Fale upałów: Częstsze, silniejsze, groźniejsze
11 maja 2022Do takich wniosków doszli naukowcy badający związek między ekstremami pogodowymi a globalnym ociepleniem, którzy w środę (11.05.2022) opublikowali raport dla mediów. – W przypadku fal upałów nie ma obecnie „żadnych wątpliwości”, że są wynikiem zmian klimatycznych – powiedziała agencji AFP niemiecka badaczka klimatu Friederike Otto z Imperial College London.
Klimatyczne ekstrema – konkretne powiązania
Naukowcy od dawna zakładają, że zmiany klimatu zwiększają częstotliwość i intensywność ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak powodzie, susze i burze tropikalne. Teraz jednak dzięki nowym metodom naukowcy mogą teraz udowodnić konkretne powiązania.
Friederike Otto i inni członkowie zespołu badawczego World Weather Attribution (WWA) mogą na przykład obliczyć tuż po lub nawet w trakcie wystąpienia zjawiska pogodowego, o ile bardziej prawdopodobne lub silniejsze stało się z powodu zmian klimatu.
„Każda fala upałów na świecie jest obecnie silniejsza i bardziej prawdopodobna z powodu zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka” – napisali w raporcie Friederike Otto i Ben Clarke z Uniwersytetu Oksfordzkiego. – Fala upałów w zachodniej części Ameryki Północnej, która w czerwcu ubiegłego roku spowodowała rekordową temperaturę 49,6 stopni Celsjusza w Kanadzie, byłaby „praktycznie niemożliwa” bez zmian klimatycznych – twierdzi badaczka.
Obecnie „ekstremalne”, jutro „normalne”
Klimatolog dodała, że wciąż analizowane są przyczyny bezprecedensowej fali upałów, która od marca nawiedza Indie i Pakistan, ale ogólny obraz jest jednak jasny.
– Jeśli z powodu emisji gazów cieplarnianych Ziemia stałaby się o dwa lub trzy stopnie cieplejsza niż w epoce przedprzemysłowej, temperatury, które dziś jeszcze uważane są za „ekstremalne”, byłyby postrzegane jako „normalne” lub „nawet chłodne” – wyjaśniła współautorka raportu. Jak dotąd, według ONZ, średnia temperatura na Ziemi wzrosła o około 1,2 stopnia.
Według World Weather Attribution zmiany klimatyczne zwiększyły dziewięciokrotnie prawdopodobieństwo wystąpienia klęsk powodziowych, takich jak te ubiegłego lata na rzekach Ahr i Erft. W przypadku cyklonów tropikalnych, takich jak huragany lub tajfuny, możliwe są mniej jednoznaczne stwierdzenia.
Naukowcy zastrzegają, że niektórych ekstremalnych zjawisk pogodowych nie można przypisać zmianom klimatu, na przykład naturalnym wahaniom pogody przypisują trwającą od dwóch lat na Madagaskarze suszę, która doprowadziła południową część tego wschodnioafrykańskiego państwa wyspiarskiego na skraj głodu.
Blaknięcie Wielkiej Rafy Koralowej
Fale upałów mają katastrofalne skutki nie tylko dla człowieka, ale i przyrody. Jedną z ofiar jest Wielka Rafa Koralowa, rozciągająca się u północno-wschodnich wybrzeży Australii. Choć jest tak ogromna, że można ją zobaczyć gołym okiem z kosmosu, jej sytuacja wygląda źle: nastąpiło kolejne masowe blaknięcie.
Ponad 90 procent Wielkiej Rafy Koralowej jest dotkniętych obumieraniem koralowców z powodu wysokich temperatur morza. Zdjęcia lotnicze wykazały, że na 654 z 719 badanych raf doszło do przynajmniej częściowego wybielenia koralowców.
Jak wynika z nowego raportu Zarządu Morskiego Parku Wielkiej Rafy Koralowej (GBRMPA), przyczyną tego zjawiska jest trwająca od miesięcy fala upałów w Australii.
Wyjątkowo gorąca pogoda podgrzewa wodę morską od grudnia. Koralowce w wyniku takiego stresu środowiskowego odrzucają algi oraz symbiotyczne glony, które zapewniają im barwę i z którymi w normalnych warunkach koegzystują. To z kolei powoduje blaknięcie i – jeśli stres trwa długo – obumieranie.
„Badania potwierdzają masowe zjawisko blaknięcia” – czytamy w raporcie. Dotknięte są liczne rafy we wszystkich regionach tego 2300- kilometrowego cudu natury. „Jest to już czwarte masowe blaknięcie od 2016 roku i szóste od 1998 roku” – przypominają autorzy raportu. Podkreślają jednak, że „koralowce wybielone są zestresowane, ale wciąż żywe”. Gdy woda się ochłodzi, mogą odzyskać kolor i przetrwać.
W ubiegłym roku UNESCO ostrzegła, że Wielka Rafa Koralowa zostanie wpisana na czerwoną listę „zagrożonych” obiektów światowego dziedzictwa. Pod naciskiem rządu udało się tego uniknąć, odkładając ponowną ocenę do roku 2023. W styczniu premier Australii Scott Morrison przedstawił pakiet działań ratunkowych dla rafy. W ciągu dziewięciu lat w działania na rzecz ochrony tego cennego ekosystemu ma zostać zainwestowany łącznie miliard dolarów australijskich (630 mln euro).
(AFP, DPA/jak)