Były dyplomata: „Polskie 5 minut może się szybko skończyć”
29 stycznia 2023Polityka Niemiec wobec Rosji, Ukrainy i w kwestii energetyki poniosła klęskę, uważa były ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel w rozmowie Hubertusem Volmerem z kanału informacyjnego ntv. Zapytany, czy zgadza się z twierdzeniem premiera Morawieckiego, że „Niemcy działają w sposób trudny do zrozumienia” w sprawie dostaw czołgów Leopard dla Ukrainy, dyplomata podkreślił, że wywarcie przez polskiego premiera publicznej presji na kanclerza Niemiec jest działaniem „raczej nietypowym w relacjach między sojusznikami i partnerami”.
Zgadzając się sugestią, że partia PiS próbuje niemiecką decyzję o dostawie czołgów przypisać sobie jako własny sukces, zaznaczał, że ostatecznie to amerykańska decyzja o dostarczeniu abramsów doprowadziła do zmiany niemieckiego stanowiska.
Dyplomata zwrócił także uwagę, że krytyki Warszawy pod adresem Berlina nie można zrzucić wyłącznie na karb wewnętrznych rozgrywek politycznych ws. przyszłych polskich wyborów. „Polska jest dotknięta wojną na Ukrainie w bardzo konkretny sposób. Jest ona bezpośrednim sąsiadem Ukrainy, wiele linii zaopatrzeniowych przebiega bezpośrednio przez Polskę”– powiedział Nikel. Polska w sposób godny podziwu przyjęła miliony uchodźców z Ukrainy.
„Wszystko, co dzieje się w Ukrainie, w dużo większym stopniu dotyka Polski; nie tylko ze względu na geografię, ale także ze względów historycznych” – dodał dyplomata. Ale oprócz geografii i historii rolę odgrywa oczywiście polityka. „Widzimy tu próbę zbicia kapitału politycznego na niepowodzeniu polityki Niemiec wobec Rosji, Ukrainy i ws. energii poprzez publiczną krytykę” – powiedział Nikel.
Osłabienie zaufania
Ale zdaniem Rolfa Nikela nie jest to główny motyw. Jak wskazał: „różne polskie rządy i polska opinia publiczna ostro krytykowały w ostatnich latach politykę Niemiec wobec Rosji”. Wielokrotnie wytykali Niemcom uzależnienie polityki energetycznej od Rosji oraz naiwną z polskiego punktu widzenia politykę bezpieczeństwa.
„Wraz z autodestrukcyjnym atakiem Rosji na Ukrainę polityka niemiecka poniosła klęskę. Dla Niemiec oznacza to utratę zaufania i osłabienie wiarygodności w regionie, zwłaszcza w Polsce” – uważa dyplomata. I tylko dzięki mądrej polityce wzmacniania wschodniej flanki NATO oraz wspierania Ukrainy Niemcy mogą odzyskać utracone zaufanie.
Odmienne doświadczenia historyczne
Natomiast przyczyn nieufności w polskiej polityce wobec Rosji i trafniejszego osądu jej działań zdaniem Rolfa Nikela należy doszukiwać się we wspólnej polsko-rosyjskiej przeszłości. Polacy w przeciwieństwie do Niemiec mają konsekwentnie negatywne doświadczenia z Rosją. Rosja, podobnie jak Niemcy, była obecna przy wszystkich rozbiorach Polski, od 1772 roku do paktu Hitler-Stalin.
„Podczas gdy my dokonaliśmy zasadniczego zwrotu w naszych stosunkach ze Związkiem Radzieckim i Rosją od 1989-90. roku, Polska pozostała sceptyczna” – wspomina dyplomata. Nawet po 2014 roku, po aneksji Krymu i wojnie w Donbasie, działania NATO mające na celu wzmocnienie jego wschodniej flanki nie poszły dla Polaków wystarczająco daleko. „Polska również była sceptycznie nastawiona do mińskich negocjacji. My natomiast zakładaliśmy, że problemy mogą być rozwiązane za pomocą takiego procesu politycznego”– podkreśla Nikel.
„Polskie pięć minut”
Na pytanie, czy inwazja Rosji na Ukrainę nie mogłaby być nowym początkiem dla stosunków polsko-niemieckich, dyplomata przyznał, że Niemcy ze swoją polityką z przełomu wieków zbliżyły się do polskiej polityki wobec Rosji jak nigdy dotąd. „Może to być iskra dla nowej wspólnej polityki wschodniej wspieranej przez obie strony”.
Wprawdzie, jak wskazuje, polski rząd na razie „woli próbować zbić kapitał polityczny na zaistniałej sytuacji”. Zachodzi przy tym niebezpieczeństwo, że „te polskie pięć minut”, gdy Polska korzysta z nowego nastawienia Niemiec miną szybciej niż niektórzy myślą – wskazuje Rolf Nikel.