Ambasador pokoju. Nie żyje Kofi Annan
18 sierpnia 2018– Czuję się jak w pierwszym dniu w szkole – wyznał ten niewysoki mężczyzna z charakterystyczną siwą bródką i nieśmiałym uśmiechem siadając przy swoim biurku w gabinecie sekretarza generalnego ONZ w Nowym Jorku.
Droga na szczyt światowej polityki rozpoczęła się w Kumasi, drugim co do wielkości mieście Ghany. To tutaj w 1938 roku Kofi Annan przyszedł na świat jako syn zamożnej rodziny. Jego ojciec był gubernatorem prowincji w czasach gdy Ghana była brytyjską kolonią. Dzięki swojemu pochodzeniu mógł odebrać świetne wykształcenie i studiować w USA.
Karierę w ONZ rozpoczął bardzo wcześnie, już w wieku 24 lat. Został najpierw urzędnikiem w administracji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), potem był szefem działu kadr w przedstawicielstwie ONZ w Kairze, zastępcą dyrektora administracyjnego w biurze Komisarza ONZ ds. Uchodźców w Genewie i zastępcą sekretarza generalnego ONZ. W 1993 r. ówczesny sekretarz generalny ONZ Boutros Boutros-Gali mianował Annana podsekretarzem do spraw misji pokojowych. Tym samym stał się on przełożonym 75 tys. "błękitnych hełmów" na całym świecie.
Pierwsze porażki
Wtedy to na karierze Annana pojawiły się pierwsze rysy. W czasie zamieszek w Rwandzie w 1994 roku radykalne milicje grupy etnicznej Hutu zamordowały ponad 800 tys. członków innej grupy etnicznej – Tutsi (ofiarami radykałów padli też ich umiarkowani pobratymcy). Na wiele miesięcy przedtem dowódca oddziałów pokojowych ONZ w Rwandzie kanadyjski generał Romeo Dallaire ostrzegał przed możliwością wybuchu zamieszek i prosił o wsparcie. Bezskutecznie – Annan nie spełni tej prośby także dlatego, że Europa i USA nie były zainteresowane silniejszym zaangażowaniem w Rwandzie. Annan był za to ostro krytykowany. W dziesiątą rocznicę ludobójstwa w Rwandzie 2004 r. przyznał się do błędów. – Wspólnota międzynarodowa zawiodła w Rwandzie. Ten fakt musi nas napełniać smutkiem i wstydem – powiedział.
Bezradny mediator
Tragedia w Rwandzie nie położyła jednak kresu jego karierze w ONZ. Dzięki presji USA w grudniu 1997 roku Kofi Annan został wybrany na stanowisko sekretarza generalnego ONZ jako pierwszy w historii przedstawiciel Afryki subsaharyjskiej. Już w czasie swojej mowy inauguracyjnej wyjaśniał, że nie zamierza być jedynie szefem administracji, ale będzie współkształtował politykę światową. Walka przeciwko biedzie, zmianom klimatycznym i AIDS były dla Kofi Annana tak samo ważne jak polityczne ogniska zapalne. Szef ONZ próbował mediacji w konflikcie cypryjskim, piętnował ataki sudańskich milicji w Darfurze i szukał porozumienia w sporze atomowym z Iranem. Podpisanie Milenijnych Celów Rozwoju ONZ w roku 2000 Annan sam określał jako szczytowe osiągnięcie swojej kadencji.
Komitet Noblowski w Oslo uznał te zasługi - w 2001 r. Kofi Annan i ONZ otrzymał pokojową nagrodę Nobla. Ówczesny przewodniczący Komitetu Noblowskiego, Gunnar Berge, w wywiadzie dla DW chwalił Annana jako "wybitnego reprezentanta Narodów Zjednoczonych i prawdopodobnie najbardziej efektywnego sekretarza generalnego w historii ONZ". W swojej mowie dziękczynnej na uroczystości wręczenia nagrody Annan z właściwą sobie skromnością, która wielokrotnie zaskarbiała mu sympatię rozmówców, podkreślał: - Ta nagroda nie należy się tylko mnie. Należy się ona także w połowie moim kolegom na całym świecie, którzy poświęcają swoje życie pokojowi i którzy ryzykowali i tracili swoje życie dla pokoju.
Niedoszły reformator
Podczas gdy światowa opinia publiczna podziwiała Annana, wśród państw członkowskich ONZ tracił on coraz bardziej na poparciu.
Widać to było na przykładzie wielkiej reorganizacji, którą próbował przeforsować. – Narody Zjednoczone mogą wypełniać swoje zadanie tylko wtedy, jeśli uda się je dostosować do realiów współczesności – mówił na Forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jednak na skutek oporu USA i niektórych innych stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ jego plan, by w gremium tym na stałe zasiadły także państwa Afryki, Azji i Ameryki Południowej zakończył się fiaskiem.
Pod polityczną presją Annan znalazł także na skutek sporu z USA. Prezydentowi USA George'owi Bushowi juniorowi zarzucił, że jego atak na Irak 2003 r. był pogwałceniem Karty Narodów Zjednoczonych. Wcześniej Annan bezskutecznie próbował zapobiec amerykańskiej interwencji. W 2004 r. presja ta stała się jeszcze silniejsza po tym jak wyszło na jaw, że pieniądze z wielkiego programu pomocowego ONZ "Ropa za żywność" trafiały na konta reżimu Saddama Husseina. W korupcję zamieszany miał być także syn Kofi Annana. Specjalna komisja śledcza oczyściła wprawdzie w 2005 r sekretarza generalnego z zarzutów, ale stwierdziła jednocześnie, że "nie ma on dostatecznej kontroli ani nad swoją rodziną ani swoją organizacją".
Mediacja w Syrii
Po zakończeniu swojej drugiej kadencji jako sekretarza generalnego ONZ w 2007 r. Annan zszedł ze sceny wielkiej światowej polityki. Angażował się w różnych organizacjach rozwojowych i pisał pamiętniki. Kilka razy znalazł się ponownie w świetle reflektorów. I tak pośredniczył w rozmowach między rządem a opozycją w Kenii po krwawych zamieszkach pod koniec 2007 r. W lutym 2013 został specjalnym wysłannikiem ds. wojny w Syrii. Po sześciu miesiącach zrezygnował, ponieważ wszystkie próby mediacji zakończyły się fiaskiem. Ostatnio pokazał się publicznie w czasie jubileuszu setnych urodzin Nelsona Mandeli w RPA.
Za pośrednictwem swojej fundacji ciągle jeszcze zabierał głos i komentował aktualne spory polityczne. O protestach uczniów przeciwko amerykańskiemu lobby broni napisał na Twitterze: "Jeśli przywódcy państwa nie spełniają swojej roli tak jak należy, to naród powinien przejąć przywództwo i zmusić liderów do posłuszeństwa".
Ostatnio Kofi Annan mieszkał ze swoją drugą żoną w Genewie. Zmarł w stolicy Szwajcarii Bernie po krótkiej chorobie w wieku 80 lat.