Daimler inwestuje miliardy w ogniwa akumulatorowe
13 grudnia 2018Na inwestycję w ogniwa litowo-jonowe do pojazdów elektrycznych Daimler przeznaczy 20 mld euro. – W ten sposób wspólnie z naszymi dostawcami zabezpieczamy zaopatrzenie w najnowsze technologie – powiedział szef ds. zaopatrzenia Wilko Stark. Do 2022 r. koncern ze Stuttgartu planuje wypuścić 130 zelektryfikowanych wariantów samochodów. W tym model hybrydowy Plug-in, który poza napędem hybrydowym pozwala na doładowanie akumulatora bezpośrednio z domowego gniazdka elektrycznego oraz ponad dziesięć elektrycznych modeli z serii EQ.
– Nasza ofensywa elektryczna nabiera tempa - powiedział prezes zarządu Daimler AG Dieter Zetsche i podkreślił, że do 2025 roku 15-25 procent całkowitej sprzedaży przypadnie na pojazdy elektryczne. Chodzi nie tyko o samochody osobowe, lecz także pojazdy dostawcze, autobusy i ciężarówki.
Auta elektryczne w imię lepszego powietrza
Strategia Daimlera polega na nabywaniu ogniw akumulatorowych od podmiotów zewnętrznych, ale także na własnej produkcji. Dlatego koncern zainwestuje miliard euro w powstanie ośmiu zakładów na trzech kontynentach. Obecnie akumulatory na potrzeby Daimlera produkowane są we wschodnioniemieckim Kamenz.
Cały niemiecki przemysł samochodowy zainwestuje w kolejnych trzech latach 40 mld euro w e-mobilność rozszerzając ofertę do stu modeli.
Już w ubiegłym roku Volkswagen AG zapowiedział inwestycje rzędu 50 mld euro w ogniwa akumulatorowe. Koncern BMW przeznaczył 4 mld euro na ogniwa od chińskiego producenta CATL oraz z własnej fabryki ogniw w Turyngii.
Producenci głównie w Azji
VW zaopatrywał się dotąd w ogniwa litowo-jonowe u chińskiego producenta CATL, u południowokoreańskiej firm LG Chem oraz SK Inovation, jak również u Samsunga. Z tymi producentami podpisał umowy także Daimler. Jak poinformował jego rzecznik, koncern zabezpieczył się w umowach przed podwyżką cen, gdyż aktualny popyt na ogniwa akumulatorowe na świecie jest tak duży, że eksperci ostrzegają przed wyczerpaniem zasobów oraz ryzykiem popadnięcia w zależność od producentów ogniw.
Z tego powodu rząd Niemiec oraz Komisja Europejska chcą państwowymi dotacjami nakłonić firmy europejskie do własnej produkcji. W Niemczech gotowość zgłosił już producent małych baterii Varta. Dziesięć lat temu na krok ten ważył się już Daimler we współpracy z firmą Evonik. Projekt spalił jednak na panewce z powodu zbyt niskiego popytu oraz silnej konkurencji z Azji.
dw/jar