Czy przez poglądy można stracić pracę? Prawnik wyjaśnia
21 grudnia 2020Jeśli pracodawcy nie podobają się poglądy polityczne pracownika, zwykle nie może go po prostu zwolnić. Ale czy przekonania polityczne w miejscu pracy mogą stać się problemem?
Zasadniczo kwestia ta zależy w dużej mierze od okoliczności danego przypadku - jak to często ma miejsce w przepisach prawa pracy. Po pierwsze trzeba rozróżnić między pracownikami służby publicznej, a pracownikami sektora prywatnego - wyjaśnia Peter Meyer, prawnik będący specjalistą ds. prawa pracy.
Wysokie przeszkody w kodeksie pracy
Osoby nie pracujące w służbie publicznej, a nękające współpracowników swoimi ewentualnie radykalnymi przekonaniami politycznymi, mogą zostać ukarane za zakłócanie miru w miejscu pracy. „Prawdopodobnie nie stracą z tego powodu pracy” - mówi Meyer. Najpierw bowiem pracodawca musi upomnieć pracownika.
Natomiast wszystko, co pracownicy robią prywatnie lub w wolnym czasie, jest generalnie nieistotne dla miejsca zatrudnienia. „Dopóki zachowują się tak jak trzeba w firmie, pracodawca nie może sankcjonować ich zachowania w sferze prywatnej” - wyjaśnia Meyer. Również w przypadku pracowników sektora publicznego nie można odpowiedzieć całkiem jasno na to pytanie. Pewne jest to, że wszyscy pracownicy urzędów i instytucji państwowych czy władz są zobowiązane do szczególnego poszanowania wolnego demokratycznego ustroju. Gdyby policjant pojawił się na demonstracji z prawicowymi symbolami, można by zakwestionować jego przydatność do służby publicznej - osoba ta musiałaby ponieść konsekwencje, ze zwolnieniem z pracy włącznie.
Inaczej decyzja mogłaby wyglądać w przypadku pracownika służby publicznej, np. dozorcy, który nie wykonuje zadań suwerena, a swoim czasie wolnym bierze np. udział w demonstracjach prawicowej inicjatywy obywatelskiej, będącej pod obserwacją Urzędu Ochrony Konstytucji. W takich przypadkach raczej nie może być mowy o zwolnieniu pracownika.
dpa/ma