Enerdowskie koleje korzystały z pracy przymusowej więźniów politycznych
1 czerwca 2014DR (Deutsche Reichsbahn) w NRD korzystały na dużą skalę z pracy przymusowej więźniów politycznych, informuje magazyn telewizyjny „Report Mainz”. Stacja w Moguncji odwołuje się do wniosków z badań przeprowadzonych na zlecenie Zrzeszenia Organizacji Ofiar Reżimu Komunistycznego. "Możemy już teraz zaświadczyć, że Deutsche Reichsbahn ciągnęły ogromne korzyści z pracy więźniów politycznych w latach 1951-1989", powiedział na antenie kierujący badaniami Christian Sachse. "Przymuszani do pracy więźniowie polityczni byli zatrudniani przy zajęciach wymagających dużego wysiłku fizycznego i szkodliwych dla zdrowia. Wypłacano im tak niskie wynagrodzenie, że można śmiało mówić o najzwyklejszym wyzysku", zaznaczył naukowiec. DR korzystały z pracy przymusowej od 1200 do 1500 więźniów politycznych rocznie. Byli zatrudniani przy układaniu szyn i złomowaniu wagonów. Korzyści finansowych enerdowskiego przewoźnika kolejowego nie da się dokładnie obliczyć. Na podstawie zachowanych akt można jednak stwierdzić, że amnestionowanie więźniów politycznych w NRD przyniosło Deutsche Reichsbahn milionowe straty.
Ciężkie dziedzictwo dla dzisiejszych niemieckich kolei
Dzisiejsze koleje zjednoczonych Niemiec Deutsche Bahn (DB) muszą uporać się także z tą schedą po NRD. Z tym żądaniem wystąpiła pełnomocniczka rządu ds. nowych landów Iris Gleicke (SPD). Według informacji magazynu TV „Report Mainz”, w czasie, kiedy Niemcy były podzielone, Deutsche Bahn współpracowały z Deutsche Reichsbahn. Po zjednoczeniu Niemiec DR zostały przyłączone do koncernu Deutsche Bahn. Socjaldemokratka Gleicke domaga się od Deutsche Bahn AG, aby wspierały rozliczenie się z historią i w stosowny sposób wypłaciły odszkodowania.
Rzecznik kolei niemieckich powiedział, że nie znaleziono dowodów potwierdzających wyniki badań telewizyjnych reporterów. Zarząd Deutsche Bahn ustosunkuje się do tej sprawy po zakończeniu własnych badań nt. wykorzystywania pracy przymusowej więźniów, co ma nastąpić w połowie czerwca w Berlinie.
Nie tylko DR korzystały z pracy przymusowej
Rainer Wagner, prezes Zrzeszenia Organizacji Ofiar Reżimu Komunistycznego, skrytykował w wywiadzie telewizyjnym taką reakcję kolei niemieckich nazywając ją „zwykłą wymówką”. Uważa on, że Deutsche Bahn chcę się uchylić od moralnej odpowiedzialności.
W przeszłości w ogniu krytyki znalazły się także inne przedsiębiorstwa zachodnioniemieckie, takie jak Aldi, czy Volkswagen, które korzystały z pracy przymusowej więźniów politycznych w NRD.
Barbara Cöllen (dpa)
red. odp.: Andrzej Pawlak