Die Welt: Polska dyskutuje o nuklearnym współdzieleniu
5 kwietnia 2023Niemiecki dziennik na pierwszej stronie środowego (5.04.2023) wydania informuje o toczącej się w Polsce dyskusji w sprawie udziału we współdzieleniu taktycznej broni nuklearnej (nuclear sharing). Jak przypomina korespondent gazety Philipp Fritz, już we wrześniu ub. roku temat ten poruszył prezydent Andrzej Duda, gdy Rosja zagroziła rozlokowaniem broni atomowej na Białorusi, a teraz ma spełnić tę groźbę. Krótko potem wypowiedział się w tej sprawie „potężny szef partii rządzącej” PiS Jarosław Kaczyński, przypomina niemiecki dziennik.
„Wówczas rząd USA był jeszcze powściągliwy. Od początku rosyjskiej wojny przeciwko całej Ukrainie 24 lutego polscy politycy regularnie powtarzali, że chcieliby, aby ich kraj został przyjęty do programu współdzielenia nuklearnego. Potrzeba ta stała się jeszcze bardziej paląca od chwili rosyjskiej zapowiedzi z zeszłego tygodnia o rozlokowaniu broni atomowej na Białorusi” – pisze dziennikarz „Die Welt”.
I dodaje, że polscy dyplomaci oraz eksperci nie wykluczają, iż za jakiś czas jednak dojdzie do rozlokowania amerykańskiej broni atomowej w Polsce. Cytowany w gazecie ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Artur Kacprzyk wskazuje, że już od rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku przedstawiciele polskich włądz sygnalizowali w swych wypowiedziach zainteresowanie włączeniem do współdzielenia nuklearnego, „jednak takie pomysły natrafiały na silny opór wewnątrz NATO”.
Niemieckie obawy, polski entuzjazm
„Wszystkie polskie partie, jak również większość mieszkańców kraju opowiadają się za włączeniem do współdzielenia nuklearnego – inaczej niż w Niemczech, gdzie politycy wciąż mają obawy w związku z programem. Szacuje się, że jeszcze 20 amerykańskich bomb atomowych typu B61 znajduje się na lotnisku wojskowym Buechel w Nadrenii-Palatynacie” – zauważa „Die Welt”. I przypomina, że w 2020 roku ówczesna ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher zasugerowała nawet możliwość przeniesienia amerykańskiej broni atomowej z Niemiec do Polski.
W Warszawie oczekuje się powrotu do podobnych rozważań najpóźniej po wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku, „być może nawet wówczas, gdy Biden zostanie prezydentem na drugą kadencję” – mówi niemieckiej gazecie Kacprzyk.
Jak pisze „Die Welt”, polscy eksperci wskazują też, że taki krok „odciążyłby” Waszyngton, który mógłby bardziej skoncentrować się na regionie Pacyfiku i Chinach. Cytowana przez gazetę ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Justyna Gotkowska wskazuje, że przez zmianę sytuacji strategicznej w związku z planami Rosji na Białorusi, „rozszerzenie współdzielenia nuklearnego na Polskę powinno być poważne dyskutowane w NATO”.
Temat wróci na szczycie NATO w Wilnie
Niemiecki dziennik wskazuje też, że rozmieszczenie amerykańskiej broni atomowej w Polsce „byłoby jasnym naruszeniem Karty NATO-Rosja, którą Moskwa naruszyła już wielokrotnie”. „Dlatego z polskiego punktu widzenia od zeszłego roku jest ona (Karta – red.) makulaturą. Ale inne kraje NATO chcą trzymać się tej deklaracji, chociaż Rosja w oczywisty sposób tego nie robi” – pisze Philipp Fritz.
Przytacza też krążące pogłoski, jakoby „Polska zaproponowała swój udział we współdzieleniu nuklearnym w Europie, nie żądając rozmieszczenia broni atomowej na swoim terytorium”. „Warszawa kupuje aktualnie z USA 32 nowoczesne myśliwce wielozadaniowe F-35. Są one certyfikowane dla bomb B61 i mogłyby zapewnić współdzielenie nuklearne w Niemczech lub Włoszech. Polska może poruszyć ten temat na szczycie NATO w Wilnie w lipcu” – donosi „Die Welt”.
Dodaje, że pojawiają się też apele o własny, polski program atomowy. „Nawet szef partii Kaczyński flirtował z takim pomysłem, chociaż uznał go za mało realistyczny. Ekspert Artur Kacprzyk uważa, że to do pomyślenia, jeżeli USA ‚drastycznie zredukowałyby’ swoje zaangażowanie w NATO” – czytamy w „Die Welt”.