Drożyzna na stadionach. Bunt kibiców Bundesligi
29 października 2012Ojciec, który chciałby wybrać się ze swoim synem na mecz ulubionego klubu piłkarskiego Bundesligi, musi liczyć się z kosztem przynajmniej 20 euro. To cena za miejsca stojące, gdyż miejsca siedzące są jeszcze droższą przyjemnością. Jeśli chcieliby jednak wybrać się na przykład na mecz klubu 1.FC Nürnberg z Bayernem Monachium, musieliby zapłacić nawet 46 euro. Ceny biletów na najpopularniejsze i najważniejsze mecze w sezonie są tak wysokie, gdyż kluby Bundesligi pobierają dodatkową opłatę za tzw. top-mecze. – Działamy w ramach wolnego rynku, więc mamy do czynienia z popytem i podażą - wyjaśnia Daniel Kirchner, kierownik stadionu Easycredit w Norymberdze.
Wielu kibiców jest jednak zdania, że ceny za bilety są wygórowane. - To właśnie młode pokolenie powinno mieć pieniądze na kupienie wejściówek - krytykuje Marc Quambusch, który we wrześniu 2010 r. zapoczątkował kampanię "Kein Zwanni für nen Steher". Wówczas przed meczem Borussia Dortmund-Schalke 04. 1500 kibiców zwróciło bilety na mecz. - Był to pierwszy tego typu przypadek - opowiada z dumą Quambusch.
Polityka cenowa
Według Niemieckiej Ligi Piłki Nożnej (DFL) w ostatnim sezonie kibice musieli zapłacić przeciętnie 23 euro za bilet. W Anglii lub w Hiszpanii cena za jedną wejściówkę wynosiła ponad 40 euro. Według Deloitte, międzynarodowej sieci spółek handlowych, niemieckie kluby zarobiły w sezonie 2010/11 411 mln euro. Tym samym kluby Bundesligi uplasowały się na trzecim miejscu w Europie, zaraz po Anglii (610 mln euro) i Hiszpanii (428 mln). Co więcej prawie wszystkie kluby piłkarskie podniosły w tym sezonie ceny biletów. Tylko klub Fortuna Düsseldorf pozostał przy starych cenach. - Byłby to dla nas strzał w stopę - uzasadnia decyzję klubu jego rzecznik Tom Koster - świadomie zastosowaliśmy tę politykę cenową.
Zachowanie klubu z Düsseldorfu jest jednak wyjątkiem, a nie regułą. Większość klubów nie wyklucza dalszych podwyżek cen. Philipp Biermann, ekspert od marketingu oraz partner doradztwa przedsiębiorstw Simon Kucher, nie wyklucza, że dochody klubów piłkarskich mogą wzrosnąć nawet o kilka mln euro za sezon. Zdaniem Biermanna ceny biletów za miejsca stojące powinny zostać obniżone, by w ten sposób przyciągnąć na stadiony nowych kibiców. Ceny za miejsca siedzące powinny zaś zostać podwyższone. - Młodzież musi być w stanie zapłacić za miejsca stojące. W późniejszej fazie "kariery kibica" zamienią je z pewności na miejsca siedzące - tłumaczy ekspert.
Kibice są najważniejsi
Mimo niezadowolenia kibiców z podwyżek cen, bilety nadal sprzedają się w bardzo dużych ilościach. - Bundesliga jest bardzo atrakcyjna. Oferujemy widzom oglądanie najsilniejszej ligi piłki nożnej na całym świecie - mówi prezes ligi Reinhard Rauball. Dla fanów sprawa jest jasna: bilety muszą być w przystępnej cenie. Marc Quambusch upomina kluby: „Jeśli w wieku 18, 19, czy 20 lat nie stać mnie na pójście na mecz, nie będę też tego robił później”. Także były piłkarz kadry narodowej Uwe Seeler opowiada się po stronie kibiców. - Ceny ciągle rosną, trzeba jednak być ostrożnym i liczyć się z kibicami, gdyż mają oni coraz to mniej pieniędzy.
Thomas Klein / Patrycja Osęka
red.odp.: Bartosz Dudek