Bruksela chce dochodzenia ws. nielegalnych push-backów
8 października 2021UE wezwała Chorwację i Grecję do wszczęcia dochodzeń w związku z rzekomym nielegalnym zawracaniem azylantów na ich granicach.
Pałki i push-backi
Unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson powiedziała w Brukseli, że jest „głęboko zaniepokojona” doniesieniami mediów o tym, że wobec uchodźców zastosowano procedurę push-back, czyli odepchnięcia, czasem przy użyciu siły.
Dochodzenie magazynu „Der Spiegel" i mediów z innych krajów UE wykazało, że zwłaszcza chorwacka policja interwencyjna i greckie jednostki elitarne aktywnie odpychały migrantów na granicach. Dziennikarze wspominają również o rumuńskich siłach bezpieczeństwa.
Na zdjęciach pokazanych w chorwackiej telewicji widać zamaskowanych mężczyzn, przypuszczalnie członków chorwackiej policji, którzy używają pałek, by odepchnąć migrantów z powrotem do Bośni. Na innych materiałach filmowych widać z kolei uchodźców zabieranych przez furgonetki i nielegalnie przewożonych przez granicę. Są to nielegalne „push-backi".
Szkody dla całej UE
Zdaniem unijnej komisarz do spraw wewnętrznych Ylvy Johansson niektóre z tych informacji są szokujące. Istnieją dowody na inscenizowaną przemoc na zewnętrznych granicach UE. Takie zarzuty „naprawdę szkodzą naszej reputacji jako Unii Europejskiej”.
Przekonujące dowody wskazują również na niewłaściwe wykorzystanie funduszy UE, ponieważ działania straży granicznej na zewnętrznych granicach UE są częściowo współfinansowane przez Brukselę – zaznaczyła komisarz i dodała, że trzeba to zbadać. Ylva Johansson zapowiedziała, że poruszy tę kwestię z greckim ministrem ds. migracji Notisem Mitarachim i chorwackim ministrem spraw wewnętrznych Davorem Bozinoviciem na spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE w piątek (08.10.2021).
Szef chorwackiego rządu Andrej Plenkovic powiedział, że Chorwacja respektuje swoje prawo oraz przepisy międzynarodowe. Dodał jednak, że „jak każdy inny kraj mamy obowiązek chronić naszą granicę i powstrzymać nielegalną migrację”. Minister spraw wewnętrznych Davor Bozinovic zapewnił, że w chorwackiej policji nie ma miejsca na przemoc, a śledczy przyjrzą się tym doniesieniom. „Zespół ekspertów jest dziś na miejscu, aby ustalić, co się stało, kto był zaangażowany i gdzie to się stało”. Gdy ich raport będzie dostępny, Zagrzeb zdecyduje o dalszych krokach – zapowiedział szef chorwackiego MSW.
Sprzeciw Grecji
Grecki minister ds. migracji Notis Mitarachi jednak stanowczo zaprotestował. Powiedział, że nie chce przepraszać za ciągłe zaangażowanie Grecji. „Granice Grecji są granicami UE i działamy w ramach prawa międzynarodowego oraz europejskiego, aby je chronić”. Grecja w przeszłości wielokrotnie i systematycznie zaprzeczała podobnym oskarżeniom.
Chorwacja i Grecja leżą na szlaku bałkańskim, którym migranci uciekający przed wojną i ubóstwem na Bliskim Wschodzie, w Azji i Afryce zmierzają do Europy Zachodniej. Migranci próbują przedostać się do Chorwacji głównie z Bośni, zaś do Grecji – drogą morską i lądową z Turcji. Chorwacka straż graniczna była wielokrotnie oskarżana o stosowanie przemocy policyjnej wobec migrantów. Według doniesień zwłaszcza w Grecji straż przybrzeżna zachowuje się brutalnie lub przynajmniej bardzo bezwzględnie wobec migrantów na łodziach.
(DPA, AFP, RTR/jak)
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>