Bruksela znów przeciw Izbie Dyscyplinarnej
27 stycznia 2021Rząd Mateusza Morawieckiego na początku stycznia odrzucił wszystkie argumenty Komisji Europejskiej z formalnego „wezwania do usunięcia uchybienia”, więc komisarze UE zdecydowali dziś o przejściu do II etapu postępowania przeciwnaruszeniowego. Bruksela w swej „uzasadnionej opinii” wykazuje, że wszelkie – nie tylko stricte „dyscyplinarne” – działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wobec sędziów łamią reguły unijne. Brukseli chodzi o powstrzymanie powtórek z historii sędziów Igora Tulei i Beaty Morawiec.
– Dla sędziów sama perspektywa postępowań prowadzonych przeciwko nim przez organ, którego niezależność nie jest zagwarantowana, ma „efekt mrożący” i może wpływać na ich niezawisłość – podkreślała komisarz Dubravka Šuica, która referowała dzisiejsze obrady Komisji Europejski. Powiedziała ponadto, że Komisja pilnie śledzi nowe wydarzenia w Polsce związane z przenoszeniem prokuratorów w odległe miejsca pracy (krytycy rządu uznają to za karę za niezależność). – Już wcześniej wyrażaliśmy niepokój, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest jednocześnie prokuratorem generalnym – powiedziała komisarz Šuica.
Jeśli Polska nie podporządkuje się dzisiejszej decyzji Komisji Europejskiej w ciągu jednego miesiąca, ta powinna decydować, kiedy i jak skierować tę kolejną sprawę praworządnościową do Trybunału Sprawiedliwości UE. Komisja już jesienią 2019 r. uznała, że cały obecny system dyscyplinarny dla sędziów zagraża niezawisłości sędziowskiej m.in. z powodu nieprawidłowego ukształtowania Izby Dyscyplinarnej stworzonej od zera przy udziale „neo-KRS” . Trybunał Sprawiedliwości UE w kwietniu 2020 r. nakazał doraźne zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej do czasu pełnego wyroku co do system dyscyplinarnego (spodziewanego mniej więcej w połowie tego roku).
Małgorzata Gersdorf, kończąca wówczas kadencję I prezesa SN, uznała ten „środek tymczasowy” TSUE za nakaz pełnego zamrożenia Izby Dyscyplinarnej, ale jej następcy zmienili tę decyzję. I choć Izba Dyscyplinarna na razie nie prowadzi postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, to w ramach swych innych procedur uchyliła już immunitet sędziom Igorowi Tulei oraz Beacie Morawiec.
Dlaczego Bruksela zwlekała?
Długi brak reakcji Komisji Europejskiej na ten wybieg prawny ze strony Izby Dyscyplinarnej sprowokował ostrą krytykę Ursuli von der Leyen m.in. ze strony wielu europosłów, organizacji sędziowskich i grup broniących praworządności. Od zeszłej jesieni pisano listy otwarte z apelami, by Komisja nie ulegała zawężającej interpretacji „środka tymczasowego” przez Warszawę i jak najszybciej poprosiła TSUE o nałożenie na Polskę – zwiększającej się każdego dnia – kary finansowej. Ale Bruksela długo stawiała tylko na słanie do Warszawy kolejnych próśb o wyjaśnienia. Do dziś nie jest jasne, ile było w tym politycznego odwlekania kolejnych napięć z Warszawą, a jaką rolę odegrały rzeczywiste wątpliwości prawników Komisji, czy wniosek o karę dla Polski obroni się przed TSUE.
Ostatecznie Komisja Europejska na początku grudnia zeszłego roku zdecydowała się na rozpoczęcie nowego wątku w postępowaniach przeciwnaruszeniowych wobec Polski, czego skutkiem jest dzisiejsza „uzasadniona opinia”. Jeśli Polska ją odrzuci, to ta sprawa najprawdopodobniej zostanie włączona do wspólnej skargi do TSUE z całą „ustawą kagańcową”, bo i w tej sprawie rząd Morawieckiego pod koniec grudnia odrzucił wszelkie zastrzeżenia ze strony Brukseli.
Rada Europy też o sędziach
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, które składa się z delegatów parlamentów krajów tej organizacji, w swej rezolucji potępiło wczoraj (26.1.21) „kampanię zastraszania prowadzoną przez władze polityczne wobec niektórych krytycznych sędziów i ogólnie wobec wymiaru sprawiedliwości”. Ponadto wezwało polskie władze m.in. do rewizji wprowadzonych zmian w funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego oraz Izby Dyscyplinarnej SN, a także powrotu do poprzedniego systemu wyboru sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa.