Raport: Poziom mórz i oceanów podnosi się szybciej, niż prognozowano
27 września 2013Całe dni i noce zajęło twórcom raportu sformułowanie końcowych wniosków. Skrócona wersja raportu przygotowanego przez działający pod auspicjami ONZ Międzyrządowy Panel nt. Zmian Klimatu (IPCC) została przedstawiona w piątek (27.09) w Sztokholmie. Werdykt badaczy jest alarmujący. W swoim piątym z kolei raporcie IPCC ostrzega, że poziom wód w morzach i oceanch podnosi się szybciej, niż zakładano.
W najgorszym wypadku do roku 2100 poziom wód może się podnieść o 82 centymetry, w najlepszym wypadku – jeżeli rzeczywiście będziemy się starali temu przeciwdziałać – o 26 cm. – Podczas, gdy wody oceanów się ocieplają i topnieje pokrywa śnieżna i lodowce, globalny poziom wód w oceanach będzie rósł nadal, ale szybciej, niż działo się to w ostatnich 40 latach – wyjaśniał w Sztokholmie jeden z przewodniczących odpowiedniej grupy roboczej Qin Dahe.
Temperatura naszego globu może wzrosnąć, zależnie od scenariusza, o 1,5 - 4 stopni Celsjusza.
Największą winę ponosi człowiek
Autorzy raportu niczego nie mogą powiedzieć ze stuprocentową pewnością, są jednak są zdania, że winę za zmiany klimatyczne i ocieplenie klimatu od połowy XX wieku ponosi człowiek. – Najprawdopodobnie częściej niż dotąd będziemy mieli do czynienia z falami długotrwałych upałów – poinformowało gremium IPCC. Naukowcy oczekują, że w wilgotnych regionach trzeba się nastawić na jeszcze więcej opadów, natomiast w regionach suchych opadów będzie jeszcze mniej niż do tej pory. – Ale będą też wyjątki – uważają twórcy raportu.
Podstawą 5. raportu nt. zmian klimatycznych są dziesiątki tysięcy badań i analiz, które setki naukowców analizowało przez sześć lat. Dokument obejmuje w sumie 2 tys. stron i podzielony jest na trzy części. Jest podstawą politycznych negocjacji, m.in. podczas szczytów klimatycznych ONZ.
Czy możemy jeszcze powstrzymać globalne ocieplenie?
Podczas, gdy pierwsza część raportu poświęcona jest naukowym ekspertyzom nt. zmian klimatu, pozostałe dwie części koncentrują się na skutkach zmian i politycznych możliwościach powstrzymania tego procesu. Cały raport będzie przedstawiony w poniedziałek (30.09), jego druga i trzecia część zostaną zaprezentowane wiosną 2014 w Japonii i Berlinie.
Mimo trzymania raportu w ścisłej tajemnicy, do mediów przeciekło wiele jego wniosków, wśród nich wiadomość, że ocieplenie klimatyczne nie postępuje tak szybko, jak pierwotnie zakładano. Meldunki te podważyły wiarygodność naukowców. Jest to woda na młyn tzw. sceptyków klimatycznych. - W Niemczech tylko jeszcze 39 procent społeczeństwa obawia się zmian klimatycznych, kilka lat temu było to jeszcze ponad 60 procent – mówi znany widzom telewizji, niemiecki meteorolog, Sven Ploeger.
Badania klimatyczne są tymczasem nadzwyczaj kompleksową materią. Żaden naukowiec nie jest w stanie powiedzieć ze stuprocentową pewnością, jakie czynniki i w jakim stopniu wywierają wpływ na zmiany klimatu. Modele, obliczenia i symulacje komputerowe ciągle są dopasowywane do realiów i dopiero w ten sposób, krok po kroku zbliżają się do rzeczywistości. Problemem podejścia do zmian klimatycznych są przedstawiane zbyt często i zbyt wcześnie scenariusze końca świata i ostrzeżenia przed jego dramatycznymi skutkami, zagrażającymi egzystencji naszej planety.
Ostatni raport IPCC z 2007 roku, który ostrzegał przed dramatycznymi skutkami ocieplenia klimatycznego wstrząsnął opinią publiczną na całym świecie. W tym samym roku IPCC razem z byłym wiceprezydentem USA Al Gorem zostali laureatami pokojowej Nagrody Nobla. IPCC zostało powołane do życia w 1988 roku pod auspicjami Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) i Programu Środowiskowego ONZ (UNEP).
(dpa, epd, kna) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke