1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dziennikarstwo. Zawód śmiertelnego ryzyka

Sella Oneko | Lisa Haenel
29 grudnia 2020

W tym roku co najmniej 50 dziennikarzy zginęło w związku z wykonywaną przez nich pracą. Z nowego raportu organizacji Reporterzy bez Granic wynika, że pracownicy mediów coraz częściej są z premedytacją zabijani.

https://p.dw.com/p/3nIf8
Wolność prasy
Michael Rediske: „Każde zabójstwo dziennikarki czy dziennikarza jest atakiem na prawo wszystkich ludzi do swobodnej i niezależnej informacji"Zdjęcie: Imago Images/S. Boness

To tylko krótka rozmowa na Zoomie. Najib Sharifi, szef pozarządowej organizacji „Afghan Journalists Safety Committee", która zajmuje się ochroną dziennikarzy, wygląda na zmęczonego kiedy mówi, jak bardzo wyczerpujące były ostatnie tygodnie. – Jeszcze chyba nigdy nie odczuwałem takiego lęku jak teraz. Można odnieść wrażenie, że wszyscy dziennikarze są w niebezpieczeństwie – mówi Sharifi. – W ciągu zaledwie szczęściu tygodni, straciliśmy czterech dziennikarzy – tłumaczy.

W swoim lęku Najib Sharifi nie jest osamotniony. Według najnowszego raportu organizacji Reporterzy bez Granic rok 2020 był dla dziennikarzy na całym świecie śmiertelny. Już w połowie grudnia organizacja informowała w pierwszej części swojego rocznego bilansu o więzionych, porwanych i zaginionych dziennikarzach. Druga część raportu dotyczy pracowników mediów, którzy zostali zabici.

Wprawdzie w ubiegłym roku  ofiar wśród dziennikarzy było jeszcze więcej, ale Reporterzy bez Granic są szczególnie zaniepokojeni celowymi zabójstwami pracowników mediów. W listopadzie w Afganistanie zginął dziennikarz Mohammad Alijas Daji pracujący dla radia Asadi, afgańskiego programu amerykańskiej rozgłośni Radio Wolna Europa. Pod samochodem afgańskiego dziennikarza umieszczono bombę.

Ruhollah Zam, irański dziennikarz, został powieszony
Ruhollah Zam, irański dziennikarz, został powieszonyZdjęcie: Ali Shirband/Mizan News Agency/picture alliance/dpa

Zaledwie dwa tygodnie temu, również w Afganistanie, została zamordowana dziennikarka Malala Maiwand, która działała na rzecz większej ochrony kobiet pracujących w mediach. Maiwand jest jedną z dwóch dziennikarek, które zostały zabite tego roku. Wraz z egzekucją Ruhollaha Zama w Iranie 12 grudnia po raz pierwszy od 30 lat wykonano karę śmierci na pracowniku mediów.

Liczba zabitych dziennikarzy jest zaskakująco wysoka: w 2020 roku zamordowano 42 osoby pracujące w mediach. To ponad 20 procent więcej niż rok wcześniej.

Pozorny pokój

Przy tym warto zaznaczyć, że dziennikarze nie giną wcale w pierwszej kolejności na wojnie czy w miejscach, gdzie sytuacja jest kryzysowa. W tym roku 68 procent dziennikarzy zginęło w krajach, w których oficjalnie panuje pokój. Dla porównania: w 2016 roku w sytuacji tej było 40 procent. Dotyczy to chociażby takich miejsc jak Meksyk czy Indie, które są dwoma z pięciu najbardziej niebezpiecznych krajów dla dziennikarzy. W tych krajach w 2020 roku miały miejsce szczególnie makabryczne zbrodnie. Dziennikarze byli paleni żywcem, rozczłonkowywani lub ścinano im głowy.

Pakistan
Dziennikarze nie giną wcale w pierwszej kolejności w rejonach objętych konfliktamiZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/C. Anand

Wielu dziennikarzy zabitych na całym świecie prowadziło śledztwa w delikatnych sprawach, takich jak korupcja czy zorganizowana przestępczość. Również relacjonowanie spraw związanych z ochroną środowiska, takich jak chociażby nielegalne wydobycia, powodowały, że dziennikarze znajdowali się w niebezpieczeństwie. Często jednak morderstwa te pozostają bezkarne. W Hondurasie zabito trzech pracowników mediów. Według Reporterów bez Granic żadnej z tych spraw nie wszczęto poważnego dochodzenia.

– Krytyczne relacje na temat korupcji, mafii czy niszczenia środowiska stanowią w zbyt wielu krajach zagrożenie dla życia dziennikarzy i dziennikarek – stwierdził rzecznik zarządu Reporterów bez Granic Michael Rediske. – W takich krajach jak Meksyk, Irak czy Pakistan wpływowi przestępcy, grupy ekstremistyczne i skorumpowani politycy wciąż mogą liczyć na to, że przestępstwa ujdą im bezkarnie. Takie czyny nigdy nie są wymierzone tylko bezpośrednio w ofiary. Każde zabójstwo dziennikarki czy dziennikarza jest atakiem na prawo wszystkich ludzi do swobodnej i niezależnej informacji – stwierdził Rediske.

Dla Najiba Sharifiego z „Afghan Journalists Safety Committee” i jego kolegów to ogromny problem, że często nie mogą wskazać sprawców. W przeszłości, ich zdaniem, za atakami stali talibowie albo tzw. Państwo Islamskie (IS), ale od czasu rozmów pokojowych talibowie często dystansują się od ataków. – IS przyznał się do niektórych czynów, ale to wszystko jest bardzo  niejednoznaczne – powiedział Sharifi.

Koronawirus dodatkowym zagrożeniem

W tym roku pojawiło się kolejne zagrożenie dla dziennikarzy na całym świecie: koronawirus. Już w pierwszej części swojego rocznego bilansu, Reporterzy bez Granic zwracają uwagę na przypadki aresztowań dziennikarzy, którzy krytycznie informowali o działaniach podejmowanych w walce z wirusem. Niektórzy dziennikarze zapłacili za to życiem.

Na całym świecie wskutek zarażenia się koronawirusem zmarły setki dziennikarzy. Nie można jednak udowodnić ponad wszelką wątpliwość, czy zarazili się nim w prywatnym otoczeniu, czy podczas pracy. W trzech przypadkach organizacja Reporterzy bez Granic wychodzi z założenia, że to „dość pewne”, iż dziennikarze zmarli dlatego, że zostali zatrzymani w związku ze swoją pracą, a następnie prawdopodobnie zarazili się koronawirusem w więzieniu.

Są wśród nich Mohamed Monis, który był więziony w Egipcie oraz Saleh Al-Schehi, który pracował w Arabii Saudyjskiej dla dziennika „Al Watan”. Obaj zostali wypuszczeni z więzienia niespodziewanie i w wielkim pośpiechu, krótko przed śmiercią. Monir przed zwolnieniem z więzienia miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Stan zdrowia Al-Schehiego pogarszał się i był on leczony przez kilka dni na oddziale intensywnej terapii. Czy rzeczywiście zmarł na COVID-19, nie jest do końca pewne. Lokalne media wychodzą z tego założenia, ale według Reporterów bez Granic nie można tego potwierdzić, ponieważ władze Arabii Saudyjskiej milczą. 

Czarnogóra. Prześladowani dziennikarze