Ekspertka o pracownikach Jugendamtów: źle przygotowani
22 marca 2019Skandaliczne braki w wykształceniu pedagogów socjalnych sprawiają, że pracownicy niemieckich Jugendamtów są źle przygotowani do pracy. Niejednokrotnie nie zauważają przypadków stosowania przemocy wobec dzieci – stwierdza profesor Kathinka Beckmann ze Szkoły Wyższej w Koblencji. Wiele uczelni traktuje temat przemocy po macoszemu, poświęcając mu za mało lub nawet żadnej uwagi. Studia na tym kierunku to „szerokie pasmo”, obejmujące zarówno pracę z dziećmi, staruszkami, jak i osobami uzależnionymi.
Beckmann w ubiegłym roku przedstawiła pracę badawczą o pracy 563 Jugendamtów w Niemczech.
Ślepi na przemoc i molestowanie
Braki w kształceniu pedagogów sprawiają, że wielu z nich nie zauważa potem przypadków stosowania przemocy i przestępstw seksualnych wobec dzieci – uważa ekspertka. Tak było w przypadku Luegde. Na tamtejszym kempingu przez 10 lat dochodziło do molestowania seksualnego dzieci. Dwóch z oskarżonych miało je wykorzystywać seksualnie i filmować, trzeci podejrzany był ich zleceniodawcą. Do tej pory zidentyfikowano 31 niepełnoletnich ofiar, wśród nich także dzieci z rodziny zastępczej głównego podejrzanego. Śledztwo dotyczy około tysiąca pojedynczych przypadków. – To dopiero wierzchołek góry lodowej, ale tylko niewielu jest w stanie to sobie wyobrazić – stwierdza Beckmann. W innym przypadku z Gifhorm we wspólnocie mieszkaniowej przez lata były molestowane dziewczynki. Podejrzanymi jest małżeństwo, które przez ponad 25 lat kierowało tą wspólnotą.
„Można pracować w barze”
Praca w Jugendamtach jest odpowiedzialna i stanowi wielkie wyzwanie – zaznacza Beckmann, która z zawodu jest pedagog socjalną. Pracownicy tych urzędów muszą m.in. znać aktualne przepisy, potrafić rozpoznać sygnały alarmowe u dzieci, a podczas wizytacji w rodzinach przejrzeć panującą tam dynamikę.
Problemem jest jednak już samo wdrożenie nowych pedagogów do pracy w Jugendamcie. Beckmann wykazała, że jedna trzecia tych urzędów nie ma żadnego modelu wdrożenia do pracy. Reszta ma wprawdzie taki model, ale w ponad połowie z nich (56 proc.) wdrożenie to trwa krócej niż trzy miesiące. – Potem można pracować w barze, ale nie przy tak odpowiedzialnych zadaniach – skomentowała ekspertka.
(epd/dom)