Bolączki niemieckiej kolei. Sąsiedzi współczują
27 września 2024Każdy, kto podróżuje niemieckimi kolejamiDeutsche Bahn, wie, jak źle się nimi podróżuje w ostatnich latach. Spóźnienia i anulacje pociągów są na porządku dziennym. Przy przesiadkach zwykle nie wystarcza ostrożna kalkulacja 30 minut między połączeniami.
Powodem takiego stanu rzeczy jest katastrofalny stan infrastruktury i konieczne modernizacje. Podróżujący dowiadują się zatem, że ich pociąg nie pojedzie albo przyjedzie z opóźnieniem ze względu na awarię zwrotnicy, remont wiaduktu czy brak personelu.
Dworzec Główny w Kolonii odcięty
Powodu do radości nie mają teraz m.in. podróżujący do albo przez Kolonię. To popularne wśród turystów miasto z gotycką katedrą zostanie prawie całkowicie odcięte od ruchu kolejowego. Dotyczy to nie tylko pociągów dalekobieżnych, ale i kolejki podmiejskiej S-Bahn. Przerwa w ruchu nastąpi przez osiem godzin od piątkowego wieczoru (27.09.2024) do godziny 5:00 w sobotę. To samo dotyczy dworca kolejowego po drugiej stronie Renu – Kolonia-Messe/Deutz, gdzie znajdują się m.in. kolońskie targi.
Powodem są prace budowalne nad nową elektroniczną sygnalizacją. Deutsche Bahn obiecuje, że w tym czasie będzie kursować komunikacja zastępcza – autobusy, ale na wszelki wypadek prosi podróżnych o omijanie Kolonii – o ile to możliwe.
Właściwie podróżni omijają Kolonię już od poniedziałku, 23 września, bo od tego czasu większość pociągów dalekobieżnych nie zatrzymuje się w tym mieście. Z kolei międzynarodowe pociągi (np. do Brukseli) odjeżdżają z innych – mniejszych dworców w Kolonii.
Sąsiedzi współczują
Problemy niemieckich kolei nie pozostają niezauważone przez sąsiadów Niemiec. – Niemcy w tej chwili są w obliczu nowych inwestycji, modernizacji całej swojej siatki połączeń – powiedział Deutsche Welle Alan Beroud, prezes zarządu PKP S.A. podczas wizyty na targach InnoTrans w Berlinie. – Są w trakcie bardzo dużego programu modernizacyjnego. Tak, że niestety trzeba naszemu niemieckiemu partnerowi wybaczyć to, że musi przebudować swoją infrastrukturę, tak, żeby docelowo móc realizować z powodzeniem swoje połączenia – dodał.
„Wasz kraj ma bardzo złożony system, który nie jest w dobrym stanie – powiedział z kolei szef szwajcarskich kolei Vincent Ducrot berlińskiej gazecie „Tagesspiegel”. „Cierpię wraz z oddanymi pracownikami kolei i klientami” – dodał.
Do granicy i nie dalej
Szwajcaria znana jest ze stosunkowo punktualnych pociągów. Od zeszłego roku zatrzymuje znacznie opóźnione pociągi z Niemiec w przygranicznej Bazylei, aby nie zakłócać ruchu kolejowego w Szwajcarii. „Do granicy odpowiedzialna jest Deutsche Bahn, a potem muszę oferować moim klientom dobrą obsługę” – dodał szwajcarski menedżer.
W rozmowie z gazetą stwierdził on, że w Niemczech „zbyt mało zrobiono dla sieci i obecnie to się mści”. Za mało angażują się także niemieccy politycy: „Najpierw było dużo pieniędzy na kolej, potem anulowano plan i teraz desperacko próbują znaleźć nowe fundusze. Trzeba je zabezpieczyć na dłuższą metę” – ocenił Ducrot.
Jego zdaniem niemiecka kolej nie jest w wystarczającym stopniu zdigitalizowana. Problemem jest też podział, w którym infrastruktura, transport pasażerski i transport towarowy należą do różnych spółek. „Ludzie mniej ze sobą rozmawiają i najpierw pilnują własnych interesów” – podsumował.