Dezinformacja na co dzień. Jak rozpoznać fake news
8 stycznia 2022W kwietniu na Facebooku krążył zrzut ekranu z cytatem Annaleny Baerbock. W nim liderka Partii Zielonych, a następnie kandydatka na kanclerza, rzekomo wezwała do zaprzestania prywatnej hodowli zwierząt, ponieważ zwierzęta domowe wydzielają zbyt dużo CO2.
W Brazylii w 2018 roku, także podczas kampanii wyborczych, za pośrednictwem WhatsApp wysłano miliony wiadomości na rzecz prawicowo-populistycznego prezydenta Jaira Bolsonaro. Sugerowano między innymi, że lewicowa Partia Robotnicza (PT) planuje komunistyczną dyktaturę lub chce zalegalizować pedofilię.
W czasie pandemii koronawirusa, filmy i posty lekarzy, których wypowiedzi na temat wirusa były sprzeczne z innymi odkryciami naukowymi, wielokrotnie trafiały do sieci.
Co te wszystkie przykłady mają ze sobą wspólnego? Są to fake newsy (zwane też fejkami) czyli fałszywymi wiadomościami lub dezinformacją, czyli informacje częściowo lub nawet całkowicie fałszywe, które są celowo wprowadzane w obieg informacyjny – na przykład po to, by wpłynąć na poglądy polityczne lub wygenerować jak najwięcej kliknięć.
Fake newsy często rozprzestrzeniają się z prędkością światła i stały się prawdziwym problemem w świecie cyfrowym. Wielu użytkowników ma trudności z odróżnieniem ich od wiarygodnych informacji. Oto kilka wskazówek, jak można przeciwdziałać zalewowi fałszywych informacji w Internecie. Ten artykuł jest głównie o fake newsach w formie tekstowej – DW opublikuje wkrótce kolejne artykuły o fałszywych zdjęciach i filmach.
1) Trzeba być nieufnym
W najnowszym badaniu Digital News Report przeprowadzonym przez Reuters Institute na Uniwersytecie Oksfordzkim ponad połowa respondentów stwierdziła, że w poprzednim tygodniu spotkała się z fałszywymi lub wprowadzającymi w błąd informacjami na temat koronawirusa. Ponad jedna czwarta przypomniała sobie błędne informacje na temat celebrytów.
To pokazuje: Każdy, kto jest aktywny w Internecie – a dotyczy to również komunikatorów –powinien wykazywać zdrową dozę nieufności i nie brać wszystkiego za pewnik – zwłaszcza jeśli chodzi o emocjonalne i kontrowersyjne tematy, albo coś wydaje się zbyt spektakularne i sensacyjne.
Tak jak w przypadku wspomnianego wyżej rzekomego cytatu współprzewodniczącej Partii Zielonych Baerbock. Nigdy nie wzywała do wprowadzenia zakazu posiadania zwierząt domowych – a jednak wiele osób dało się nabrać na ten sfałszowany cytat.
Prawdopodobnie nie przydarzyłoby im się to, gdyby zrobili krok do tyłu i zadali sobie następujące pytania:
Czy jest to kwestia, która szczególnie mnie porusza, na przykład dlatego, że sam mam zwierzęta domowe?
Czy jest wiadomo, skąd pochodzą te informacje, tzn. przy jakiej okazji cytat został sporządzony?
Czy informacja, w tym przypadku cytat Baerbock, wydaje się wiarygodny?
Kto mógłby mieć interes w rozpowszechnianiu takich wiadomości, w tym przypadku przypuszczalnie w celu zdyskredytowania Baerbock i jej partii?
Czy istnieją dalsze oznaki wątpliwego pochodzenia, takie jak błędy ortograficzne?
2) Kto za tym stoi?
