CPK. Konkurencja dla berlińskiego lotniska?
21 września 2023Centralny Port Komunikacyjny (CPK) jest projektem infrastrukturalnym propagowanym przez polski rząd. Jest to jedna z największych tego typu inwestycji w Europie. Planowany port lotniczy obsługujący 30-40 milionów pasażerów rocznie to tylko jeden z aspektów tego węzła komunikacyjnego. CPK ma także kumulować krajowy transport kolejowy. Lotnisko będzie położone 37 kilometrów na zachód od Warszawy i zajmować obszar ok. 3000 hektarów na terenie gmin Baranów, Teresin i Wiskitki.
CPK może zostać największym lotniskiem Europy Środkowo-Wschodniej. Dotychczas rolę tę pełniły dla pasażerów tego regionu lotniska niemieckie, takie jak np. lotnisko w Berlinie (BER), z którego skorzystało w 2022 roku 19,8 mln pasażerów. Dla porównania warszawskie Lotnisko Chopina odprawiło w tym czasie 14,4 mln pasażerów, podczas gdy w Pradze było to 10,73 mln pasażerów. – CPK to w zamierzeniu nowe centrum mobilności dla transportu lotniczego w Polsce i poza nią, z linią lotniczą LOT jako wschodzącym przewoźnikiem macierzystym wspieranym przez państwo – opisuje projekt David Hasse, wydawca niemieckiego portalu branży lotniczej Airliners.de.
Skąd będą latać Polacy?
Na pytanie Deutsche Welle, czy BER obawia się powstania wielkiego lotniska w Polsce, berlińskie lotnisko odpowiedziało, że charakterystyka i systematyka realizowanych lotów z Berlina jest całkiem inna niż ta, która będzie prawdopodobnie realizowana przez CPK. – BER nie jest lotniskiem przesiadkowym, ale lotniskiem typu point-to-point. Ludzie, którzy do nas przylatują, nie chcą zmieniać samolotu, zazwyczaj chcą zostać w Berlinie lub okolicach – wyjaśnia rzeczniczka prasowa BER Sabine Weckwerth.
Berlin pierwotnie chciał (tak jak większość dużych lotnisk) stać się także hubem przesiadkowym, ale nie udało się to. Hasse tłumaczy, że właściwie w Niemczech lotniskami przesiadkowymi są tylko lotniska we Frankfurcie nad Menem i Monachium, które są hubami Lufthansy. – Berlin nie będzie znaczącym hubem w Niemczech, nawet w dłuższej perspektywie – uważa Hasse.
Kolejną kwestią jest odległość. CPK a lotniska niemieckie dzielą setki kilometrów. Ale lotniska regionalne, takie jak Ławica w Poznaniu czy lotnisko wrocławskie, dzieli od Berlina trzygodzinna podróż. Z kolei CPK i Berlin dzieli już 600 kilometrów. Wydaje się więc mało prawdopodobne, że pasażerowie z Berlina wezmą na siebie trud ponad pięciogodzinnej podróży, aby skorzystać z lotów z CPK.
Inaczej wygląda sytuacja w drugą stronę, bo założenia, na których planowano BER, przewidywały, że z lotniska będą korzystać pasażerowie z zachodniej Polski. Obecnie potencjalni pasażerowie z tej części Polski mają jednak do wyboru także loty z portów lotniczych w Poznaniu i Wrocławiu, które są domeną tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair czy WizzAir. – W rezultacie atrakcyjność ruchu lotniczego w Berlinie wyraźnie spadła, także dla pasażerów z Polski, którzy w przeszłości często podróżowali przez Berlin – podsumowuje David Hasse.
Niemieckie lotniska mają swoje trudności
Ralph Beisel, dyrektor niemieckiego Stowarzyszenia Portów Lotniczych ADV, ocenia projekt CPK nader pozytywnie. Z jego perspektywy wiele obecnie w Polsce realizowanych projektów rozwoju lotnictwa potrzebnych byłoby też w Niemczech.
Beisel ubolewa, że konkurencyjność transportu lotniczego w Niemczech słabnie – głównie przez coraz wyższe opłaty i podatki, co odbija się niekorzystnie na kondycji portów lotniczych. Do tego dochodzi jeszcze rosnąca szybciej niż w innych krajach europejskich liczba pasażerów w Polsce.
W Niemczech transport kolejowy i lotniczy są postrzegane jako sprzeczność i są rozgrywane przeciw sobie. Ich infrastruktury dzielą, zamiast łączyć – wyjaśnia ekspert. Tymczasem w Polsce – jak mówi – rząd koncentruje się na rozbudowie sieci kolei dużych prędkości, a transport kolejowy i lotniczy postrzegane są jako całość i razem wzmacniane.
CPK a wybory parlamentarne
O finalizacji CPK i jego ewentualnym sukcesie zadecydują zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce. Projekt może liczyć jedynie na poparcie PiS. Partie opozycyjne uważają, że projekt jest nieprzewidywalny pod względem kosztów, które już teraz szacowane są na ponad 40 mld złotych. Trudna jest także realizacja techniczna i prawna tak skomplikowanego projektu.
Nikt o tym nie wie lepiej niż sami berlińczycy, którzy na swoje lotnisko BER czekali aż 14 lat. Pierwotnie nowe lotnisko miało zostać uruchomione w 2011 roku. Jeszcze w 2006, gdy zaczęto jego budowę, koszty szacowano na 2,5 miliarda euro. Skończyło się na kwocie ponad 7 miliardów.
Już na obecnym, wczesnym etapie budowy CPK doszło do opóźnień, bo pierwotnie lotnisko miało zostać otwarte w 2027 roku. Spółka CPK przesunęła otwarcie na 2028 rok.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>