Die Welt: Tak Polska staje się nader atrakcyjna dla sportowców
5 kwietnia 2014„Najbogatszy Polak złości się, że złote medale z zimowych Igrzysk Olimpijskich zawierają za mało złota i trochę go dokłada” – pisze o Janie Kulczyku internetowe wydanie dziennika „Die Welt”.
„Nadanie obywatelstwa sportowcom odnoszącym sukcesy jest już od wielu lat sprawdzoną metodą na poprawienie bilansu medali podczas dużych imprez sportowych", stwierdza dziennik. Jego zdaniem, ten trend daje się zauważyć także w Niemczech, o czym świadczą przykłady takie jak: specjalizująca się w skokach na trampolinie Anna Dogonadze (urodzona w Gruzji), zawodnik w podnoszeniu ciężarów Matthias Steiner (ur. w Austrii) i tenisista stołowy Dmitrij Owczarow (z Ukrainy).
„Bardzo możliwe, że przed zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi 2018 w Pyeongchang wielu kandydatów do medali będzie chciało mieć nagle polskie obywatelstwo, co w najprawdziwszym znaczeniu tego słowa może okazać się bardzo słuszną (złotą) decyzją”, stwierdza gazeta. Jak objaśnia dalej „Die Welt”, Jan Kulczyk, najbogatszy Polak, uznał za niestosowne, że złote medale z Soczi ważą co prawda 531 gramów, ale zawierają tylko 6 gramów złota. Miliarder, którego firma Kulczyk Holding jest jednym z głównych sponsorów polskich olimpijczyków, zobowiązał się więc wyrównać sportowcom brakujące 525 gramów szlachetnego metalu.
Dwukrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch „najbardziej skorzystał z tej hojności w postaci ponad kilograma złota, ale też biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk i panczenista Zbigniew Bródka wracali z gali olimpijskiej w znakomitych nastrojach”, komentuje gazeta.
„Die Welt” przypomina, że na igrzyskach w Soczi w 11 dyscyplinach startowało 59 polskich sportowców. Wywalczyli cztery złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy. „Zakład, że za cztery lata będzie ich więcej?”, konstatuje dziennik.
Monika Skarżyńska
red. odp.: Elżbieta Stasik