Die Welt: Tiry z Polski opanowały niemieckie autostrady
2 listopada 2017„Kierowcy poruszający się po niemieckich autostradach i drogach obserwują od kilku lat dwa zjawiska: coraz więcej ciężarówek, a wśród nich coraz więcej ze znakami rejestracyjnymi krajów Europy Środkowej i Wschodniej” – pisze dziennik „Die Welt” (2.11.2017) w artykule „Po niemieckich autostradach przewija się więcej tirów z Polski i Rumunii”.
Pierwszą obserwację potwierdzają aktualne dane statystyczne opublikowane przez Federalny Urząd Transportu Towarowego (BAG): od stycznia do września 2017 samochody ciężarowe o DMC powyżej 7,5 tony przejechały po płatnych autostradach 25,2 mld km. Jest to 3,5 proc. więcej niż rok wcześniej. „Potwierdza to utrzymujący się trend, iż błyskawicznie zwiększa się przede wszystkim drogowy transport towarowy” – konstatuje „Die Welt”. Jak tłumaczy, powodem są pozytywny rozwój gospodarczy w Niemczech i korzystne ceny diesla.
Polska dominacja
Drugą obserwację potwierdzają dane Federalnego Stowarzyszenia Transportu Towarów (BGL): od stycznia do sierpnia 2017 udział ciężarówek z „nowych” krajów unijnych w kilometrach przejechanych na niemieckich autostradach wyniósł 33 proc., czyli dwa razy więcej niż jeszcze 10 lat temu (18 proc). W tej grupie prym wiodą tiry z Polski – ich udział w transporcie drogowym w Niemczech wynosi blisko 16 proc., a za nimi tiry z Czech (4 proc.) i Rumunii (3,5 proc.). Po raz pierwszy floty ciężarówek z tych krajów wyprzedziły dotychczasowego transportowego lidera na niemieckich autostradach – Holandię.
„Dla niemieckich spedytorów nie oznacza to niczego dobrego: ich udział w drogowym transporcie towarowym systematycznie się zmniejsza i to od dziesięciu lat” – komentuje „Die Welt” potwierdzając tę tezę kolejnymi danymi: od stycznia do sierpnia 2017 udział tirów z niemiecką rejestracją w kilometrach przejechanych na płatnych autostradach wyniósł 58 proc.; dziesięć lat temu było to jeszcze 66 proc. Podobnie wygląda to w innych „starych” państwach UE – ich udział w transporcie drogowym w Niemczech zmniejszył się prawie dwukrotnie, z 13 do 7 proc. Zarówno lobbyści transportu drogowego, jak i niezależni eksperci tłumaczą to różnicami w płacach kierowców – stwierdza „Die Welt”.
Nadzieja w „pakiecie mobilności"
Również znaną sytuacją jest rosnąca liczba taboru, który jest wprawdzie zarejestrowany poza granicami Niemiec, ale na stałe stacjonuje w Niemczech. Głównie są to ciężarówki z krajów Środkowej i Wschodniej Europy, których kierowcy opłacani są na warunkach kraju pochodzenia. W domu bywają zaledwie po kilka tygodni lub miesięcy, większość roku spędzają w drodze lub na autostradowych parkingach, gdzie spędzają swoje obowiązkowe przerwy w pracy. „Znowu mamy tu do czynienia z codzienną obserwacją” – zauważa „Die Welt” i opisuje sytuację na parkingach, które są tak zatłoczone, że dojeżdżające ciężarówki muszą parkować na wjazdach i wyjazdach z parkingu. „Jeżeli nie chcą naruszyć przepisów o czasie odpoczynku, nie mają innego wyjścia”.
Zaradzić ma tej sytuacji opracowywany właśnie przez KE tzw. pakiet mobilności przewidujący, że najpóźniej po trzech tygodniach pracy kierowca musi odpoczywać w domu. „Nielegalnemu koczownictwu kierowców” ma też zapobiec korzystanie w większym niż dotąd stopniu z techniki cyfrowej – stwierdza „Die Welt”
Gigantyczny niedobór kierowców
Gazeta przypomina, że niemieckie stowarzyszenia transportu drogowego i unijne gremia od lat domagają się stworzenia w transporcie warunków umożliwiających konkurencję na sprawiedliwych warunkach. Problem polega na tym, że niemieckim spedytorom brakuje kierowców. „Według obserwacji BGL skutki braku fachowców nabierają nieznanych dotąd wymiarów" – czytamy w artykule „Die Welt". Poprawy sytuacji nie widać, bo w ub.r. uprawnienia kierowców tirów zdobyła co prawda rekordowa liczba osób – 16 tys. 211, ale jednocześnie blisko 30 tys. zawodowych kierowców przeszło na emeryturę. Stowarzyszenia niemieckich transportowców nie przewidują tak szybko poprawy sytuacji.
„Die Welt” kończy jednak dobrą wiadomością – część branżowych lobbystów obserwuje przełom przynajmniej w płacach kierowców. „Wobec rosnącego na europejską skalę niedoboru kierowców, zmniejszają się też różnice płacowe między poszczególnnymi krajami” – cytuje „Die Welt” Niemieckie Stowarzyszenie Spedycji i Logistyki (DSLV).
Opr. Elżbieta Stasik