Fake newsy często docierają do użytkowników w formie postów na platformach takich jak Facebook, Twitter czy Instagram. Przyjrzyj się uważnie kontu, z którego dana informacja została zaczerpnięta – to czasami ujawnia wiele na temat zainteresowań i przekonań danej osoby. Być może nie stoi za tym realna osoba, ale tzw. bot społecznościowy lub troll – więcej na ten temat już wkrótce w innym artykule.
Innym sposobem rozpowszechniania podejrzanych informacji są komunikatory internetowe. Przykładem tego są wspomniane wcześniej wiadomości WhatsApp, którymi Brazylijczycy byli bombardowani podczas prezydenckiej kampanii wyborczej w 2018 roku. Według badań przeprowadzonych przez gazetę „Folha de S. Paulo”, brazylijskie firmy zleciły dostawcom usług internetowych wysyłanie masowych wiadomości na rzecz Bolsonaro. Numery telefonów komórkowych odbiorców pochodziły ze sztabu kampanii wyborczej prawicowego populisty oraz od zewnętrznych dostawców.
Jeśli otrzymujesz treści za pośrednictwem komunikatora, możesz zapytać nadawcę, skąd ma te informacje. Często taka osoba po prostu przekazała je dalej, nie zastanawiając się nad ich prawdziwością lub pochodzeniem – to nie jest dobry znak.
Ponieważ problem przekazywanych dalej fałszywych wiadomości stał się tak duży, WhatsApp wprowadził ostatnio pewne zmiany. Jeśli widzisz małą strzałkę nad wiadomością, wiesz, że ta wiadomość została przekazana dalej do Ciebie. Jeśli znajdują się tam dwie strzałki jedna nad drugą, oznacza to, że ta wiadomość przeszła już przez łańcuch co najmniej pięciu czatów, aż dotarła do Ciebie. Jeśli wiadomości zostały już udostępnione tyle razy, mogą być przekazywane dalej tylko z ograniczeniami. W niektórych krajach takie wiadomości są oznaczone małą lupą. Można jej użyć do wywołania wyszukiwania Google z tekstem wiadomości.
Jeśli wiadomość zawiera link, możesz również sprawdzić, do jakiego medium lub innej strony prowadzi. Fakt, że w ogóle istnieje link, nie musi oznaczać, że informacja jest poprawna! Istnieją strony internetowe, które nie przestrzegają standardów dziennikarskich i skupiają się na dramatyzowaniu i wyolbrzymianiu w celu uzyskania jak największej liczby kliknięć.
Przy bliższej analizie może się okazać, że trafiłeś na stronę kontrolowaną przez państwo, prywatny blog lub nawet stronę satyryczną. Sygnałami alarmowymi w przypadku podejrzanych stron jest m.in. brak informacji o osobach odpowiedzialnych za jej redagowanie (w wielu krajach istnieje obowiązek podawania takich informacji), a także błędy w tekście, nadmiar reklam i nieprofesjonalnie wyglądająca szata graficzna.
Jako przykład przyjrzyjmy się stronie worldnewsdailyreport.com. Wizualnie strona wygląda nowocześnie i profesjonalnie. Ale wiele z tych artykułów jest dość kurozialnych. Na przykład statek, który zaginął w Trójkącie Bermudzkim, odnajduje się po latach na Saharze, fryzjer trafia do więzienia za robienie laleczek voodoo z obciętych włosów swoich klientów – to raczej niewinny przykład. Według innego tekstu na stronie, brat i siostra z New Jersey mogą się pobrać po dziesięcioletniej batalii prawnej.
Dopiero po bliższym przyjrzeniu się widać, że jest to strona satyryczna. Logo portalu brzmi: „World News Daily Report – Where facts don't matter”, czyli codzienne wiadomości ze świata, gdzie fakty nie mają znaczenia. A kto przeskroluje na sam koniec strony, znajdzie dalsze wyjaśnienie, że wszystko na tej stronie jest po prostu zmyślone.
