1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundeswehra. Urząd hamuje modernizację armii

Ralf Bosen
7 czerwca 2022

Niemiecka armia ma być pilnie zmodernizowana, ale odpowiedzialny za to urząd sam ma problem.

https://p.dw.com/p/4CKlt
Modernizacja Bundeswehry
Żołnierze Bundeswehry z rzadkimi i pożądanymi noktowizorami na hełmachZdjęcie: Monika Skolimowska/dpa/picture alliance

Na stronie internetowej Bundeswehry wszystko wydaje się być w porządku. Niemiecka armia prezentuje się na niej w trzech słowach: „My. Służymy. Niemcom”. Ale „służba Niemcom” wcale nie jest taka łatwa. Od dawna niemieckie siły lądowe, lotnictwo i marynarka wojenna cierpią wskutek niekompletnego wyposażenia. Brakuje im w pełni sprawnych czołgów i śmigłowców, kamizelek kuloodpornych, plecaków i noktowizorów. Brakuje nawet ciepłej bielizny dla żołnierzy z oddziałów rozlokowanych na wschodniej flance NATO.

Bundeswehra tylko częściowo gotowa do walki

Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht potępiła ten stan rzeczy. – Na papierze mamy 350 bojowych wozów piechoty Puma, z których tylko 150 jest w pełni sprawnych. Podobnie jest ze śmigłowcami szturmowymi Tiger; z 51 maszyn może wystartować tylko dziewięć – powiedziała podczas debaty w Bundestagu pod koniec kwietnia, poświęconej rosyjskiej inwazji na Ukrainę i nowo rozbudzonej potrzebie zapewnienia Niemcom bezpieczeństwa.

Teraz rząd niemiecki chce ponownie wziąć się za wojsko. Na jego wyposażenie i dozbrojenie przeznaczono specjalny fundusz w wysokości 100 mld euro, finansowany z zaciągniętego długu. Modernizacja Bundeswehry nie może zatem się nie udać z powodu braku potrzebnych na nią pieniędzy.

Modernizacja Bundeswehry
Wiele helikopterów Bundeswehry nie jest sprawnychZdjęcie: picture alliance/dpa/dpa-Zentralbild

Niewykluczone jednak, że tak się stanie i to z winy odpowiedzialnego za to zadanie urzędu. Tak przynajmniej sądzą krytycy Federalnego Urzędu ds. Sprzętu, Technologii Informacyjnych i Wsparcia Technicznego Bundeswehry (BAAINBw). Tylko w jego centrali w Koblencji jest 6500 etatów. W sumie na potrzeby BAAINBw pracuje około 11 000 urzędników w 116 placówkach w całym kraju. Regulują oni nabywanie dosłownie wszystkiego – od zaawansowanych technologii wojskowych po skarpetki dla żołnierzy.

Prastary „mamuci” urząd

Wiadomo od lat, że BAAINBw pilnie wymaga reformy. Już kilku niemieckich ministrów połamało sobie na tym zęby. BAAINBw zarzuca się, że jest to administracyjny moloch działający w myśl zasad gospodarki planowej, który raczej opóźnia, niż przyspiesza konieczne procesy.

– Żyjemy w jednym z najbogatszych krajów na świecie, w samym środku Europy, mamy 184 000 żołnierek i żołnierzy, a oni nie mają tego wszystkiego, czego potrzebują. To skandal – oświadczyła krytycznie kilka dni temu pełnomocnik rządu federalnego ds. sił zbrojnych Eva Hoegl. Na przykład spadochroniarze od dziesięciu lat czekają na nowy kask – powiedziała w wywiadzie dla dziennika „TAZ”. Problem polega na tym, że ten kask, który jest używany w wojskach powietrzno-desantowych USA, „musi najpierw zostać gruntownie przebadany, żeby sprawdzić, czy pasuje także na niemieckie głowy i czy rzeczywiście chroni je tak, jak można by tego oczekiwać zgodnie z niemieckimi standardami” – wyjaśniła.

W wystąpieniu w drugim programie niemieckiej telewizji publicznej ZDF Hoegl podzieliła się wrażeniami z wizyty w batalionie czołgów Bundeswehry, który musiał pracować z 30-letnimi radioodbiornikami, przez co nie był w stanie porozumiewać się z innymi jednostkami NATO podczas wspólnych manewrów.

Modernizacja Bundeswehry
Bundeswehra bierze udział w misjach pokojowych (m.in. w Mali)Zdjęcie: Philipp Schulze/dpa/picture alliance

Lata sporów o karabin

Inny problem to spór o G36. W 2015 roku o zakończeniu produkcji dotychczasowych karabinów szturmowych zadecydowała ówczesna minister obrony Ursula von der Leyen. Od 2017 roku trwały starania o znalezienie jego następcy.

„Dziś, w 2022 roku, cały ten proces utknął w sporze prawnym, który pozwoli na podjęcie decyzji w tej sprawie najwcześniej jesienią. To po prostu za długo, jak na stosunkowo prosty produkt, jakim jest karabin szturmowy” – pisze Frank Sauer z Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium w odpowiedzi na zapytanie DW.

