Bunt bogatych. Południe Niemiec nie chce płacić na biedniejszą Północ
17 lipca 2012Pismo procesowe gotowe ma być jesienią. Bawarski rząd chce wystąpić ze skargą jeszcze w tym roku. Premier Horst Seehofer (CSU) groził tym już wielokrotnie. - Przy całym szacunku dla zasady solidarności: system transferowy, w którym Bawaria płaci ponad połowę sumy na całe Niemcy, wymknął się spod kontroli i musi zostać skorygowany – powiedział Seehofer gazecie Süddeutsche Zeitung.
Bawaria może liczyć na poparcie dwóch innych bogatych landów – Badenii-Wirtembergii i Hesji. Rządy tych trzech krajów związkowych wielokrotnie zapraszały kolegów z biedniejszych landów do rozmów na temat reformy mechanizmu wyrównawczego w ramach federacji. Bez odzewu. Rząd Bawarii uznał teraz, że próba polubownego załatwienia sprawy nie przyniosła efektu i postanowił sięgnąć po środki prawne.
"Przez dziesięciolecia Bawaria korzystała z mechanizmu wyrównawczego"
Kraje związkowe biedniejszej północy Niemiec skrytykowały decyzję rządu w Monachium i zarzuciły mu „niesolidarne zachowanie”. Premier sąsiadującej z Polską Meklemburgii – Pomorza Przedniego Uwe Sellering (SPD) powiedział, że „nie ma krzty zrozumienia dla takiej skargi”. Przypomniał, że mechanizm wyrównawczy w obecnym kształcie ma obowiązywać do 2019 roku. W podobnym duchu wypowiedziała się minister finansów Szlezwika-Holsztyna Monika Heingold (partia Zielonych). - Zobowiązanie, że kraje związkowe do 2020 roku zredukują zaciąganie nowych długów do zera może zostać dotrzymane tylko przy założeniu, że mechanizm wyrównawczy będzie funkcjonował na dotychczasowych zasadach – powiedziała agencji dapd.
Szef rządu jednego z najbardziej zadłużonych landów – Berlina, Klaus Wowereit (SPD), powołał się z kolei na Ustawę Zasadniczą RFN. Przewiduje ona mechanizm „odpowiedniego wyrównania różnych potencjałów finansowych krajów związkowych”- podkreślił Wowereit. Dodał, że Berlin jest gotów do reformy tego mechanizmu po 2020 roku. Przypomniał, że w swoim dotychczasowym orzecznictwie Federalny Trybunał Konstytucyjny zawsze uwzględniał zasadę solidarności między krajami zwiąkowymi.
Szefowa resortu finansów miasta-kraju związkowego Bremy Karoline Linnert zagroziła z kolei, że jej land razem z krajem Saary wystąpi z kontrskargą do Trybunału Konstytucyjnego. Mechanizm wyrównawczy „to nie żadna jałmużna, tylko roszczenie” - powiedziała.
Mechanizm wyrównawczy między krajami związkowymi RFN jest elementem skomplikowanego systemu rozliczeń między federacją a landami i landami między sobą. Służy on nakazanemu przez Ustawę Zasadniczą wyrównywaniu poziomu życia we wszystkich regionach Republiki Federalnej. Największymi płatnikami netto tego systemu są Bawaria, Badenia-Wirtemberga i Hesja. Z sumy 7,3 mld euro, które te kraje związkowe przekazały w 2011 roku na biedniejsze landy niemal połowa (3,6 mld) przypadła na Bawarię. Jednym z największych beneficjentów pomocy jest Berlin. Co roku do budżetu tego miasta-landu wpływają trzy miliardy euro od bogatszych landów.
dpa, dapd / Bartosz Dudek
red. odp. Małgorzata Matzke