1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cyfrowe archiwum ITS w Bad Arolsen. "Pamięć świata"

Barbara Cöllen26 stycznia 2016

Część dokumentacji Międzynarodowego Biura Poszukiwań (ITS) niedawno upubliczniono w sieci. Do dzisiaj wpływają do Bad Arolsen zapytania o losy ofiar reżimu hitlerowskiego. W 2015 ponad 11 proc. z nich było z Polski.

https://p.dw.com/p/1HjFx
ITS Übergabe digitaler Kopien Partnerorganisationen
Zdjęcie: ITS

ITS (International Tracing Service) posiada dokumenty ponad 17 mln osób i 26 km akt - opowiada Anna Meier kierownik działu informacji o ofiarach hitlerowskich Międzynarodowego Biura Poszukiwań w rozmowie z Deutsche Welle. Szczególną rolę instytucja ta odegrało w okresie powojennym, kiedy setki tysięcy ludzi poszukiwało swoich bliskich.

– Posiadamy informacje o ofiarach nazistowskich represji, więźniach obozów koncentracyjnych, ofiarach robót przymusowych, a także informacje zawarte w dokumentacji, która powstała po wojnie w ramach programu wsparcia ze strony aliantów – wyjaśnia Meier.

Na pierwotne zasoby składały się oryginalne archiwa powierzone ITS przez Francję, Wlk. Brytanię i USA, a potem inne instytucje.

Nowe wyzwania dla Bundesarchiv

Międzynarodowym Biurem Poszukiwań w Bad Arolsen kierował najpierw przez 55 lat Międzynarodowy Czerwony Krzyż z siedzibą w Szwajcarii. Od 2012 roku ITS zarządza niemieckie Archiwum Federalne (Bundesarchiv), które wdraża nową koncepcję działalności tej instytucji, związaną z profesjonalnym opracowaniem zbiorów i ich szerokim udostępnianiem. Prowadzi ono nie tylko działalność informacyjną, ale także naukową i edukacyjną. – ITS upamiętnia ofiary holocaustu i nazistowskich zbrodni oraz wnosi trwały wkład w kulturę pamięci – zaznacza Anna Meier. W 2013 roku oryginalne dokumenty archiwum zostały wpisane na Światową Listę Programu UNESCO „Pamięć Świata"

International Tracing Service ITS Anna Meier
Anna Meier kieruje działem informacji ITS. Ok. 13 tys. osób rocznie zgłasza się z zapytaniami o bliskichZdjęcie: ITS

Część zasobów ITS w Bad Arolsen została poddana cyfryzacji i jest od niedawna nieodpłatnie udostępniana w sieci w trzech językach: niemieckim, angielskim i francuskim. – Nasze archiwum cyfrowe obejmuje bardzo mały wycinek wszystkich zasobów, na które składa się ogółem ponad 30 mln zgromadzonych dokumentów. W internecie dostępnych jest 50 tys. z nich. Ze względów technicznych i finansowych nie jesteśmy w stanie udostępnić w tej formie wszystkich zasobów – informuje dr Christian Groh, szef archiwum ITS.

Archiwum rzeczy osobistych i lista nazwisk

Screenshot Webseite Internationaler Suchdienst über Holocaust
Strona internetowa archiwum cyfrowego ITS. To tylko ułamek zasobów archiwalnychZdjęcie: its-arolsen.org

Na pierwszy zasób archiwalny dostępny w sieci w zakładce „Effekte”, składają się przedmioty, które trzeba było oddać przy rejestracji po przybyciu do obozu koncentracyjnego: dokumenty, portfele, zdjęcia, listy. – Pieniądze i kosztowności naziści konfiskowali. Reszta była magazynowana. Są to przedmioty bez wartości materialnej, ale mają one ogromną wartość dla ofiar i ich bliskich – zaznacza Christian Groh.

Po wojnie przedmioty te zostały oddane do dwóch urzędów w celu restytucji. Po ich likwidacji w 1963 roku trafiły do ITS. Należą one głównie do więźniów pochodzących z krajów Europy wschodniej, którzy przebywali w obozach KL Dachau i KL Neuengammme. Ale są też tam przedmioty osobiste kilku więźniów gestapo w Hamburgu, obozów KL Matzweiler i Bergenbelsen oraz obozów przejściowych Amersfoort i Compiegne.

