Berlin: Trzecia rocznica zamachu na jarmarku świątecznym
19 grudnia 2019W trzecią rocznicę islamistycznego zamachu na jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz w centrum Berlina rodziny ofiar i politycy uczczą pamięć jego 12 ofiar. Uroczystości przy pomniku ofiar u stóp Kościoła Pamięci zaczną się o godz. 19:30 odczytaniem nazwisk zabitych, wieniec złoży burmistrz miasta Michael Mueller. O godz. 20:02 – w dokładną godzinę zamachu – 12 razy zabiją ku ich pamięci kościelne dzwony.
Edgar Franke, rządowy pełnomocnik ds. pomocy ofiarom zamachów terrorystycznych, powiedział agencji dpa, że co najmniej dwanaście rannych osób wymaga dalszej opieki, z tego jedna osoba przez całą dobę. Około 20 osób nadal cierpi z powodów psychicznych. W przeszłości ranni skarżyli się na nikłą pomoc ze strony państwa, co doprowadziło do jej zwiększenia.
Schäuble: nasz system jest narażony na zagrożenia
W rocznicę zamachu głos zabrał też przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schäuble. – Żadna z ofiar nie jest zapomniana. Zbrodnia pozostawiła głębokie ślady, żałobę w rodzinach, ból i traumę poszkodowanych oraz trwałe rany w naszym społeczeństwie – powiedział Schäuble. Wezwał do dalszego wspierania ofiar ataku, które potrzebują „naszego współczucia i zrozumienia dla ich nieodwracalnego cierpienia”.
Atak pokazał zdaniem Schäublego, jak wrażliwy jest demokratyczny system: – nasze otwarte społeczeństwo i każdy z osobna jest wystawiony na zagrożenie – powiedział. Otwarty na różnorodność styl życia prowokuje ekstremistów, którzy odrzucają otwartość i tolerancję. – Zaślepieni rzekomo religijnymi powodami popełniają zbrodnie z ideologii i nienawiści – dodał.
Największy zamach po zjednoczeniu
19 grudnia 2016 roku 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri zastrzelił w szoferce TIR-a polskiego kierowcę Łukasza Urbana i krótko po godz. 20 wjechał jego ciężarówką w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym na Breitscheidplatz w Berlinie. Pod kołami rozpędzonego samochodu zginęło 11 osób, ponad 60 doznało obrażeń. Zamachowcowi udało się zbiec z miejsca zbrodni. Kilka dni później włoscy policjanci zastrzelili go w Mediolanie. Był to jak dotychczas największy zamach terrorystyczny po zjednoczeniu Niemiec.
Wiele parlamentarnych komisji do dziś zajmuje się wyjaśnieniem błędów niemieckich służb, które nie zapobiegły atakowi. W październiku br. szef Federalnego Urzędu Kryminalnego poinformował, żeod tamtego czasu udaremniono co najmniej siedem innych zamachów.
dpa,kna/gs