Berlin naciska na Rosję. Chodzi o otrucie Nawalnego
7 września 2020Po ministrze spraw zagranicznych również minister zdrowia Jens Spahn łączy przyszłość gazociągu na dnie Bałtyku z przypadkiem Nawalnego. „Przede wszystkim w rękach Rosji są dalsze losy Nord Stream 2" – powiedział Spahn w niedzielę wieczorem (06.09.2020) dla „Bild live". Nad otruciem krytyka Kremla nie można przejść do porządku dziennego. Sprawą Rosji jest wyjaśnienie tego i skończenie z przekorną postawą – stwierdził Spahn. „Nie ma kwestii gospodarczych, które ostatecznie mogą być ważniejsze niż interesy w polityce zagranicznej i polityce bezpieczeństwa Niemiec i Europy” – podkreślił Spahn. „Stawka jest wysoka, we wszystkich dziedzinach” – dodał.
Maas: Rosja odchodzi od tematu
Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas powiedział wcześniej dziennikowi „Bild am Sonntag": „Mam nadzieję, że Rosjanie nie zmuszą nas do zmiany stanowiska w sprawie Nord Stream 2".
Do tej pory rząd Angeli Merkel unikał łączenia przypadku Nawalnego z niemiecko-rosyjskim projektem gazowym.
Kreml zaprzecza, że miał jakikolwiek związek z otruciem polityka opozycji i zarzuca niemieckim instytucjom opóźnianie dochodzenia. Heiko Maas odpiera te zarzuty. Według Maasa to kolejny przypadek odchodzenia od głównego tematu. Szef niemieckiej dyplomacji wyraził też obawy, że w nadchodzących dniach takich przypadków będzie więcej. Berlin już przekazał rosyjskiemu ambasadorowi, że poprze wniosek o udzielenie Rosji pomocy prawnej – mówił Maas w niedzielę wieczorem.
Po raz kolejny zaapelował do Rosji o przyczynienie się do wyjaśnienia przypadku Nawalnego. „Jeśli Rosja nie włącza się do wyjaśnienia (sprawy) lub odchodzi – jak w ostatnich dniach – od tematu, jest to kolejna wskazówka, że ma coś do ukrycia” – mówił polityk SPD. O reakcjach i konsekwencjach będzie mowa w najbliższych dniach na płaszczyźnie europejskiej. A jeśli mają być konsekwencje, muszą być „efektywne i jasno określone” – stwierdził.
Ryzyko dla projektu Nord Stream 2?
W odniesieniu do wstrzymania budowy Nord Stream 2 szef niemieckiej dyplomacji powiedział, że w dalszym ciągu jest wiele pozytywnych powodów przemawiających za kontynuacją projektu, w którym uczestniczy ponad sto przedsiębiorstw, w tym połowa z Niemiec. Z drugiej strony podkreślił, że niewłaściwe wydaje mu się wykluczenie z góry, że to, co się obecnie dzieje, może mieć jakikolwiek wpływ na ten projekt.
Z kolei minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer mówiła otwarcie o ewentualnych sankcjach wobec Rosji także w przypadku Nord Stream 2. – Zawsze powtarzałam, że Nord Stream 2 nie jest dla mnie ważnym projektem” – powiedziała agencji Reuters. – Dla mnie zawsze było jasne, że muszą być uwzględnione uzasadnione interesy bezpieczeństwa krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz Ukrainy.
Szef stowarzyszenia gospodarczego OAOEV (Komisja Wschodnia – Wschodnioeuropejskie Stowarzyszenie Gospodarki Niemieckiej) Michael Harms mówił z kolei, że Niemcy mają od 50 lat niezawodne relacje energetyczne z Rosją, które nie bez powodu podtrzymywano także w trudnych politycznie fazach. „Zalecam to także i teraz” – powiedział Harms w telewizji ARD.
(DPA, AFP/dom)