Czy zaopatrzenie jest główną przyczyną wszystkich nieszczęść, bo niemieckie regulacje dotyczące jakości sprzętu są absurdalne? Czy BAAINBw jest współwinny temu, że Bundeswehra jest dziś „w mniejszym lub większym stopniu po prostu goła”, jak zaskakująco otwarcie napisał generalny inspektor Bundeswehry Alfons Mais w serwisie społecznościowym LinkedIn podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę?

„To prawda, że niemiecka biurokracja w sferze obronnej jest absolutnie monstrualna” – ocenia Sauer. „Ale przerzucanie winy na BAAINBw nigdzie nas nie zaprowadzi” – dodaje. Ten urząd może bowiem działać tylko w ramach obowiązującego prawa, mając niewielkie pole manewru.

Modernizacja Bundeswehry
BAAINBw (na zdj. w Koblencji) jest organem federalnym podległym ministerstwu obronyZdjęcie: imago images

Zależnie od wytycznych polityki

Wynika to z faktu, że musi on przestrzegać przepisów UE dotyczących przetargów publicznych, a także stosować się do decyzji politycznych. – Wiele zaistniałych problemów leży poza BAAINBw, ponieważ zasadniczo robi to, co mu się każe – mówi w wywiadzie dla DW Christian Moelling z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP). – Jeśli zmienią się ramy prawne i wytyczne polityczne, procesy będą mogły zostać uproszczone i przyspieszone – twierdzi.

Inną, choć znacznie trudniejszą opcją, byłoby przekroczenie granic możliwości prawnych, jak wyjaśnia dalej Christian Moelling. – Doświadczenie pracowników tego urzędu jest jednak takie, że jeśli skorzystają z tej swobody, a coś pójdzie nie tak, to wtedy nie otrzymają żadnej ochrony ze strony polityków. W najgorszym razie mogą zostać postawieni przed sądem i nikt wtedy nie stanie po ich stronie – dodaje.

Było nam za wygodnie w czasie pokoju

Przyczyny drastycznych braków w wyposażeniu Bundeswehry leżą także w niedawnej przeszłości Niemiec. Po zakończeniu zimnej wojny niemieccy politycy narzucili siłom zbrojnym drastyczny kurs oszczędnościowy, a budżet obronny kraju uległ zmniejszeniu. Wiele rodzajów broni i systemów uzbrojenia stało się przestarzałych. Sprzęt był zaniedbany, a administracja coraz bardziej się rozrastała. „Ogólnie rzecz biorąc, bardzo wygodnie urządziliśmy się w czasach pokoju, a przy okazji całkowicie zbiurokratyzowaliśmy wiele spraw. Teraz to się na nas mści” – stwierdza Frank Sauer z Uniwersytetu Bundeswehry.

Mali: żołnierz Bundeswehry
Misja w Mali: żołnierz BundeswehryZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Pierwsze kroki w kierunku reform zostały już podjęte. Niemiecki rząd zdecydował, że pilnie potrzebny sprzęt może być zamawiany bezpośrednio bez większych procedur biurokratycznych zgodnie z unijnymi zasadami dotyczącymi sytuacji wyjątkowych. Zakupy bezpośrednie dotyczą także wszystkich produktów, których cena jest niższa niż tysiąc euro za sztukę. „Ale to nie wystarczy” – uważa ekspert. Jego zdaniem brakuje tu lepszych procesów i jasnego podziału odpowiedzialności. Bez usprawnienia i przyspieszenia procedur, zwłaszcza zamówienia na duży sprzęt będą znów trwały zbyt długo. 

Frank Sauer wzywa do zasadniczej zmiany mentalności i dotychczasowych struktur. Zapowiadany przez kanclerza Olafa Scholza zwrot w podejściu do Bundeswehry i polityki obronnej Niemiec oznacza, jak mówi, także „zmianę sposobu myślenia, zwiększenie elastyczności i szybkości działania, zgodnie z wymaganiami polityki bezpieczeństwa XXI wieku”. To musi się zacząć w ministerstwie obrony.

Wszystko dobrze, a jednak nie tak jak należy

Christian Moelling z DGAP także pesymistycznie patrzy w przyszłość. Projekty, które mają być sfinansowane ze specjalnego funduszu dla Bundeswehry o wartości 100 mld euro, są dla niego ogromnym wyzwaniem logistycznym: – Mamy przed sobą górę zamówień, która wymaga niesamowitej ilości uwagi, kontroli i dopracowania, na co nie jesteśmy jeszcze należycie przygotowani – mówi. – Istnieje zatem duża możliwośc popełnienia błędów. Przez wiele lat będziemy świadkami nieprzyjemnych wydarzeń – przewiduje. 

Martwi go głównie to, że największy nacisk może zostać położony nie na jakość zamówień, ale na dalsze przestrzeganie zalecanych procedur: – Ostatecznie może wyglądać to tak: wszystkie przepisy zostaną spełnione, a my stwierdzimy, że Bundeswehra nadal nie jest zdolna do obrony i działania.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>