Ale uwaga: za nieznanymi linkami mogą kryć się również próby wyłudzenia danych w celu oszustwa. Jeśli zostaniesz poproszony o podanie hasła lub danych osobowych w nieodpowiednim miejscu, może to być tak zwana strona phishingowa, czyli strona podrobiona w celu wyłudzenia ważnych informacji.
3) Czy twierdzenia są prawdą?
A teraz przechodzimy do samej treści postu, przesłanej wiadomości lub jakiegokolwiek innego tekstu, który również powinien być krytycznie przeanalizowany. Innymi słowy: Czy zawarte tam twierdzenia lub grafiki, wydają się spójne i realne?
Aby dowiedzieć się więcej na dany temat lub zagadnienie, możesz użyć wyszukiwarek internetowych, by sprawdzić, co jeszcze można znaleźć na ten temat. Jeśli na przykład jakiś polityk powiedział coś niezwykłego lub wydarzyło się coś przełomowego, to prawdopodobnie można o tym przeczytać również w innych, renomowanych mediach. Ich artykuły zazwyczaj najlepiej znaleźć w wyszukiwarkach pod zakładką „News”. Możesz również zmienić opcje wyszukiwania, takie jak okres publikacji lub język.
Strony oficjalnych organów i uznanych instytucji są również dobrym miejscem do rozpoczęcia poszukiwania wiarygodnych informacji. Jeśli chodzi o koronawirusa, na przykład, to Instytut Roberta Kocha (RKI) byłyby w Niemczech znacznie lepszym źródłem informacji niż filmy z Youtube postowane przez poszczególnych medyków. Nawet jeśli są oni ekspertami w tej dziedzinie, może się okazać, że prezentują odosobnione opinie, nie mają pełnego przeglądu sytuacji lub wręcz negują istnienie wirusa.
Jeżeli w informacji, którą chcesz sprawdzić, znajdują się już konkretne odniesienia do pochodzenia informacji – np. konkretne opracowanie, program partii lub przemówienie – to, jeżeli to możliwe, zajrzyj do oryginału, aby sprawdzić, co naprawdę zostało tam napisane lub powiedziane. Czasami cytaty są skracane lub wyrywane z kontekstu, przez co nabierają innego znaczenia.
Istnieją również różne strony internetowe poświęcone wyjaśnianiu fałszywych wiadomości. Możesz nawet znaleźć tam artykuł, który zdemaskuje fałszywe wiadomości. W krajach niemieckojęzycznych są to Correctiv, Hoaxsearch, a także Deutsche Welle.
4) Nie przekazuj wszystkiego dalej!
Jako użytkownik Internetu możesz zrobić coś przeciwko negatywnemu wpływowi fake newsów, nie przesyłając bezmyślnie dalej tego, co zostało do Ciebie wysłane. Ponieważ często tak właśnie się dzieje: błędne informacje nie są przekazywane w złych intencjach lub z mocnym przekonaniem, ale z braku uwagi i dlatego, że wiele osób kieruje się emocjami.
Lepiej jest: Jeśli masz wątpliwości, skąd pochodzą informacje i na ile są wiarygodne, nie przekazuj ich dalej. Zamiast tego skomunikuj się z nadawcą i napisz czy powiedź mu o swoich wątpliwościach. Możesz również zgłosić podejrzenie fałszywych wiadomości operatorom platformy i/lub serwisowi sprawdzającemu fakty.
Jak rozpoznać fake newsa? Oto w skrócie nasze zalecenia:
– Fake newsy odwołują się często do emocji lub niskich instynktów – zastanów się, dlaczego ta informacja cię tak porusza
– Czy jest jasne, skąd pochodzi dana informacja? Jeśli tak, sprawdź ją w oryginale. Jeśli nie, to nie jest to dobry znak
– Czy autor albo strona, z której pochodzi dana informacja są wiarygodne? Opłaca się uważnie na to spojrzeć
– Ton sensacji, niepoważna szata graficzna czy błędy ortograficzne to znaki ostrzegawcze
– Poszukaj dalszych informacji na dany temat w innych źródłach.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>