Debata o uzbrojeniu dronów w Niemczech
11 maja 2020Bundeswehra szuka ostatnio pilotów dronów. To, co jednak brzmi jak dobrze płatna oferta pracy u solidnego pracodawcy może już wkrótce stać się zawodem, w którym chodzi o życie lub śmierć. Stanie się tak w momencie w którym używane przez Bundeswerę drony zostaną uzbrojone.
To temat w dosłownym znaczeniu tego słowa wybuchowy. W umowie koalicyjnej między partiami unii chadeckich a socjaldemokratami istnieje zapis: "Kategorycznie odrzucamy niezgodne z prawem międzynarodowym zabijanie, także za pomocą dronów”. Jednak szefowa niemieckiego MON widzi to inaczej. – Jeśli mam wziąć na poważnie to, co mówią tu żołnierze, i mówiąc szczerze jest to zrozumiałe, to wiele przemawia za uzbrojeniem dronów - powiedziała Annegret Kramp-Karrenbauer w czasie wizytacji niemieckiego kontyngentu Bundeswery w Afganistanie w grudniu 2019.
Niemiecka polityk argumentuje przy tym potrzebą chronienia żołnierzy. – Trzeba przy tym na poważnie zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście robimy wszystko co w naszej Mocy, by chronić ich życie – mówiła.
Już jej poprzednik, Thomas de Maiziere, przekonywał do uzbrojenia dronów, nazwał je "pod względem etycznym neutralną bronią" i pytał retorycznie: "Samoloty mogą być uzbrojone w broń. Dlaczego samoloty bezzałogowe nie mogą?" Jednak do dziś drony Bundeswery wykorzystywane są jedynie do działań zwiadowczych.
W Afganistanie 1300 stacjonowanych tam niemieckich żołnierzy korzysta z izraelskiego drona Heron 1, który wyposażony jest w kamerę i inne systemy elektroniczne. By móc lepiej bronić się przed atakami Bundeswera chciałaby zmiany na model Heron TP. Ten dron może przebywać w powietrzu 36 godzin, oferuje lepsze możliwości zwiadowcze, a przede wszystkim może też zostać uzbrojony.
Instrument do prowadzenia wojny
Ekspert ds. prawa międzynarodowego Wolf Heintschel von Heinegg nie widzi w tym problemu. Dla niego uzbrojone drony są przede wszystkim wysoko precyzyjną bronią. W obecnej debacie chodzi w końcu o zdalnie sterowane, a nie o autonomiczne drony. – Drony mogą być skierowane przeciwko celowi wojskowemu, działania operacyjne mogą więc zostać odpowiednio ograniczone w zgodzie z międzynarodowym prawem wojennym – tłumaczy.
Dla prawników, to przede wszystkim piloci dronów odpowiadają za przestrzeganie przepisów związanych z użyciem broni.
„Celowe zabijanie” za pomocą dronów
To, że uzbrojone drony cieszą się w Niemczech tak złą sławą związane jest z wykorzystywaniem tej broni przez USA. Setki ludzi padło ofiarami "celowego zabijania" za pomocą uzbrojonych dronów w ramach akcji antyterrorystycznych w Pakistanie, Afganistanie i Iraku. Wśród ofiar zdarzali się także przypadkowi cywile. – Ten rzeczywiście kontrowersyjny sposób wykorzystywania dronów przez USA uniemożliwiał prowadzenie racjonalnej dyskusji na temat wykorzystywania niemieckich dronów – wyjaśnia Ulrike Franke. Ekspertka ds. technologii w Wojskowej Europejskiej Radzie Stosunków Międzynarodowych (ECFR) zwraca uwagę na to, że w tym czasie już siedem państw zakupiło uzbrojone drony lub nawet zajęło się ich produkcją. Niemiecka dyskusja natomiast od ośmiu lat utknęła w martwym punkcie i to pomimo tego, że nie ma powodów do podejrzeń, że Niemcy wykorzystywaliby drony do podobnych operacji – tłumaczy Franke. Innego zdania jest natomiast Peter Becker. Wykorzystywanie dronów do prowadzenia wojny jest nieodpowiedzialne, Bundeswehra stąpa po cienkim lodzie – uważa Becker. Jest on specjalistą od prawa międzynarodowego i działaczem organizacji pozarządowej Międzynarodowe Zrzeszenie Prawników Przeciwko Zbrojeniom Nuklearnym (IALANA). Jak argumentuje, ramy prawne są tak niedokładne, że przy każdej operacji prowadzonej przez drony powinien być prawnik, który oceni, czy użycie broni jest dopuszczalne czy nie. Becker obawia się tak zwanego "syndromu joysticka", o którym byłemu prezydentowi USA Obamie opowiadali czterej piloci dronów. I mieli na myśli zniesienie hamulców w zabijaniu ludzi.