Bruksela nie odpuszcza w sprawie lex Tusk
29 sierpnia 2023Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości, już w lipcu w swym piśmie do ministra Szymona Szynkowskiego vel Sęka podkreślił, że prezydenckie poprawki do lex Tusk nie usuwają części kluczowych problemów.
Potem Komisja Europejska, jak wynika z nieoficjalnych informacji, wyczekiwała, czy zapisy lex Tusk – jak zanosiło się przez kilka tygodni – pozostaną martwa do czasu październikowych wyborów. Jednak władze Polski przystępują teraz do wyboru komisji ds. badania wpływów rosyjskich (przewidzianej w lex Tusk), co skłoniło Brukselę do upublicznienia ostrzeżeń Reyndersa.
Ustawa niezgodna z prawem UE
– Komisarz Reynders jasno stwierdził, że nawet jeśli poprawki [prezydenckie] wprowadzają szereg ulepszeń, to ustawa [lex Tusk] nadal będzie budzić poważne obawy w świetle zgodności z prawem UE, jeśli komisja zacznie działać, a jej kontrole zostaną rozpoczęte w kontekście nadchodzących wyborów. Z tego powodu wzywamy polskie władze do niepodejmowania takich kroków w kontekście wyborów – powiedział we wtorek (29.08.2023) Christan Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej. Ponadto Wigand uprzedził, że Komisja Europejska „nie zawaha się podjąć kolejnego kroku” w postępowaniu przeciwnaruszeniowym w sprawie Polski, jeśli „komisja [z lex Tusk] podejmie działania w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych”.
Bruksela już w czerwcu w trybie pilnym wszczęła postępowanie przeciwnaruszeniowe z powodu przepisów lex Tusk (dając Polsce trzy tygodnie na odpowiedź), które – jak wyjaśniała wiceszefowa Komisji Vera Jourova – „mogą zostać wykorzystane do wpłynięcia na możliwość wyboru osób na stanowiska publiczne bez uczciwego procesu”. Komisja Europejska w tym postępowaniu dopiero po raz drugi w historii powołała się bezpośrednio na artykuł drugi Traktatu UE określający prawa podstawowe Unii Europejskiej.
Pierwszy raz artykuł drugi przywołano przed kilkunastu tygodniami w skardze do TSUE na homofobiczne przepisy o „ochronie dzieci” na Węgrzech. W przypadku Polski chodzi o łamanie „zasady demokracji”, ale ponadto Komisja zarzuciła m.in. łamanie poprzez lex Tusk „zasady legalności i nieretroaktywności sankcji” i „prawa do skutecznej ochrony sądowej” z unijnej Karty Praw Podstawowych, a także wymogów prawa Unii dotyczących ochrony danych osobowych.
Postępowanie przeciwnaruszeniowe trochę przyhamowało, kiedy rząd Polski poinformował w lipcu Brukselę o wstrzymaniu formowania komisji przewidzianej lex Tusk oraz o pracy nad poprawkami wniesionymi przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jednak Komisja Wenecka, agenda Rady Europy zajmująca się m.in. prawem wyborczym i konstytucyjnym, wezwała Polskę już 26 lipca do całkowitego i jak najszybszego uchylenia lex Tusk, bo poprawki prezydenckie „nie są w stanie usunąć jej fundamentalnych wad”.
A zatem poprawiona ustawa zagrozi „negatywnym wpływem na równe warunki konkurencji w kontekście zbliżających się wyborów” w Polsce. Prezydenckie poprawki do lex Tusk m.in. wycofały zakaz pełnienia funkcji publicznych jako „środek zaradczy”, ale pozostały stwierdzenia o „braku rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym”, co – zdaniem krytyków poprawek Dudy – może w praktyce ograniczać nawet bierne prawa wyborcze.
Szybka skarga do TSUE?
Kolejnym etapem postępowania przeciwnaruszeniowego Komisji Europejskiej jest przekazanie „uzasadnionej opinii” co do stawianych zarzutów z wyznaczonym terminem na usunięcie wadliwego prawa, a potem – w razie braku porozumienia z krajem członkowskim UE – skarga do TSUE. Wielu europosłów podczas lipcowej debaty o Polsce wzywało Komisję Europejską, by – jeśli lex Tusk pozostanie w mocy – zwróciła się do TSUE o nałożenie środków tymczasowych nakazujących natychmiastowe zawieszenie działania tej ustawy.