Czy następny papież będzie Afrykańczykiem?
13 lutego 2013Wiadomość o ustąpieniu Papieża zastała kardynała Wilfrida Napiera przy obiedzie. - W pierwszej chwili myślałem, że to żart, choć nie byłby to dobry żart - powiedział Deutsche Welle kardynał Napier, arcybiskup Durbaniu w RPA. Dodał, że natychmiast sprawdził tę informację: - Był to dla mnie szok, bo nikt się tego nie spodziewał.
„To był bardzo odważny krok”
Podobnie zareagowało wielu Afrykańczyków. - To był bardzo odważny krok. Niełatwo się przyznać, że człowieka opuszczają siły. Wielu ludzi jest zaszokowanych tą wiadomością, ale myślę, że papież wie co robi - powiedział arcybiskup Ignatius Kaigama, przewodniczący Episkopatu Nigerii.
Zrozumienie dla decyzji Papieża wykazują również mieszkańcy wielu krajów afrykańskich, jak na przykład mieszkanka Kenii. - Na pewno dużo się modlił, zanim podjął tę decyzję - powiedziała. – Ja też czasem proszę Boga, by uchronił mnie przed wykonywaniem prac, którym nie jestem w stanie podołać z powodu zaawansowanego wieku.
Benedykt XVI odwiedził trzy kraje afrykańskie
Ta rozmówczyni dobrze pamięta, że poprzednik Benedykta XVI, Jan Paweł II, dwa razy odwiedził jej Kościół w Kenii.
Jan Paweł II był w czasie 27-letniego pontyfikatu szesnaście razy na kontynencie afrykańskim. Papież Benedykt XVI był tam o wiele rzadziej. W 2009 roku odwiedził Kamerun i Angolę a dwa lata później Benin. Według kardynała Napiera te wizyty były jednak bardzo intensywne. - Afryka leżała mu bardzo na sercu. Na ważne stanowiska powołał niejednego afrykańskiego kardynała i biskupa. To też świadczyło o tym, że Kościół afrykański była dla niego ważny - podkreślił kardynał Napier.
Następny papież będzie Afrykańczykiem?
O wkładzie Papieża w życie Kościoła z uznaniem wypowiedział się też Jean-Paul Messina, profesor nauk teologicznych na Katolickim Uniwersytecie Afryki Środkowej w Jaunde w Kamerunie. - Papież był mocno związany z naszym kontynentem. W Afryce zachowamy go długo w pamięci i może dlatego trudno nam zrozumieć, dlaczego odchodzi. Bo kolegium kardynałów papieża wybiera dożywotnio.
Wielu rodaków Messiny nie może pojąć, że Papież nie będzie pełnił swojej misji do samego końca. - Mimo wszystko podchodzimy do tej decyzji z dużym respektem. Ludzie modlą się teraz, żeby Bóg dał Kościołowi godnego następcę.
Mógłby nim być również Afrykańczyk. Za potencjalnych następców uważa się między innymi Nigeryjczyka Fracisa Arinze i Petera Turksona z Ghany.
- W Afryce, podobnie jak Ameryce Łacińskiej i Azji, Kościół jest bardzo aktywny i żywy – twierdzi Wilfrid Napier z Durbanu. Kościołowi potrzeba nowego entuzjazmu, który by nas uskrzydlił i posłużył za inspirację dla świata zachodniego, gdzie ludzie raczej odwracają się od życia religijnego - podkreśla Napier, który też będzie wybierać na konklawe nowego papieża.
Nowy Papież musi zjednoczyć katolików na całym świecie
Afrykańscy dostojnicy kościelni i eksperci są zgodni co do tego, że o wiele ważniejsze od pochodzenia jest to, czy papież stanie na wysokości zadania i będzie rzetelnie wypełniać swoje obowiązki. Arcybiskup Ignatius Kaigama przyznał, że cieszyłby się, gdyby następnym papieżem był Afrykańczyk. - Ale to nie jest naszym priorytetem. Potrzebujemy Papieża, który zjednoczyłby katolików na całym świecie a jednocześnie wyciągnął rękę do rządów i innych wyznań, na przykład do Islamu. - Powinien być też rzecznikiem pokoju - dodał Kaigama. A jeśli będzie Afrykańczykiem, albo może Nigeryjczykiem, to tym lepiej. Na brak odpowiednich kandydatów nie możemy narzekać”.
DW / Iwona D. Metzner
red. odp.: Elżbieta Stasik