Bayer grozi przeprowadzką za granicę
6 sierpnia 2011Marijn Dekkers, szef zarządu chemiczno-farmaceutycznego koncernu Bayer, grozi przeniesieniem produkcji do innych krajów. Po zwrocie w niemieckiej politycy energetycznej "Niemcy mają najdroższy prąd w całej Europie" - powiedział w wywiadzie dla ekonomicznego tygodnika WirtschaftsWoche.
"Musimy sprostać konkurencji innych krajów. W innym przypadku taki globalny gracz, jak koncern Bayera musi rozważyć przeniesienie produkcji do krajów, gdzie ceny energii są niższe.
Niemieckie opłaty za norweski prąd
"Lokalizacja energochłonnych fabryk chemicznych w Niemczech staje się coraz mniej atrakcyjna"- zaznaczył Dekkers.
Z tego względu dział produkcji tworzyw sztucznych i dział chemiczny już teraz inwestują głównie w Chinach, gdzie koncern z Leverkusen odnotowuje największe tempo wzrostu. "Niemcy tracą na znaczeniu" - zauważa szef Bayera.
Podobną opinię wyraża także szef firmy telekomunikacyjnej 1&1 Robert Hoffmann. "W Niemczech musimy uiszczać wiele opłat, które niesłusznie podnoszą cenę prądu." 1&1 jest na przykład wyłącznie odbiorcą prądu z norweskich elektrowni wodnych, a mimo to musi płacić dodatkowe świadczenia w myśl nowej niemieckiej ustawy wspomagającej rozwój odnawialnych źródeł energii.
Inwestycje na wschodzących rynkach
Dekkers jest zdania, że pomimo kryzysu zadłużenia w Europie i USA koniunktura będzie się nadal pomyślnie rozwijać. Sytuację w Chinach ocenia on jako "stabilną", dodając, że "nie ma niebezpieczeństwa, by miała tam pęknąć bańka. Chiny będą miały dalej wzrost", uważa.
Dekkers wdrożył w listopadzie ub.r. radykalny program oszczędności w koncernie, likwidując 4500 miejsc pracy , z czego 1700 w Niemczech. Jest to reakcja na ostrą walkę z konkurencją produkującą tanie generyki oraz na zmiany w zasadach refundacji leków przez systemy opieki zdrowotnej w wielu krajach. Tak powstałe oszczędności Bayer chce zainwestować w produkcję nowych leków, środków ochrony roślin i wschodzące rynki w Azji. Na wschodzących rynkach w Brazylii, Indiach, Rosji i Chinach powstanie 2500 nowych miejsc pracy" - zapowiedział Dekkers.
rtr / Małgorzata Matzke
red.odp.: Barbara Coellen