Niemcy: Rozmowy o nowym rządzie coraz bliżej
9 października 2017W połowie przyszłego tygodnia w Niemczech mogą rozpocząć się wstępne rozmowy na temat nowej koalicji rządowej. Kanclerz Angela Merkel zaprosiła przedstawicieli partii liberalnej FDP oraz partii Zielonych na tak zwane sondażowe negocjacje koalicyjne. Rozmowy miałyby się odbyć 18 października. Na początku chadecy chcą rozmawiać osobno z liberałami i Zielonymi. Dwa dni później ma dojść do pierwszego spotkania w pełnym składzie.
Wstępne rozmowy koalicyjne mogą ruszyć dzięki porozumieniu w sprawie imigracji osiągniętemu w nocy z niedzieli na poniedziałek przez partie chadeckie CDU/CSU.
Imigracja netto
Po blisko dwunastogodzinnych obradach siostrzane partie uzgodniły sformułowanie „imigracja netto”. Zgodnie z nim ze względów humanitarnych Niemcy mają przyjmować rocznie nie więcej niż 200 tys. uchodźców „netto”. Suma ta ma wynikać z liczby osób przyjeżdżających i opuszczających kraj. Pojęcie „górnej granicy uchodźców” w osiągniętym kompromisie nie występuje.
Dopuszcza on natomiast wyjątki dla tzw. szczególnych sytuacji. O ile ze względu na rozwój wypadków na arenie międzynarodowej lub w polityce wewnętrznej Niemiec nie będzie możliwe dotrzymanie przyjętej liczby uchodźców, rząd lub Bundestag mają uzgodnić „dopasowanie jej w górę lub w dół”.
Granica liczby przyjmowanych osób nie dotyczy imigracji fachowców i obywateli krajów unijnych. – Jestem usatysfakcjonowany, bo posunęliśmy się o duży krok – powiedział późnym wieczorem w niedzielę szef Urzędu Kanclerskiego Peter Altmaier (CDU).
Pakiet konkretnych działań
CDU i CSU uzgodniły konkretne kroki mające zapewnić dotrzymanie wyznaczonej liczby 200 tys. uchodźców i imigrantów. Są nimi m.in. zwalczanie przyczyn imigracji, współpraca na wzór umowy z Turcją z krajami pochodzenia uchodźców i krajami tranzytowymi, ochrona zewnętrznych granic UE, wspólne dla całej UE przeprowadzanie procedur azylowych na zewnętrznych granicach UE i odsyłanie stamtąd uchodźców, wreszcie reforma całego wspólnego europejskiego systemu azylowego CEAS i systemu dublińskiego.
Co do poszczególnych punktów chadecja podjęła następujące decyzje:
– Centra uchodźców: nowo przybyli mają pozostać w tzw. „centrach decyzyjnych i deportacyjnych”, dopóki ich wniosek o azyl nie zostanie rozpatrzony. Wzorem są istniejące już tego typu ośrodki w bawarskich miastach Manching i Bamberg oraz w Heidelbergu w Badenii-Wirtembergii. O ile wniosek o azyl zostanie rozpatrzony negatywnie, prosto z centrum dana osoba ma zostać odesłana do kraju pochodzenia.
– Kraje pochodzenia: lista tzw. bezpiecznych krajów pochodzenia ma zostać rozszerzona – przynajmniej o Maroko, Algierię i Tunezję.
– Kontrole graniczne: mają zostać utrzymane tak długo, dopóki nie zostanie zagwarantowana ochorna zewnętrznych granic UE.
– Łączenie rodzin: w przypadku uchodźców objętych ochroną uzupełniającą zezwolenia na łączenie rodzin nie będą udzielane.
– Deportacje: chadecja chce wzmocnić wysiłki, by osoby zobowiązane do opuszczenia Niemiec, rzeczywiście wyjeżdżały.
– Imigracja na rynek pracy: decydującym kryterium musi być zapotrzebowanie. „Żadne miejsce pracy nie może zostać nieobsadzone, jeżeli brakuje specjalistów” – głosi dokument wypracowany przez CDU/CSU. Dlatego ma powstać „ustawa imigracyjna dla fachowej siły roboczej”.
Formalny kompromis
Chadeccy politycy nie przyjęli w niedzielę, tak jak pierwotnie planowano, wspólnej linii negocjacji wokół tzw. koalicji jamajskiej (od barw uczestniczących w nich partii). Rozmowy na ten temat zostały przełożone. Kompromisowe 200 tys. uchodźców pozwoliło przynajmniej zachować twarz szefowi CSU Seehoferowi, który w ostatnich latach naciskał na ustalenie „górnej granicy uchodźców", czemu zdecydowanie sprzeciwiała się szefowa CDU i kanclerz Merkel. Przeciwko górnej granicy opowiadają się też Zieloni.
Szefowa klubu parlamentarnego partii Zieloni Katrin Göring-Eckardt skrytykowała przyjęte uzgodnienia. Są one utrzymane „w duchu formalnego kompromisu, o którym obydwie strony wiedzą, że nie musi on przetrwać dłużej niż do pierwszej rozmowy z FDP i Zielonymi” – powiedziała Göring-Eckardt agencji DPA. Jednodniowe „kryzysowe posiedzenie” chadecji pokazało, że jedność tych siostrzanych partii przed wyborami do Bundestagu była tylko inscenizacją. Ale przynajmniej zrobiły pierwszy krok, który pozwala im na zdolność do działania – oceniała polityk Zielonych.
DPA / Elżbieta Stasik