Boom w Niemczech trwa
24 września 2010"Ożywienie jest stabilne. Sytuacja w Niemczech wygląda dobrze. Ryzyko istnieje przede wszystkim zagranicą", stwierdził w piątek (24.09.) szef zespołu badań nad koniunkturą w monachijskim instytucie Ifo, Kai Carstensen. Przedsiębiorstwa oceniają własną sytuację lepiej, niż miesiąc temu. "Także my nie pomyśleliśmy o tym, że da się tak szybko wyjść z szoku", mówi Carstensen, lecz dodaje, że optymizm nie jest tak oczywisty, jakby należało oczekiwać w takiej sytuacji. Na najbliższe półrocze przedsiębiorcy nie patrzą przez różowe okulary. Ale per saldo klimat poprawił się, co znaczy, że "utrzymuje się wyż koniunkturalny", mówi szef Instytutu Ifo, Hans-Werner Sinn.
Boom? Boom!
Przedsiębiorstwa postrzegają nadal dobre szanse w eksporcie, ale nie liczą już na tak szybkie tempo wzrostu, jak w ubiegłych miesiącach. W państwa europejskich – nadal najpoważniejszych klientów niemieckich firm – wzrosły obawy z uwagi na zadłużenie państw. W Wielkiej Brytanii oszczędza się na każdym kroku, do tego "wielu uważa, że USA nie będą się rozwijać tak dobrze", mówi Carstensen. To wyhamowuje rozwój zatrudnienia. "Aktualnie wylądowaliśmy w szarej strefie: firmy nie planują wprawdzie zwolnień, ale i znacznego wzrostu zatrudnienia", mówi Sinn.
Kto handluje, ten żyje
Nadzieją dla producentów jest handel detaliczny. Handlowcy lepiej oceniają sytuację: jest najlepsza od dni boomu po zjednoczeniu Niemiec. Lecz handel wychodzi z głębokiego dołka, do tego stopa wzrostu – w porównaniu z przemysłem – nie jest oszałamiająca, mówi Carstensen. "Ale wygląda dobrze, rośnie konsumpcja prywatna", dodaje ekspert z Ifo. Do tego poprawiła się sytuacja na rynku kredytowym; wzrosły nakłady inwestycyjne, a rząd Niemiec rozpoczyna konsolidację budżetu. "Wszystkie oznaki wskazują na boom", utrzymuje Carstensen. A ponieważ Europejski Bank Centralny utrzymuje niskie oprocentowanie euro, a niemieccy inwestorzy spostrzegli, jak ryzykowne mogą okazać się lokaty za granicą, to na rynku pojawiły się kredyty na korzystnych warunkach.
ag/A. Paprzyca
red. odp.: Andrzej Pawlak