Barley: NATO i Ukraina mogą liczyć na Niemcy
28 kwietnia 2022W „Studio Europa” europosłanki Róża Thun z Polski 2050 i wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley z niemieckiej SPD dyskutowały m.in. o zaangażowaniu Niemiec w wojnę w Ukrainie.
– Kanclerz Scholz zawsze mówił, że przekażemy Ukrainie wszystko, co możemy: amunicję, sprzęt, teraz broń ciężką – zapewniała europosłanka Katarina Barley tłumacząc, dlaczego Niemcy ostatecznie zdecydowały się przekazać Ukrainie samobieżne działa przeciwlotnicze typu Gepard, mimo że wcześniej długo się przed tym wzbraniały.
Barley przyznała, że co prawda w Niemczech długo sądzono, że wysyłanie ciężkiej broni Ukrainie „to nie jest najlepszy pomysł”, ale – tłumaczyła – wynikało to z tego, że wojska ukraińskie nie były przygotowane do jej obsługiwania. – Ukraina powiedziała, że i tak chciałaby otrzymać tę broń, nawet bez dodatkowych szkoleń. Teraz ją dostanie – powiedziała posłanka.
Na pytanie, dlaczego niemiecki rząd wielokrotnie powtarzał, że chce uniknąć eskalacji konfliktu z Rosją, europosłanka wyjaśniła: – Mówiliśmy tylko, że nie możemy zamknąć nieba nad Ukrainą, bo to oznaczałoby bezpośrednie przyłączenie się NATO do wojny. To ta eskalacja, na którą kanclerz nie chciał się zgodzić.
„Niemcy noszą w sobie wojnę od pokoleń”
Według europosłanki Róży Thun między UE a Niemcami panuje głębokie niezrozumienie. – Ja jestem pod wrażeniem, jak my się wzajemnie mało znamy. Jak się słucha rozmów np. polsko-niemieckich na temat wysyłania broni do Ukrainy, to bardzo mocno wybrzmiewa jak mało wiemy o doświadczeniu wojny, jakie obywatele Niemiec noszą w sobie przez kilka pokoleń. Dla wielu zaangażowanie w wojnę jest rzeczą niewyobrażalną – powiedziała.
Thun zauważyła, że przez wiele lat to Europa żądała od Niemiec, żeby się nie zbroiły. Polska polityk określiła zmianę stanowiska Niemiec wobec obronności i przekazywania broni Ukrainie jako „rewolucyjną”.
– Ja też żądam od Niemiec większego zaangażowania. Ale musimy też zrozumieć, że ta gwałtowna zmiana mentalności potrzebowała trochę więcej czasu – powiedziała Thun.
Europosłanka dodała, że ta zmiana nastawienia nie dotyczy tylko Niemiec, ale także całej Unii Europejskiej. – UE nie jest od tego, żeby angażować się w wojnę, tylko jest naszym gwarantem pokoju. A tu nagle Unia Europejska kupuje broń! To jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. To, że my się wspólnie włączyliśmy w obronę Ukrainy, jej dozbrajanie, w wojnę to jest coś kompletnie nowego – oceniła.
– My w Niemczech zawsze bardzo intensywnie konfrontowaliśmy się z naszą przeszłością, staraliśmy się nie stać wielką potęgą militarną – zareagowała Katarina Barley. – Dlatego Bundeswehry nie da się porównać np. z armią francuską czy brytyjską – wyjaśniła.
„Epokowa zmiana w polityce niemieckiej”
Barley dodała, że Niemcy w UE odpowiadały głównie za wsparcie finansowe, gospodarcze i dyplomatyczne, a nie militarne. – Kanclerz Scholz przed Bundestagiem mówił o zmianie epokowej w polityce niemieckiej. Teraz inaczej postrzegamy naszą odpowiedzialność i rozumiemy, że podczas tej wojny musimy uaktywnić się także wojskowo – powiedziała europosłanka SPD.
Barley zauważyła też, że dostawy broni do Ukrainy to nie jedyna zmiana w polityce Niemiec. – 100 miliardów euro zostanie udostępnionych na potrzeby Bundeswehry po to, by poprawić jej stan. To ogromne sumy. Liczymy, że dzięki temu Bundeswehra stanie się silną europejską armią – zapowiedziała.
Róża Thun zauważyła z kolei, że wojna w Ukrainie wymaga zmian w całej UE. – Widać wyraźnie, że brakuje nam wspólnej polityki obronnej, polityka zagraniczna jest bardzo słaba i nie mamy też wspólnej polityki wobec uchodźców – wyliczała Thun. – I tutaj chciałbym, by Polska zmieniła swoje nastawienie, bo to akurat Polska nie chciała wspólnej polityki migracyjnej.
– Obywatele i organizacje pozarządowe w Polsce zdają egzamin, jeśli chodzi o przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Zdajemy go teraz i – to chcę podkreślić – w stosunku do uchodźców z Ukrainy. Ale mamy również uchodźców na granicy białoruskiej i tych akurat do Polski nie wpuszczamy. To mnie osobiście bardzo boli – dodała Thun. Posłanka przyznała, że gościła u siebie 11 uchodźców z Ukrainy, obecnie gości sześcioro.
„NATO zareaguje tak, jak powinno”
Europosłanki rozmawiały także o tym, czy w przypadku ataku Rosji na któryś z krajów członkowskich NATO pozostałe państwa wywiążą się ze zobowiązań zawartych w art. 5.
– Mam nadzieję, że do ataku nie dojdzie. Że bohaterska postawa Ukraińców i pomoc, którą otrzymują, powstrzyma Putina – powiedziała Thun i dodała: – Czeka nas nie tylko ogromny wysiłek przy odbudowie Ukrainy, ale też przy budowaniu wspólnej polityki obronnej UE.
Katarina Barley zapewniła, że Niemcy dotrzymają zapisów art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego. – Wszystkie państwa NATO cieszą się ochroną, która wynika z artykułu 5. Nasi żołnierze służą na przykład na Litwie i już teraz chronią granicy UE na flance wschodniej. NATO zareaguje tak, jak powinno i nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości – podkreśliła.
Zapytana o to, czy niezdecydowana postawa Niemiec w sprawie dostaw broni dla Ukrainy, nie poddaje tych zapewnień w wątpliwość, Barley odparła: – Nie ma jeszcze żadnego państwa zachodnioeuropejskiego, które by przekazało czołgi, a my już taką zgodę wydaliśmy. Nie można mówić, że Niemcy robią mniej niż zachodni sąsiedzi. NATO i Ukraina mogą na nas liczyć – podkreśliła.