Europa szuka sposobów na złagodzenie chaosu turystycznego
1 lipca 2022Chaos to najlepsze określenie scen, do których dochodzi obecnie na głównych lotniskach w Europie. Podróżni są zmuszeni do wystawania w wielogodzinnych kolejkach. Ci bardziej pechowi nie zdążą na swój lot.
Strajki i braki kadrowe doprowadziły już do odwołania tysięcy lotów i tworzenia się ogromnych kolejek na lotniskach, gdzie tłumy napierają, aby po dwóch latach pandemii wylecieć do wymarzonych miejsc.
– Jesteśmy wściekli, bo jesteśmy na wakacjach. Wszystko przygotowaliśmy i przyjechaliśmy pięć godzin wcześniej. To po prostu strata czasu, moglibyśmy robić coś innego – powiedział DW jeden z pasażerów czekających w kolejce na lotnisku w Duesseldorfie.
– Mój sąsiad pracuje na lotnisku i powiedział, że to z powodu braku pracowników ochrony - to przecież głupota. Płacisz dużo pieniędzy za swój lot, więc to denerwujące, jeśli go przegapisz – powiedział inny podróżny.
Utrudnienia w europejskich centrach przesiadkowych, takich jak Frankfurt, Londyn i Paryż, grożą również tym, że odbiją się na kondycji branży lotniczej, która znajduje się w popandemicznym dołku. W 2020 r. z powodu lockdownów i obostrzeń ta gałąź gospodarki straciła ok. 219 mld euro.
Brak pracowników głównym problemem na lotniskach
Linie, lotniska i inne podmioty z branży były w czasie pandemii zmuszone do redukcji zatrudnienia. Obecnie przy tak szybko narastającym popycie, ciężko jest im nadążyć z zatrudnianiem nowych pracowników.
Trudną sytuację pracodawców pogarsza popandemiczny trend, w którym ludzie stają się bardziej wybredni, jeśli chodzi o pracę i unikają stanowisk charakteryzujących się złymi warunkami pracy i niskimi zarobkami.
– Niemiecki rynek pracy jest dalej bardzo ciasny. Osoby poszukujące pracy mogą wybierać spośród dużej liczby ofert, podczas gdy pracodawcy mają trudności z obłożeniem otwartych stanowisk – powiedział DW rzecznik firmy Fraport, operatora lotniska we Frankfurcie. – Ponadto proces rekrutacji na portach lotniczych jest złożony i czasochłonny. Wynika to z faktu, że wiele działań operacyjnych w lotnictwie odbywa się w strefach zastrzeżonych i istotnych pod kątem bezpieczeństwa.
Biorąc pod uwagę zakłócenia na lotniskach, podróżnym zaleca się przybycie na lotnisko do 2,5 godziny przed lotami krajowymi, najlepiej odprawić się online i upewnić się, że bagaż podręczny jest odpowiednio spakowany, aby pomóc w uniknięciu opóźnień w trakcie kontroli.
Fala odwołanych lotów
W ciągu ostatnich kilku tygodni linie musiały odwołać tysiące lotów z powodu braków kadrowych. Sama Lufthansa odwołała prawie 3 tys. lotów. Zgodnie z informacją podaną przez agencję Reuters we wtorek szef niemieckich linii, Carsten Spohr, przeprosił swoich pracowników i klientów za komunikacyjny chaos.
“Z pewnością popełniliśmy błędy podczas ratowania naszej firmy i ponad 100 tys. miejsc pracy w ciągu ostatnich dwóch lat" – napisał Spohr w liście do pracowników, do której dodarła agencja informacyjna.
"Czy posunęliśmy się za daleko w cięciu kosztów tu i tam, w obliczu pandemicznych strat sięgających ponad 10 mld euro? Z pewnością to też" – dodał. Firma obecnie rekrutuje nowych pracowników, w tym tysiące pracowników w Europie, ale wysiłki te przyniosą efekty dopiero zimą – powiedział Spohr.
Rządzący na ratunek
Niemieckie władze zapowiedziały, że sprowadzą więcej tymczasowych pracowników lotnisk z zagranicy, głównie z Turcji, aby złagodzić krajową sytuację w szczycie sezonu wakacyjnego. Niemiecki rząd przyspieszy wydawanie pozwoleń na pracę i wiz dla kilku tys. zagranicznych pracowników – niemiecki minister pracy Hubertus Heil i szefowa MSW Nancy Faeser zapewniali w środę. Przed dopuszczeniem do pracy na lotniskach zagraniczni kandydaci będą poddawani takim samym kontrolom bezpieczeństwa jak krajowi pracownicy lotnisk – powiedziała Faeser.
Według niemieckiego stowarzyszenia portów lotniczych ADV, około 20 proc. miejsc pracy przy ochronie, odprawie i obsłudze samolotów pozostaje nieobsadzonych.
Rząd Portugalii planuje niemal podwoić liczbę pracowników kontroli granicznej na sześciu lotniskach w kraju do 4 lipca, aby obsłużyć masowy napływ podróżnych.Jeden z najbardziej słonecznych krajów w Europie odnotował w tym roku gwałtowny wzrost liczby pasażerów na lotniskach.
Długie kolejki na lotniskach skłoniły również hiszpańską policję do zatrudnienia 500 dodatkowych pracowników na najbardziej ruchliwych lotniskach, w tym w Madrycie i Barcelonie. Hiszpańskie linie lotnicze Iberia ogłosiły w czerwcu, że opóźnienia w kontroli paszportowej na madryckim lotnisku Barajas doprowadziły do tego, że od 1 marca około 15 tys. pasażerów nie zdążyło na swój lot.