Europejskie porozumienie w sprawie 40 tys. uchodźców
14 września 2015Porozumienie ministrów spraw wewnętrznych na specjalnym szczycie w Brukseli opiera się na propozycji Komisji Europejskiej z maja 2015. KE wówczas zaproponowała klucz, według którego możnaby decydować o ostatecznym kraju pobytu dla uchodźców. W poniedziałek szefowie resortu spraw wewnętrznych krajów członkowskich podpisali tekst deklaracji, która zakłada rozdzielenie 40 tys. uchodźców na kilka krajów, które dobrowolnie je przyjmą.
Propozycja nie kończy dyskusji na temat ich przesiedleń na terenie Europy. Na poniedziałkowym szczycie przewodniczący KE Jean-Claude Juncker zaproponował już jednak rozszerzenie porozumienia o dalszych 120 tys. uchodźców. Przedstawiciel luksemburskiej prezydencji poinformował, że "przesiedlania zaczną się wkrótce". Wieczorem minister spraw wewnętrznych Niemiec de Maiziere poinformował, że istnieje projekt porozumienia odnośnie "politycznej woli decyzji" odnośnie losu 160 tys. uchodźców w Europie.
Kraje docelowe dla 40 tys. uchodźców jeszcze nieznane
Nie wiadomo też jeszcze, do jakich krajów UE miałoby trafić pierwszych 40 tys. uchodźców. Jeszcze przed rozpoczęciem letniej przerwy kraje Unii Europejskiej zadeklarowały po długich negocjacjach przyjęcie 32 tys. osób. Rozmowy na temat brakujących miejsc dla dalszych ośmiu tys. przesunięto na później. Do końca roku ma zostać wyjaśnione, jakie kraje ich przyjmą.
Tekst poniedziałkowego porozumienia z Brukseli przewiduje na razie przyjęcie 40 tys. uchodźców przez kraje, które dobrowolnie zadeklarują taką gotowość. Musi jeszcze zostać wyjaśnione, do których krajów trafi ilu uchodźców. Rozmowy na temat limitów, jakie miały miejsce przed wakacjami, przerwano z powodu oporu krajów Europy środkowej i wschodniej, w tym Polski.
Odciążyć kraje na południowej granicy UE
Porozumienie z Brukseli ma przede wszystkim odciążyć kraje, do których uchodźcy docierają najpierw, czyli Grecję, Włochy oraz Węgry. Kraje na wschodniej granicy UE nadal sprzeciwiają się limitom. Minister spraw wewnętrznych Irlandii Frances Fitzgerald powiedziała podczas spotkania, iż do tej pory "nie leżą na stole zobowiązujące liczby odnośnie limitów".
Jak donosi niemiecka agencja prasowa DPA, unijny dyplomata potwierdził, że obecne porozumienie nie określa jednoznacznie, czy "udział w procesie podziału będzie dobrowolny czy zobowiązujący". Ta decyzja ma zapaść w październiku.
Dalsze decyzje w październiku
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maizière (CDU) ponownie wprowadził kontrole graniczne. Decyzja postrzegana jest również jako środek nacisku na partnerów w Europie. "Chcemy pokazać, że Niemcy nie są gotowi przejąć całego bagażu na własne barki", powiedział w poniedziałek w Brukseli. Niemcy podkreślają, że istnieje coś takiego jak konieczność zachowania proporcji także w odniesieniu do podziału presji w związku z uchodźcami. "Mam nadzieję, że dobre argumenty sprawią, że na koniec osiągniemy dobre porozumienie", powiedział de Maizière.
Niemcy opowiadają się również za adekwatnym wsparciem finansowym dla krajów, w których istnieją obozy dla uchodźców. Celem takiego wsparcia byłoby, aby zmniejszyć liczbę uchodźców, którzy wyruszaliby na północ z powodu złych watunków w obozach. Tematem spotkania ministrów jest także mechanizm podziału uchodźców pomiędzy obozy w różnych krajach oraz lista tzw. "bezpiecznych krajów pochodzenia" i budowa dalszych obozów m.in. w Grecji.
Wiążące porozumienia odnośnie klucza podziału uchodźców mają zostać podjęte na początku października.
dpa/ Róża Romaniec