International Tracing Service ITS Christian Groh
Dr Christian Groh jest dyrektorem archiwum ITS. Jest ono pomyślane nie tylko dla osób poszukujących informacji o bliskich, ale też do celów edukacyjnych i badawczychZdjęcie: ITS

– Celem ITS jest przekazanie tych przedmiotów żyjącym ofiarom lub ich krewnym. Zidentyfikowaliśmy ok. 2800 ich właścicieli. Jeśli ktoś znajdzie swoje nazwisko na analfabetycznej liście lub zidentyfikuje przedmiot czy zdjęcie na naszym portalu i nam je wskaże, wtedy może liczyć na ich zwrot – wyjaśnia dyrektor archiwum. Dzięki archiwum w internecie np. zidentyfikowano niedawno, po 70 latach od czasu zakończenia wojny, portfel z pożegnalnym listem, jaki więziony w obozie KL Neengamme holenderski bojownik ruchu oporu napisał do swoich synów.

Archiwum Ustaleń śledztwa ws. marszów śmierci

Na drugi zasób ITS w Bard Arolsen dostępny w sieci składają się dokumenty z dochodzeń prowadzonych tuż po zakończeniu wojny na szlakach „marszów śmierci” – tzw. marszów ewakuacyjnych więźniów obozów koncentracyjnych. Zakładka ta nazywa się „Allierte Erhebungen zu Todesmärschen”. Znajdują się tam informacje przesyłane tuż po zakończeniu wojny przez administrację powiatów i gmin w zachodniej strefie okupacyjnej na zapytania zachodnich aliantów. Dotyczyły one szlaków „marszów śmierci”, mogił, nazwisk mieszkających tam cudzoziemców i obywateli niemieckich prześladowanych w okresie nazistowskim. Są tam ponadto dokumenty ze szpitali, relacje naocznych świadków marszów śmierci, tych, którzy je przeżyli. Są też plany cmentarzy i usytuowania mogił poza cmentarzami, świadectwa zgonu, zaświadczenia z obdukcji i dokumenty policyjne.

Historia poszukiwanie zagubionych dzieci

International Tracing Service ITS Kartei
Dokument tożsamości dziecka polskich tzw. "displaced person"Zdjęcie: ITS

Trzeci dostępny w sieci zasób ITS w Arolsen w zakładce „Kindersuchdienst” zawiera dokumenty – raporty i korespondencję – głównie z lat 1945-1951 Głównej Kwatery Poszukiwań dzieci UNRRA i IRO. Dotyczą one poszukiwań zaginionych dzieci i ich identyfikacji. Są tam też dokumenty repatriacji, względnie emigracji, dzieci i młodocianych bez opieki dorosłych. W aktach znajdują się również raporty z poszukiwań dzieci z innych krajów wywiezionych do Rzeszy i umieszczanych w domach dziecka lub rodzinach adopcyjnych.

Poszukiwania dalej trwają...

International Tracing Service ITS Kartei
Dokument tożsamości Polaka ze statusem DP-isaZdjęcie: ITS

Jak zaznacza Christian Groh, serwis w internecie nigdy nie zastąpi pracy biura poszukiwań ITS. Ludzie ciągle jeszcze poszukują swoich krewnych, ale tych zapytań jest coraz mniej. Za to informacji o swoich bliskich i ich losach szuka trzecia i czwarta generacja ofiar hitlerowskich. – Pracy naszych kolegów w Biurze Poszukiwań, nie zastąpi nasza internetowa oferta, ponieważ prace poszukiwawcze są bardzo złożoną procedurą. Portal internetowy jest przede wszystkim pomyślany dla badań naukowych, instytucji edukacyjnych oraz po to, aby zainteresowanej opinii publicznej zwrócić uwagę na cenne zasoby archiwalne w Bad Arolsen. Ale osobista wizyta u nas jest ciągle bardzo ważna – mówi dyrektor archiwum ITS.

Z Polski najwięcej zapytań wpłynęło w ostatnich 15 latach w roku 2001 (ok. 19 tys.), od stycznia do września 2015 roku było ich 1409.

Barbara Cöllen