Decyzja Bidena, westchnienie ulgi w Berlinie
22 lipca 2024Kanclerz Olaf Scholz (SPD) napisał na Platformie X, że decyzja Joe'go Bidena o niekandydowaniu „zasługuje na uznanie” oraz, że dzięki Bidenowi istnieje ścisła współpraca transatlancka, NATO jest silne i USA "są dla nas dobrym i solidnym partnerem". "Joe Biden osiągnął wiele: dla swojego kraju, dla Europy i dla świata" – podsumował szef niemieckiego rządu.
Według rzeczniczki niemieckiego rządu Scholz uważa potencjalną kandydatkę Demokratów, obecną wiceprezydent Kamalę Harris, za „doświadczonego, kompetentnego polityka”. Jednak Scholz nie chce ingerować w kampanię wyborczą w USA, zaznaczyła rzeczniczka zapytana, czy kanclerz popiera kandydaturę Harris na prezydenta. Jak dodała, rząd Niemiec przygotowuje się na wszystkie „możliwe warianty” wyborów prezydenckich w USA.
Bearbock: Biden stawia interesy kraju ponad swoje własne
Również minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock wyraziła „wielkie uznanie” dla decyzji Bidena. – Joe Biden stawia interesy swojego kraju ponad własne – powiedziała Baerbock przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli. Pod rządami Bidena współpraca transatlantycka była „być może bardziej intensywna niż kiedykolwiek wcześniej”. Stawiając na bliską współpracę z partnerami „nie tylko stał po stronie kontynentu europejskiego, ale także bezpieczeństwa sojuszu transatlantyckiego”, powiedziała, nawiązując do wsparcia dla Ukrainy przed rosyjskim atakiem.
Nie wymieniając wiceprezydent Kamali Harris z nazwiska, Baerbock powiedziała, że z niecierpliwością oczekuje nadchodzącego tygodnia w USA, „ponieważ współpraca między Europą a Stanami Zjednoczonymi Ameryki ma również kluczowe znaczenie dla naszego pokoju i bezpieczeństwa”.
Uznanie dla decyzji Bidena wyraził zarówno wicekanclerz Robert Habeck (Zieloni) jak i lider opozycyjnych chrześcijańskich demokratów Friedrich Merz (CDU). Przebywający obecnie w Waszyntonie minister pracy Hubertus Heil (SPD) stwierdził, że historyczna decyzja Bidena jest również ważna dla Niemiec i Europy, ponieważ oznacza to, że wyścig o fotel prezydencki „jest znowu otwarty”.
„Decyzja Bidena jeszcze niczego nie zmienia”
Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. relacji transatlantyckich, Michael Link (FDP), określił wycofanie się prezydenta Bidena z ubiegania się o drugą kadencję jako „głęboki punkt zwrotny” dla Niemiec i Europy. „Prawdopodobnie nigdy nie było prezydenta USA, który tak poważnie traktował instytucje UE i stary kontynent”, powiedział Link gazecie „Tagesspiegel”. Biden był „szczególnie bliskim partnerem”, „którym pozostanie do końca swojej kadencji”, podkreślił Link.
Jeśli chodzi o przygotowania niemieckiego rządu do nadchodzących wyborów w USA, wycofanie się Bidena „na razie niczego nie zmienia”, powiedział polityk niemieckich liberałów. Niemiecki rząd „od wielu miesięcy intensywnie przygotowuje się na oba scenariusze”. Niezależnie od tego, kto ostatecznie będzie kandydował z ramienia Demokratów i kto wygra wybory 5 listopada, „jako Niemcy będziemy nadal ściśle współpracować z oboma obozami politycznymi”.
Zwłaszcza w przypadku zwycięstwa republikanina Donalda Trumpa, będzie potrzebna europejska jedność „wobec przeciwnika, który próbuje podzielić nawet swoich sojuszników”, powiedział Link. Według Linka ewentualna zwyciężczyni wyborów Kamala Harris, byłaby „ściśle związana z NATO, UE i Niemcami”, ale z pewnością też „ustaliłaby własne priorytety”.
(DPA, ARD/du)