Welt: Polska zbroi się ze strachu przed Rosją
2 kwietnia 2014Gdyby znalazły się u nas dwie ciężkie brygady krajów NATO bylibyśmy szczęśliwi – powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Ta wypowiedź szefa polskiej dyplomacji świadczy, w opinii „Die Welt”, o tym, „jak bardzo Polska czuje się zagrożona przez kryzys ukraiński. A z drugiej strony, jak wykorzystuje ten kryzys, aby umocnić własne poczucie bezpieczeństwa i uświadomić społeczeństwu konieczność zwiększenia nakładów na obronę”.
Berlińska gazeta wyjaśnia, że odbywa się to na dwóch poziomach: politycznym i wojskowym. „Z jednej strony polski rząd pod przywództwem Donalda Tuska umacnia polityczne znaczenie państwa wewnątrz UE i NATO. Kluczowe są przy tym dobre relacje z Niemcami, które w czasie kryzysu na Ukrainie podejmowały działania przeważnie wspólnie z polskim rządem. Z drugiej strony trudna polityczna sytuacja i lęk Polaków, wśród których jeszcze wielu ma dobrze w pamięci okropieństwa zimnej wojny, wykorzystywane są do zbrojenia się”.
Polska wydaje na obronę 1,95 proc. swego PKB, Niemcy zaś 1,3 procent – informuje „Die Welt” i opisuje w szczegółach plan technicznej modernizacji polskich sił zbrojnych na lata 2013-2020. Polska jest już od 15 lat w NATO, a budżet polskiego MON, jak w bardzo niewielu krajach natowskich, rośnie z roku na rok – zauważa gazeta. „W porównaniu z innymi partnerami NATO, którzy w czasie kryzysu bardzo redukowali swoje nakłady na obronę, Polska znajduje się pod względem bezpieczeństwa w dobrej sytuacji”, chociaż, jak zaznacza „Die Welt” nie osiąga takiego poziomu jak Rosja, która na potrzeby wojska przeznacza 4,4 proc. PKB.
„Süddeutsche Zeitung” (SZ) przedstawia dwie rozmowy szefów dyplomacji Polski i Niemiec z przedstawicielami mediów. SZ cytuje wypowiedzi Steinmeiera, który niemieckim dziennikarzom mówił o zobowiązaniach i solidarności w NATO oraz o tym, że doświadczenie uczy, że takich konfliktów jak obecny nie rozwiązuje się środkami wojskowymi. Zaś zapytany o żądania Polski wzmocnienia obecności wojsk sojuszniczych odpowiedział, że rząd Niemiec wyśle samoloty do patrolowania przestrzeni powietrznej, lecz o siłach lądowych nie ma mowy. Tym wypowiedziom gazeta przeciwstawia wystąpienie Radosława Sikorskiego, który wyjaśniał dziennikarzom, że celem jest, aby wszystkie kraje NATO miały równy poziom bezpieczeństwa, i że życzy sobie wzmocnienia stałej obecności wojskowej NATO w krajach członkowskich na wschodzie Europy.
Polskiego szefa dyplomacji cytuje też „Frankfurter Allgemeine Zeitung” skupiając się na wypowiedzi Sikorskiego odnośnie zmiany intencji NATO wyrażonych w politycznej deklaracji wobec Moskwy z lat 90. dotyczącej nierozmieszczania na stałe sił bojowych w dawnych państwach członkowskich Układu Warszawskiego. Niemiecki rząd, wyjaśnia gazeta, nie podziela opinii, jakoby w świetle wydarzeń, jak aneksja Krymu, intencje te się zmieniły.
„Der Tagesspiegel” tłumaczy, dlaczego szef polskiej dyplomacji „zakłócił obraz jednomyślności” mówiąc raz w obecności Steinmeiera i Fabusa na spotkaniu Trójkąta Weimarskiego, że „nie ma różnicy zdań” odnośnie polskich oczekiwań zwiększenia obecności sił sojuszniczych NATO na wschodzie Europy, a później dziennikarzom, że byłby usatysfakcjonowany z dwóch ciężkich brygad NATO w Polsce. „Obserwatorzy wyjaśniają sprzeczność w wystąpieniach Sikorskiego tym, że wybrał dla swoich rodaków mocniejsze słowa i surowszą postawą wobec Rosji” – pisze berlińska gazeta.
Barbara Cöllen
red. odp. Bartosz Dudek