Apel z Berlina o świadczenia dla bezdomnych cudzoziemców
2 listopada 2017Caritas wezwał niemiecki rząd, aby zajął się pogłębiającym się deficytem mieszkaniowym i wzrostem bezdomności w Niemczech. Inicjując w Berlinie akcję pomocy dla osób bezdomnych w okresie zimowym - „Kältehilfe”, dyrektorka niemieckiego Caritasu Ulrike Kostka domagała się zorganizowania w Urzędzie Kanclerskim spotkania na szczycie w celu wypracowania ogólnokrajowej strategii. – To jest problem, którym trzeba się wspólnie zająć na poziomie federacji, krajów związkowych i gmin - tłumaczyła. Od lat wszyscy odsuwają od siebie odpowiedzialność za osoby bezdomne – krytykuje szefowa Caritasu. Tymczasem w całym kraju deficyt mieszkań komunalnych i socjalnych pogłębia się z tygodnia na tydzień, a w przyszłym roku dotknie ogółem pół miliona ludzi – poinformowała Ulrike Kostka powołując się na ocenę szacunkową organizacji niosącej pomoc bezdomnym (Bundesarbeitsgemeinschaft für Wohnungslosenhilfe).
Ludzie poszukujący tanich mieszkań lub tacy, którzy wręcz tracą mieszkanie, „są przez polityków ignorowani” – twierdzi szefowa Caritasu. Tymczasem chodzi o „elementarne potrzeby i godność człowieka" – zaznacza.
Kostka: Zasiłki dla bezdomnych cudzoziemców
To stwarza „zagrożenie konfliktami niebezpiecznymi pod względem społecznym” – ostrzega. Jednocześnie Ulrike Kostka skrytykowała, że rosnąca liczba osób bezdomnych ze Wschodniej Europy (z wysoką liczbą Polaków) pozbawiona jest prawa do zasiłku socjalnego w Niemczech. W jej opinii, należy wprowadzić zmiany w prawie o zasiłkach.
Niemcy są beneficjentami otwartych rynków i swobody przepływu pracowników w Unii Europejskiej – przypomniała Kostka. Tymczasem kwestie socjalnie jak jadłodajnie dla ubogich i noclegownie rząd w Berlinie ceduje na organizacje samorządowe – krytykuje szefowa Caritasu.
W trosce o zdrowie osób bezdomnych
W środę (1.11.17) w Berlinie organizacje humanitarne Diakonie, Caritas i Niemiecki Czerwony Krzyż otworzyły tymczasowe schroniska dla bezdomnych z 869 miejscami noclegowymi. To o ok. 240 mniej niż ubiegłej zimy. Inicjatywa ta ma na celu zapobieżenie częstym przypadkom zamarznięcia bezdomnych. Nie jest pewne, czy udostępnione miejsca noclegowe wystarczą dla wszystkich. Ale, jak poinformowano, berliński Senat planuje zwiększenie ich liczby do tysiąca udostępniając miejsca w ośrodkach dla uchodźców. Poza miejscami noclegowymi, przygotowano także służby mobilne. Miejska Misja w Berlinie uda się w trasę busami tzw. Kältebusse i przez cały dzień będzie rozwozić śpiwory, ciepłą odzież, a osoby bezdomne potrzebujące pomocy dowozić do noclegowni. Wieczorami dołączać będzie podobny bus Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Ponadto udostępniono numer telefonu - (z Niemiec) 0178-5235838 - oraz aplikację dla osób potrzebujących pomocy.
Organizacje humanitarne oceniają, że w Berlinie 40 tys. osób nie ma własnego mieszkania, z tego 4-6 tys. bezdomnych żyje na ulicy. W ub. roku w okresie mrozów organizacje charytatywne odnotowały, że w 26 schroniskach i 14 kawiarniach czynnych w nocy skorzystano z możliwości noclegu ogółem 101 tys. razy. Ta liczba utrzymuje się już od kilku lat na tym samym poziomie.
Potroiła się liczba bezdomnych w noclegowniach
W obliczu rosnącej liczby bezdomnych w Berlinie szefowa Diakonii Barbara Escher ostrzegła przed przeciążeniem organizacji charytatywnych. Ich pomoc nie może wyrównać niedoborów na rynku mieszkaniowym – podkreśliła. To, że liczba udostępnionych obecnie w Berlinie miejsc noclegowych dla bezdomnych nieomal się potroiła, jest – w opinii szefowej berlińskiej Diakonii – dowodem na błędy „w regularnym systemie pomocy”. Organizowana przez inicjatywy charytatywne pomoc adresowana jest właściwie tylko do tych osób, które nie otrzymują zasiłków socjalnych – zauważyła Barbara Escher.
Założyciel organizacji „Ubóstwo i zdrowie” Gerhard Trabert wezwał polityków do wypracowania „specjalnego programu zwalczania ubóstwa w Niemczech”. W wywiadzie dla programu informacyjnego tagesschau24 zwrócił uwagę na to, że najczęściej ubóstwo idzie w parze ze schorzeniami. Dlatego zaproponował na przykład bezpłatne okulary dla osób bezdomnych. Domagał się też dla nich szacunku i ludzkiego traktowania, a przy organizowaniu pomocy spojrzenia na ich problemy z innej, ich własnej perspektywy.
Barbara Cöllen