Die Welt: nowa naczelna „Playboya” w konserwatywnej Polsce
14 sierpnia 2019Warszawski korespondent gazety informuje, że Mierzejewska chce otworzyć pismo na hetero- i homoseksualne kobiety oraz pomóc na nowo ukształtować relacje między kobietami a mężczyznami. Natychmiast wyrugowała z okładki nagie biusty.
„Mierzejewska ma podjąć próbę zmiany linii (pisma), a ma to miejsce w kraju, gdzie wielu mężczyzn uważa urlop ojcowski za oznakę słabości i wcale nie wstydzi się swoich samochodów sportowych. Podział ról jest klasyczny, a mężczyźni lubią być męscy” – pisze autor artykułu. Odpowiednio do takiego stanu rzeczy pierwsze dwa wydania „Playboya” pod kierunkiem Mierzejewskiej wywołały mieszane reakcje.
Krytycy sięgają po retorykę PiS
Według gazety jeden z wieloletnich czytelników zarzucił naczelnej pisma, że w obecnej formie „Playboy” przypomina „polityczną agitację neomarksistowskiego nurtu” oraz uczestniczy w „promowaniu obrzydliwych odchyleń seksualnych”.
Takie zwroty przypominają retorykę partii rządzącej – konstatuje korespondent „Die Welt”. Jak dodaje, członkowie PiS nie stronią od homofobicznych wypowiedzi, „mówią o ideologii LGBT, która zagraża jakoby polskim dzieciom”, a „bliski rządowi tygodnik niedawno dołączył do swoich wydań naklejki z napisem «strefa wolna o LGBT»”. „W tej politycznie rozgrzanej atmosferze w lipcu doszło do ataków na uczestników parady równości w Białymstoku we wschodniej Polsce” – przypomina „Welt”. „PiS propaguje też tradycyjny model rodziny oraz opowiada się za dopuszczeniem aborcji tylko w skrajnie wyjątkowych sytuacjach” – dodaje.
Bez aury nieprzyzwoitości
„Mierzejewska zdaje sobie z tego sprawę i dlatego jest tym bardziej dla niej ważne że ona i nowy «Playboy» symbolizują wolność seksualną” – ocenia „Welt”. Jak pisze, naczelną „Playboya” krytykują nie tylko zwolennicy PiS, ale i kobiety, które zarzucają jej zdradę feminizmu, bo zgodziła się reprezentować rzekomo szowinistycznie męską markę. Jak mówi sama Mierzejewska, otrzymuje też jednak listy z pochwałami, a kierowanie „Playboyem” to dla niej szansa, by pokazać „kobiety takimi, jakimi są naprawdę”.
W Polsce „Playboy” zawsze był pismem estetycznym i wymagającym, a nie wyłącznie gazetką o seksie – pisze „Welt” „To jednak osoba Mierzejewskiej ostatecznie pozbawia to pismo aury nieprzyzwoitości. Nikt nie musi się wstydzić czytania pisma w kawiarni czy w tramwaju – nieważne czy kobieta czy mężczyzna. W Warszawie jeszcze nie widać na ulicach ludzi z «Playboyem» pod pachą. Ale na pewno nikt już nie musi się z nim ukrywać” – pisze „Welt”.