Die Welt: „Polska może być tylko dumna z tego, co osiągnęła w ostatnim dwudziestoleciu"
12 kwietnia 2010"Die Welt" otwiera poniedziałkowe wydanie atykułem: „Polacy i Rosjanie podają sobie dłonie", opatrzonym zdjęciem prezydenta Putina i premiera Tuska w geście pojednania, w miejscu sobotniej tragedii. Komentarz: „Żałoba jednoczy; deklaracją woli premiera Putina: pomocy rodzinom ofiar i wyjaśnienia katastrofy".
W komentarzu Clemensa Wargina „Żałoba i nadzieja” autor cytuje Karla Marxa, który powiedział: „Historyczne tragedie nie powtarzają się, a jeżeli już, to jako farsa”. Autor komentarza pisze dalej: „ (..) to powtórzenie tragedii sprzed 70 laty (…) i dlatego chciałoby się naszym wschodnim sąsiadom dodać odwagi".
Wtedy, w 1940 roku, kiedy w lesie katyńskim kraj ten tracił najlepszych z najlepszych, Polska była zupełnie inna: okupowana, od stuleci popychana, wielokrotnie dzielona wśród ówczesnych potęg europejskich. Polska nie miała nic ponad głęboką wiarę i nadzieję, która pozwoliła Polakom zachować „psychiczne” zdrowie przez dziesięciolecia. (…) Dzisiaj Polska jest tak mocnym, tak stabilnym państwem, jak nigdy w historii, (…) a jej wielki potencjał wyraźnie triumfował w czasach ostatniego kryzysu gospodarczego. Do czasu sobotniej tragedii dzisiejsza Polska była najszczęśliwszą i najbardziej sukcesywną. I to właśnie dzięki polityce Lecha Kaczyńskiego Polska wyszła z roli ofiary, w rolę pewnego własnej wartości, pełnoprawnego aktora światowej sceny politycznej. Polska może być tylko dumna z tego, co osiągnęła w ostatnim dwudziestoleciu”.
„Po śmierci Kaczyńskiego Polska jest sparaliżowana" - pisze dalej dziennik. „Opozycja musi się zorganizować na nowo, gdyż w sobotniej tragedii zginęli krytycy liberalniej, prounijnej i proeuropejskiej polityki premiera Tuska. Odejście czołowych polityków opozycji mogłoby wzmocnić dominację polityczną liberałów. Z drugiej strony politycy spodziewają się fali sympatii dla Jarosław Kaczyńskiego i jego poglądów".
W artykule „Kaczyński miał poczucie humoru” mówi się o niezwykłym patriotyzmie Lecha Kaczyńskiego, ale również o tym, że „polski prezydent był prywatnie bardziej przyjazny i spontaniczny, niż można było przypuszczać".
Dziennik pisze również o bardzo emocjonalnej reakcji niemieckiego ministra spraw zagranicznych Guido Westerwellego: "Niemcy również powinny na chwilę się zatrzymać”, powiedział minister łamiącym się głosem na wieść o tragedii. Nagle zamilkł i powstrzymując łzy odszedł na bok. Po chwili wrócił do dziennikarzy i kontynuował”.
W dalszej części poniedziałkowego wydania kolejne, obszerne artykuły o mocnych tytułach „Polska na kolanach” i „Niekonwencjonalny polityk i wolnościowy bohater”: „Lech Kaczyński nie pasował do utartego szablonu, dlatego był tak często, szczególnie przez zachodnią Europę, niedoceniany. (…) Ten niewielkiego wzrostu, okrągły i mieszczański z wyglądu profesor nie był bohaterem współczesnych mediów (...) często nie był w stanie przebić się ze swoimi wartościowymi poglądami przez ścianę dziennikarskiej niechęci".
" Die Welt" przejrzała Agnieszka Rycicka
red. odp.: Marcin Antosiewicz