Amerykanie nawet nie myślą o obaleniu Asada
14 marca 2015USA, jak twierdzi szef CIA John Brennan, nie planują obalenia syryjskiego rządu Baszara al-Asada (na zdjęciu tytułowym, pośrodku). „Ani Stany Zjednoczone, ani Rosja, ani międzynarodowa koalicja przeciwko terrorystom Państwa Islamskiego, ani też państwa sąsiadujące z Syrią nie chcą upadku rządu i politycznych instytucji w Damaszku”, powiedział Brennan na spotkaniu w Nowym Jorku. Nikt nie chciałby „wtargnięcia do Damaszku” milicji terrorystycznej PI albo siatki terrorystycznej al-Kaida. Dlatego uważa on, że trzeba koniecznie wesprzeć umiarkowaną syryjską opozycję. Wspólnota międzynarodowa stawia na utworzenie „reprezentatywnego rządu” w ramach rozwiązywania konfliktu syryjskiego.
Pomoc USA dla umiarkowanych rebeliantów
Departament Stanu USA podał jednocześnie do wiadomości, że rząd w Waszyngtonie prowadzi obecnie rozmowy z Kongresem na temat zwiększenia o 70 mln dolarów pomocy dla umiarkowanych syryjskich rebeliantów.
20 tysięcy obcokrajowców w Państwie Islamskim
Według szefa CIA w szeregach Państwa Islamskiego walczy około 20 tys. obcokrajowców z 90 krajów. Z państw zachodnich przybyło do Syrii i Iraku kilka tysięcy ekstremistów.
Organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie kontroluje niemałe obszary Syrii i Iraku, gdzie ogłosiła kalifat.
Brennan wyraził przekonanie, że walka z dżihadystami tak szybko się nie skończy: „PI jest dobrze uzbrojone i dysponuje wystarczającą ilością środków finansowych. Jego bojownicy są zdyscyplinowani, zaangażowani i doświadczeni w boju”.
Od sierpnia ubiegłego roku międzynarodowa koalicja (z USA na czele) atakuje z powietrza pozycje dżihadystów z PI. Prezydent USA Barack Obama wyklucza wysłanie wojsk lądowych.
Czerwony Krzyż ma bardzo ograniczony dostęp do terenów kontrolowanych przez PI w Syrii i Iraku. „Żyje tam prawie 10 milionów ludzi”, oświadczył w rozmowie z agencją Reutera Peter Maurer, prezes Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Twierdzi on, że do niektórych miejscowości nie dotarła jeszcze żadna pomoc. W związku z tym przedstawicielka UNICEF w Syrii zażądała nawiązania kontaktów z dżihadystami, by umożliwili pomoc humanitarną.
Dzieci w katastrofalnej sytuacji
Po czterech latach wojny ok. 5,6 mln chłopców i dziewczynek przebywających w granicach Syrii znajduje się „w katastrofalnej sytuacji”, oświadczyła w czwartek (12.03.2015) przedstawicielka UNICEF. Prawie dwa miliony są odcięte całkowicie lub częściowo od jakiejkolwiek pomocy.
Konflikt, który zapoczątkowały w połowie marca 2011 roku protesty przeciwko przywódcom państwa, szybko przeobraził się w wojnę domową.
Od tego czasu życie straciło ponad 210 tys. osób.
(dpa, afp, rtr, DW) / Iwona D. Metzner