Die Welt o polskiej ofercie dla Litwy: presja na Berlin?
26 czerwca 2023Doroczne przemówienie prezydenta Litwy przed litewskim parlamentem zwykle nie jest śledzone w Berlinie – zauważa warszawski korespondent „Die Welt" Philipp Fritz. W tym roku mogło ono jednak zainteresować przynajmniej wysokich rangą pracowników resortu obrony, bo prezydent Litwy Gitanas Nauseda zapowiedział coś, co dotyczy również obecności niemieckiej Bundeswehryna Litwie. Chodzi o plan ćwiczeń z polskimi siłami zbrojnymi, łącznie z obroną korytarza suwalskiego, który uchodzi za „słaby punkt NATO”.
Korytarz suwalski to liczący ok. 70 km odcinek łączący Litwę oraz trzy państwa bałtyckie z krajami NATO i oddzielający rosyjską eksklawę – obwód królewiecki – od Białorusi. Istnieją obawy, że w razie wojny rosyjska armia mogłaby przez ten korytarz stosunkowo szybko odciąć państwa bałtyckie od reszty NATO.
Polacy na Litwie
Plan, który Duda miał omawiać z Nausedą, dotyczy rotacyjnego lub stałego rozmieszczenia polskich żołnierzy na Litwie. „Polska odgrywa wiodącą rolę wśród krajów partnerskich w Europie Środkowej i Wschodniej i zbroi swoją armię jak żaden inny kraj NATO: w tym roku wydatki wojskowe wynoszą cztery procent, w przyszłym roku mają wzrosnąć do pięciu procent” – pisze „Die Welt”, dodając, że Warszawa chce wysłać do sąsiedniego kraju tysiące żołnierzy.
Dla niemieckiego rządu ten rozwój wydarzeń jest bardzo istotny. Od 2017 roku Niemcy są wiodącym krajem w misji Wysunięta Obecność NATO (eFP) na Litwie. Bundeswehra dowodzi tam międzynarodowymi siłami liczącymi 1500 żołnierzy. Jednak od czasu ataku Rosji na Ukrainę Litwini żądają, aby Niemcy zwiększyły swoje oddziały do 3000-5000 żołnierzy.
Możliwe, że Polska wyprze Niemcy z Litwy lub litewski rząd straci zainteresowanie głębszą współpracą w zakresie bezpieczeństwa z Niemcami. W takim przypadku wiodąca europejska potęga, jaką są Niemcy, które obiecały zabezpieczyć wschodnią flankę NATO, zostałaby osłabiona – czytamy w „Die Welt”.
Powolni Niemcy
W czerwcu 2022 roku kanclerz Niemiec Olaf Scholz wydał z Nausedą wspólny komunikat, w którym wyrażono gotowość Niemiec do „przewodzenia wytrzymałej i gotowej do walki brygadzie na Litwie, przeznaczonej do odstraszania i obrony przed rosyjską agresją”. Ale od tego czasu niewiele się wydarzyło. Dopiero teraz, po ponad roku, Niemcy przekazali na Litwę tzw. element dowodzenia składający się z nieco ponad 30 osób. I choć „przyjazny Niemcom” prezydent Litwy (który studiował w RFN i mówi po niemiecku) publicznie chwali Niemcy za zaangażowanie, „część wileńskiej klasy politycznej jest coraz bardziej sfrustrowana powolnością Niemców” – pisze dziennik.
Dodaje, że Litwini postrzegają szybkie rozmieszczenie jak największej liczby jednostek NATO w ich kraju jako „ubezpieczenie na życie”. Sprawa jest ważna także dla Niemiec, bo na Litwie okaże się, czy niemiecki rząd może działać zgodnie z „przełomem”, o którym mówił kanclerz, czy wyciągnął wnioski z błędów w polityce wobec Rosji i czy poważnie traktuje interesy bezpieczeństwa swoich partnerów w Europie Środkowej i Wschodniej.
W tej sytuacji z propozycją dla Litwy wyszła Polska, która już na początku rosyjskiej napaści na Ukrainę szybko zadziałała w sprawie dostaw broni. „Czy więc polska oferta dla Nausedy jest środkiem nacisku na Berlin, aby w końcu przerzucił więcej żołnierzy nad Bałtyk? Większość obserwatorów uważa to w najlepszym razie za efekt uboczny” – pisze „Die Welt”.
Wzmocnić wschodnią flankę
W poniedziałek, 26 czerwca, w Wilnie przebywa z dwudniową wizytą sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Celem są przygotowania do planowanego na 11 i 12 lipca szczytu NATO w Wilnie. Na Litwę pojechał także minister obrony Niemiec Boris Pistorius. Obaj politycy mają obserwować m.in. ćwiczenia wojskowe żołnierzy Bundeswehry i litewskiej armii w Podbrodziu w pobliżu granicy z Białorusią.
W obliczu puczu Prigożyna prezydent Litwy zaapelował o dalsze wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Jeśli szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn znajdzie się na wygnaniu na Białorusi z niejasnymi zamiarami, bezpieczeństwo wschodniej granicy musi zostać zwiększone – powiedział Gitanas Nauseda. – Mamy do czynienia z dużym państwem, państwem nuklearnym, a wszelkie wewnętrzne niepokoje mają konsekwencje dla bezpieczeństwa sąsiednich państw – powiedział, odnosząc się do Rosji. Zapowiedział też, że w przyszłości Litwa wzmocni swoje zdolności wywiadowcze do oceny sytuacji na Białorusi.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>