Europosłowie spierają się o praworządność w Hiszpanii
18 stycznia 2023„Ochrona państwa prawa przed bezkarnością w Hiszpanii” była w środę [18.1.2023] tematem debaty Parlamentu Europejskiego, której zażądała opozycyjna Partia Ludowa należąca do centroprawicowej frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) obok m.in. CDU, PO i PSL. – Gdyby Hiszpania nie miała rządu lewicowego, to wiele frakcji w Parlamencie Europejskim apelowałoby o uruchomienie postępowania z artykułu siódmego – przekonywał przed paru dniami Pedro Lopez de Pablo, rzecznik EPL, zapowiadając dzisiejszą dyskusję europosłów.
Hiszpania niepokoi jak Polska
Hiszpanię w grudniu czekają wybory parlamentarne, co bardzo przyćmiło debatę. – Odmawiacie uznania skutków przegranych wyborów. A w grudniu znów przegracie – powiedział Juan Fernando Lopez Aguilar z rządzącej partii socjalistycznej należącej do centrolewicowej frakcji S&D. Sporowi kibicowali europosłowie PiS-u zwykle grillowani w kwestii praworządności zarówno przez EPL, jak i S&D.
– Zwykliśmy tu mówić o Węgrzech i Polsce. Ale decyzje, jakie podejmuje rząd hiszpański, są także bardzo niepokojące. Nie możemy zapominać, że Naczelna Rada Sądownictwa (CGPJ) jest całkowicie sparaliżowana decyzjami rządu – przekonywał Portugalczyk Paulo Rangel przemawiający w imieniu EPL. Wskazywał także na krytykowane przez hiszpańską opozycję „upolitycznione nominacje do sądu konstytucyjnego”, a także zmiany w kodeksie karnym obniżające kary za sprzeniewierzenie mienia.
Spór o praworządność w Hiszpanii
Jedną z głównych przyczyn napięć w hiszpańskim wymiarze sprawiedliwości jest niemożność wyłonienia nowego składu CGPJ, czyli odpowiedniczki polskiej Krajowej Rady Sądownictwa. Jej kadencja skończyła się cztery lata temu, ale do wyboru następców trzeba większości trzech piątych głosów w parlamencie, co jest niemożliwe z powodu klinczu między rządem i opozycją. W efekcie CGPJ w obecnym składzie urzęduje już od dziewięciu lat, w tym tylko pięć pierwszych lat w ramach swej konstytucyjnej kadencji. Ten impas pośrednio doprowadził do nieobsadzenie jednej czwartej sądu najwyższego oraz około jednej trzeciej prezesów sądów w Hiszpanii.
Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości, usiłował ostatniej jesieni przekonywać w Madrycie do kompromisu, ale ostatecznie obie strony sporu – rząd i opozycja – dały mu do zrozumienia, że nie życzą sobie negocjacyjnej pomocy Brukseli.
CGPJ składa się z 20 członków (w tym 12 sędziów), którzy są wybierani przez parlament, co jest – jak czasem Madrytowi wytykają polskie władze – niezgodne ze standardami promowanymi przez Komisję Wenecką i przypominanymi w kontekście sporów o polską KRS.
Wzorcem jest bowiem wybór co najmniej połowy członków-sędziów w krajowych radach sądownictwa była wybierana przez sędziów, czyli przez organizacje samorządu sędziowskiego, a nie – przez parlament. W Polsce właśnie w taki sposób do 2016 roku powszechnie rozumiano zapisy Konstytucji (takich zapisów nie ma Hiszpanii). Ale PiS podważył jej interpretację, powołując upolitycznioną neo-KRS i tworząc problem „neosędziów” powołanych z jej udziałem.
Zalecenia komisarza
Jednak Komisja Europejska także w przypadku Hiszpanii zaleca – m.in. w dorocznych sprawozdaniach o praworządności – wprowadzenie zasady wyboru co najmniej połowy CGPJ przez sędziów. – Zalecamy Hiszpanii jak najszybsze odnowienie składu CGPJ. A zaraz potem podjęcie działań w celu dostosowania do standardów europejskich sposobu powoływania członków-sędziów CGPJ – powiedział dziś Reynders w Parlamencie Europejskim.
Jednocześnie podkreślił, że władze podporządkowały się w grudniu środkowi tymczasowemu nałożonemu przez sąd konstytucyjny, który wstrzymał procedowanie w senacie ustawy rządu Pedra Sancheza (dotyczącej procedur CGPJ). Projekt pozwalał mu na nominację dwóch członków… tegoż sądu konstytucyjnego.
To jednak zapowiedź, że sądownictwo może stać się gorącym polem sporu w kampanii wyborczej. A apele Brukseli, by Hiszpania uporządkowała kwestię CGPJ przed objęciem prezydencji w Radzie UE w lipcu tego roku, mogą okazać się nieskuteczne.
Jaki zabiera głos
– Rząd Hiszpanii, typowa lewica, robi wszystko odwrotnie niż mówi. Od lat atakuje Polskę za wybieranie KRS przez polityków, mimo że robi dokładnie to samo. Wasz i niemiecki wymiar sprawiedliwości są najbardziej upolitycznione w całej Europie. Tylko oczywiście pan komisarz [Reynders] udaje, że tego nie widzi – przekonywał dziś Patryk Jaki z Solidarnej Polski.
Wśród praworządnościowych zaleceń Komisji Europejskiej dla Hiszpanii, które Reynders przypominał dziś europosłom, jest również „wzmocnienie statusu Prokuratora Generalnego, w szczególności w zakresie oddzielenia kadencji Prokuratora Generalnego od kadencji rządu, z uwzględnieniem uwzględnienie europejskich standardów dotyczących niezależności i autonomii prokuratury”.