe na rzecz pojednania i pokoju w swojej ojczyźnie i na całym świecie.
KNA / Elżbieta Stasik