Badania: Porażające skutki lockdownu dla osób z depresjami
10 listopada 2020Strach przed infekcją, utratą pracy lub izolacją powoduje, że dla wielu ludzi lockdown jest trudny do zniesienia. Ale szczególnie trudny jest on dla pacjentów z depresją, jak wskazuje barometr zdrowia psychicznego przedstawiony we wtorek (10.11.2020) przez Niemiecką Fundację na Rzecz Pomocy Osobom w Depresji. Okazuje się, że z powodu braku codziennych struktur oraz ruchu dla 75 proc. osób z depresją w Niemczech lockdown był źródłem silnego stresu. 48 proc. osób depresyjnych pozostawało w ciągu dnia najczęściej w łóżku.
Prezes zarządu fundacji Urlich Hegerl ostrzega przed błędnym kołem. Brak codziennej struktury zajęć bowiem zwiększa ryzyko wycofania się z życia, a długi czas spania może doprowadzić nawet do pogłębienia stanu depresji.
Zła opieka medyczna
Co druga dotknięta depresją osoba (48 proc.) w Niemczech zgłosiła, że w okresie lockdownu doszło do masowych cięć w opiece zdrowotnej, np. odwołane zostały wizyty u specjalisty lub psychoterapeuty. Co dziesiąty depresyjny rozmówca stwierdził, że odwołany został także planowany pobyt w szpitalu. Ponad dwa miliony ludzi cierpiących na depresję „doświadczyło ograniczeń opieki medycznej z odpowiednimi konsekwencjami zdrowotnymi z powodu działań dot. pandemii”, skrytykował Hegerl.
Gdy duża część całego społeczeństwa (58 proc.) podała, że w wyniku koronakryzysu doszło w ich życiu do pozytywnych zmian, np. o wiele bardziej świadomie doświadczyli wiosny, wśród osób cierpiących na depresję opinię tę mogło potwierdzić jedynie 38 proc. Okazało się również, że około 68 proc. odczuwało skutki lockdownu aż do lata.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Są też pozytywne skutki pandemii. Okazało się, że w tym czasie 14 proc. osób z depresją po raz pierwszy skorzystało z oferty porad lekarskich przez telefon lub wideo. A ponad 80 proc. oceniło je zgoła pozytywnie.
W badaniach Niemieckiej Fundacji na Rzecz Pomocy Osobom w Depresji, przeprowadzonych latem w internecie, wzięło udział 5 tys. 178 osób.
(KNA/jar)