Berlińczyk to właściwie przyjezdny...
26 sierpnia 2012"Patrząc wstecz i w przyszłość"("Zurueck und in die Zukunft"), tak brzmi hasło berlińskich obchodów powstania tego miasta, które po raz pierwszy wymieniono w dokumentach w 1237 roku.
Sami przyjezdni
Spojrzenie wstecz na historię Berlina pokazuje przede wszystkim jedno: do ukształtowania Berlina takim miastem, jakim jest dzisiaj, przyczynili się przede wszystkim przyjezdni, ludzie, którzy napływali tu przez wieki. Pszenne piwo Berliner Weisse, z kolorowym syropem to receptura browarnika, który przyjechał do Berlina ze Szwajcarii. Pierwsi kataryniarze na ulicach miasta, których uważało się za nieodłączny atrybut stołecznej ulicy - to byli Włosi, którzy ok. roku 1870 zamieszkali na Prenzlauer Berg. Największa w Europie fabryka pizzy stoi od 1986 r. w dzielnicy Reinickendorf, a jej właścicielem jest Bawarczyk. Nie wspominając już o wspólnotach wyznaniowych, które czasowo znalazły tu schronienie: hugenoci z Czech czy żydzi z Europy wschodniej. Potem dotarli do Berlina gastarbeiterzy z południa Europy, uchodźcy wojenni, przesiedleńcy i młoda emigracja, a po upadku muru - tysiące młodych artystów z całego świata.
Największą atrakcją obchodów 775-lecia, które będą trwały do 28 października br. jest gigantyczny plan Berlina, wielkości boiska piłkarskiego, pokazujący całe miasto w skali 1:775. Rozłożony został na Schlossplatz, i co dla planu miasta jest dość nietypowe - można po nim chodzić. Ta ekspozycja nakreśla losy ludzi, którzy napłynęli do Berlina - od jego zarania po dzień dzisiejszy. W plan gęsto wbito 3-metrowej wysokości "szpilki", do których przymocowano plansze z informacjami i wskazówkami służącymi orientacji w tak rozległym mieście, które nawet w pomniejszeniu liczy wciąż jeszcze 2500 m2 powierzchni.
Nowe spojrzenie
Wystawa ta jest ukłonem pod adresem wszystkich przybyszy, którzy wzbogacili to miasto, jak zaznacza Moritz van Duelmen szef Kulturprojekte Berlin GmbH, stołecznej agencji organizującej jubileuszowe obchody.
- Ujęcie historii miasta jako historii imigracji wymaga zupełnie innego spojrzenia. Znane rzeczy widzi się natychmiast w zupełnie innym świetle - podkreśla.
I tak dla przykładu 3-metrowa szpilka wbita w boisko sportowe na Weddingu przypomina o tym, jak w połowie lat '90 XX wieku grało tam w piłkę trzech chłopaków, których rodziny pochodziły z Ghany: Kevin-Prince Boateng, jego brat George i ich przyrodni brat Jerome, który mieszkał w Wilmersdorfie. Dwaj z nich są dziś zawodowymi piłkarzami: Jerome w kadrze narodowej Niemiec, Kevin-Prince w reprezentacji Ghany.
Gigantyczny plan miasta to jednak tylko jedna z atrakcji jubileuszowych obchodów. Inne to np. wystawa w Pałacu Ephraima poświęcona 775 "twórcom Berlina" ("Berlinmacher"). Punktem kulminacyjnych obchodów będzie wielki festyn 28 października połączony uroczystym nabożeństwem w Kościele Mariackim. Wieczorne niebo tego dnia rozświetlą francuscy artyści, którzy przygotowali imponujący pokaz sztucznych ogni.
Berlin liczący 3,5 mln mieszkańców uważany jest za najbardziej witalne i ekscytujące miasto Niemiec, i jak swego czasu stwierdził jego Rządzący Burmistrz Klaus Wowereit: "Jest biedne ale sexy". Jednocześnie podkreśla się też, że jest miastem stosunkowo młodym w porównaniu, np. z Kolonią założoną przez Rzymian ok. 19 r. pne.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.:Alexandra Jarecka