Wolf Biermann: Chcę trwać przy Marii Kolesnikowej
5 października 2021DW: Co sprawiło, że zdecydował się pan przekazać nagrodę za swoje dzieło życia Marii Kolesnikowej?
Wolf Biermann: Maria Kolesnikowa jest inspirującą ikoną oporu przeciwko dyktatorowi na Białorusi, a jednocześnie słabą, małą istotą ludzką siedzącą w celi, bezradnie zdaną na łaskę popleczników Aleksandra Łukaszenki. Miała ten sam dylemat, co jej odważni przyjaciele: zostać czy wyjechać i wybrała trudniejszą drogę. Nie jestem w stanie jej uratować, ale chcę przy niej trwać. Kiedy jej bronię, bronię również nas wszystkich, którzy wierzymy w wolną, demokratyczną Europę. A propos, pomysł odstąpienia nagrody Kolesnikowej podsunął mi historyk Ilko Sasza Kowalczuk.
Wydaje się, że mamy do czynienia z renesansem reżimów totalitarnych, jeśli spojrzymy na wydarzenia na świecie w ostatnich latach. Co pan o tym sądzi, zwłaszcza w odniesieniu do własnej biografii?
- Ujął to pan bardzo delikatnie. Powiedzmy lepiej, że to renesans drani na całym świecie. Gdyby Białorusini nie wiedzieli, że Putin przyjdzie z pomocą swojemu przyjacielowi Łukaszence ze swoją armią, w sytuacji gdy naród chciałby zmusić go do odejścia, już dawno zostałby zmieciony ze sceny historycznej.
Między rebeliantami i bojownikami o wolność w różnych dyktaturach zawsze istniał głęboki związek, nawet przed rozpadem bloku wschodniego. Zawsze byli bardzo samotni, a jednocześnie solidarnie połączeni ze sobą. Jest to jedyny sposób, aby przetrwać samotność jako bojownik przeciwko dyktaturze.
Na ceremonii wręczenia nagród wykona pan swoją piosenkę "Zachęta", również w języku białoruskim. Co dodaje panu odwagi?
- Prawdziwa odwaga w zasadzie pochodzi z głębokiej rozpaczy. Rodzi się tylko w takim egzystencjalnym cierpieniu. A skoro mówimy o Niemczech, to chciałbym przypomnieć, że my, Niemcy, nigdy nie mieliśmy tak dobrze jak teraz. Niemcy radzą sobie wręcz niebezpiecznie dobrze na tle stanu ludzkości, której notabene wciąż jesteśmy częścią. Pokój, wolność, dobrobyt. Niektórzy współcześni zbyt łatwo o tym zapominają. Życzę Białorusinom, aby udało im się uwolnić od brutalnego dyktatora Łukaszenki. Mój szacunek kieruję do kobiet. Dyktator Łukaszenko boi się kobiet jeszcze bardziej niż mężczyzn. Jest to coś cudownie nowego w odwiecznej walce ludzkości o wolność.
*Wolf Biermann (ur. 1936), niemiecki śpiewak, poeta, pisarz i dysydent. W 1976 roku został pozbawiony obywatelstwa NRD za krytykę komunistycznego reżimu i zmuszony do emigracji. Autor około 30 książek; nagrał 35 płyt.