„Die Welt”: „Droga od walki z dyktaturą do demokracji jest długa”
23 sierpnia 2013Umysł skłania się raczej ku lewicującym poglądom i tak było w wielu krajach naszego kontynentu, stwierdza w komentarzu „Honorowy doktor z przeszkodami” dziennikarz „Die Welt” Gerhard Gnauck. Tyle że Europa ma dwie historie: „Tam, gdzie w imieniu lewicowej ideologii przez dziesięciolecia szalały dyktatury, zegary tykają inaczej”. W Polsce na przykład nowa, narodowa prawica uważa, że „umysł skłania się na prawo” a jej metody przypominają te, które na starym Zachodzie od 1968 były domeną lewicy: „Wypominać profesorowi wyższej uczelni jego przeszłość, bojkotować jego wykłady. Doświadczył tego światowej sławy socjolog Zygmunt Bauman”.
Gnauck przypomina pokrótce życiorys prof. Baumana, jego pobyt w ZSRR, służbę w Ludowym Wojsku Polskim i działalność w KBW. „Nigdy o tym później nie mówił, tak jak niestety jest w Polsce zwyczajem w takich przypadkach – dopiero, kiedy polscy dziennikarze przeczytali jego akta, ale i wówczas tylko w bardzo zwięzłej formie. Jak by nie było przyznał, że jego działalność w bezpiece była błędem”. Dziś Baumann jest ważnym interpretatorem współczesności, kapitalizmu, postmodernizmu, holocaustu, pisze Gnauck. Niedawno ukazała się w wydawnictwie Suhrkamp jego najnowsza książka wydana z Davidem Lyonem „Płynna inwigilacja rozmowy”, o bezpieczeństwie, inwigilacji, kontrolowanym społeczeństwie, „idealna książka do afery NSA”, jak skomentowała niemiecka prasa.
Jego cieszące się ogromną popularnością wykłady przyciągają tłumy także w Polsce - do momentu wygłoszenia wykładu we Wrocławiu, pisze „Die Welt”, gdzie dali o sobie znać młodzi wyznawcy skrajnej prawicy, którzy widzą w Baumanie „zarówno człowieka bezpieki, jak i eksponenta dzisiejszej, globalnej lewicy”. Równie głośne protesty wywołała decyzja wrocławskiej uczelni o przyznaniu Baumanowi tytułu doktora honoris causa. Bauman zrezygnował z tytułu, uczelnia trwa jednak przy swoim zamiarze, tyle że zdecydowała się na przesunięcie terminu uroczystości. „Co się odwlecze, to nie uciecze” - komentuje „Die Welt” – „W tym szaleństwie jest metoda: także liberalny publicysta Adam Michnik stał się ofiarą ataków podczas spotkania na polskiej prowincji”. Dlaczego środowisko, gdzie mieszają się poglądy prawicowe i skrajnie prawicowe, ma opamiętać się do przyszłego roku? – zastanawia się autor artykułu. I prawica, i skrajna prawica czują dyskomfort wywołany współczesnym postmodernizmem, niechęcią wobec otwartego społeczeństwa i demokracji – uważa Gnauck dodając, że nowy szef MSW zapowiedział zdecydowaną walkę z tym środowiskiem. „Ciekawe, co z tego wyniknie. Od walki z dyktaturą do prawdziwej demokracji prowadzi długa droga. Dotyczy to zarówno Polski, jak i wielu jej sąsiadów” – kończy „Die Welt”.
Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner