Checkpoint Charlie – granica światów
31 października 2009Jedno z najważniejszych przejść granicznych okresu zimnej wojny działało od 1961 do 1989 roku. Symboliczna brama pomiędzy odległymi światami zachodnich i wschodnich Niemiec jest atrakcją turystyczną współczesnego Berlina.
Po wzniesieniu muru berlińskiego na Friedrichstraße powstało przejście graniczne kontrolowane z jednej strony przez żołnierzy amerykańskich, a z drugiej sowieckich. Dla mieszkańców Berlina wschodniego był to przesmyk do lepszego świata. Niedostępny, odległy, diametralnie inny zachodni Berlin był tuż za murem. Z przejścia Checkpoint Charlie korzystali przede wszystkim dyplomaci i żołnierze wojsk alianckich. Po upadku muru w tym historycznym miejscu powstało prywatne muzeum.
Wycieczka w przeszłość
Trzech pilnujących granicy oficerów ma nietęgie miny. Brzydka pogoda najwyraźniej odstraszyła turystów. Amerykanin, Rosjanin i Francuz, to w rzeczywistości statyści ubrani w mundury żołnierzy pilnujących poszczególnych sektorów miasta w okresie zimnej wojny. Tam, gdzie jeszcze 20 lat temu stał mur, dziś można nadal przejść kontrolę graniczną. W role żołnierzy wcielają się młodzi ludzie, dla których mur berliński to tylko historia. Od kilkunastu lat Checkpoint Charlie jest jedną z największych turystycznych atrakcji Berlina. Podróż do czasów zimnej wojny rozpoczyna się od przybicia oryginalnego stempla kontroli granicznej z sektora amerykańskiego, angielskiego, rosyjskiego lub francuskiego.
Kajakiem, balonem, samolotem
Muzeum Muru Berlińskiego przy Checkpoint Charlie mieści się na trzech piętrach budynku przy Friedrichstraße. Zgromadzone eksponaty, filmy, dokumenty i fotografie układają się nie tylko w opowieść o samym murze berlińskim, ale również o zimnej wojnie. Są obrazy rosyjskich dysydentów, plakaty "Solidarności", najwięcej miejsca zajmuje jednak ekspozycja przypominająca o często nadzwyczaj dramatycznych ucieczkach mieszkańców wschodnich Niemiec na Zachód. Można poznać przekopywane przez nich tunele, przemyślne schowki w autach, czy pojazdy, w których zdesperowani mieszkańcy NRD próbowali się dostać do lepszego świata. Często były to wehikuły skonstruowane własnoręcznie – samolot, balon ogrzewany gorącym powietrzem, czy kajak. „Znakomite muzeum – mówi jeden ze zwiedzających – cieszę się, że istnieje, i że przychodzą tu młodzi ludzie. To przestroga, ostrzeżenie dla nich, żeby do czegoś podobnego nie dopuścić w przyszłości”.
Checkpoint Charlie obok Pergamonu jest najczęściej odwiedzanym berlińskim muzeum. Zbliżająca się wielkimi krokami 20. rocznica upadku muru berlińskiego sprawia, że do muzeum z dnia na dzień trafia coraz więcej zwiedzających. Dla wielu z nich jest to podróż w przeszłość i pierwsze zetknięcie z bolesną historią Berlina i Europy, podzielonej na kilkadziesiąt lat żelazną kurtyną. Dla tych, którzy dobrze pamiętają mur, to powrót do trudnych wspomnień i historii, która rozgrywała się na ich oczach. Dwie dekady pozwalające na dystans, ale nie na zapomnienie.
Jochen Vock/Agata Kwiecińska/me
red. odp. Elżbieta Stasik