Die Welt o „Różańcu do granic”: Polacy się modlą
9 października 2017„Od karpackich szczytów, po Westerplatte, bałtycką plażę i wybrzeże pod Szczecinem, gdzie w 1945 r. polscy żołnierze przekroczyli Odrę. Z 300 kościołów wyroiły się dziesiątki tysięcy ludzi, by się modlić” – pisze na łamach „Die Welt” Gerhard Gnauck o przeprowadzonej w Polsce w niedzielę akcji „Różaniec do granic”.
„Ratuj różańcem Polskę i świat” – przytacza Gnauck wezwanie organizatora, katolickiej fundacji Solo Dios Basta (Bóg sam wystarczył). Przypomina też, że akcja odniosła się do objawień maryjnych w Fatimie w 1917, ale i do rocznicy bitwy pod Lepanto, kiedy w 1571 r. chrześcijanie odnieśli zwycięstwo nad przeważającymi siłami Imperium Osmańskiego.
Mimo obaw i krytyki, że będzie to akcja skierowana przeciwko muzułmanom, upchnięcie jej do kąta „ratujmy Europę przed islamizacją” nie powiodło się – pisze „Die Welt” i tłumaczy, że pobłogosławił ją Kościół, „do którego ciągle jeszcze należy 90 procent Polaków”, a jego zwierzchnik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Abp Stanisław Gądecki nazwał akcję „modlitwą dla pokoju”.
„Kościół jest od dawna w złych stosunkach z rządem, bo ten bezwględnie odrzucił podejmowaną przez niego próbę ściągnięcia do Polski syryjskich sierot i rannych” – twierdzi Gnauck. Podkreśla, że także organizatorzy bronili się przed zarzutem kierowania akcji przeciwko Rosji czy islamowi, bo w końcu nie można modlić się „przeciwko czemuś” a tylko „za coś”, a akcja służyła umocnieniu wiary w czasach rozwodnienia chrześcijańskiej cywilizacji w Europie – przytacza autor argumentację organizatorów.
„W takim sensie można uważać tę akcję za polityczną: jest reakcją na fundamentalną niepewność, jaka ogarnęła społeczeństwa” – konstatuje autor komentarza zatytułowanego „Dlaczego Polacy modlą się za chrześcijańską cywilizację”. I wnioskuje: „Podczas gdy w Niemczech prowadzone są burzliwe dyskusje na temat ojczyzny i wykluczenia, kultury przewodniej i multikultury, w Polsce ludzie się modlą. W starych Prusach by powiedziano: każdemu według upodobania. Przy czym modlitwa i dyskusja nie wykluczają się”.
opr. Elżbieta Stasik