1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: "A może ucieczka do Polski?"

Opr. Róża Romaniec8 stycznia 2016

Oprócz relacji na temat podpisania przez prezydenta RP tzw. małej ustawy medialnej oraz jej konsekwencji dla mediów publicznych w Polsce, niemieckie gazety komentują i analizują aktualną sytuację.

https://p.dw.com/p/1Ha5z
Polen Außenminister Witold Waszczykowski
Zdjęcie: picture alliance/W. Dabkowski

Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) powróciła w piątkowym wydaniu do słów, jakimi był niedawno cytowany szef MSZ Witold Waszczykowski. Gazeta odnosi się do tych wypowiedzi z pewną dozą satyry, jakby chcąc rozładować napiętą sytuację. Felietonista pyta na wstępie: „co on chciał nam przez to powiedzieć?”, a następnie próbuje interpretować słowa polskiego ministra i rozwija specyficzny scenariusz. Oto kilka fragmentów:

FAZ satyrycznie

„Jeżeli by iść tropem Witolda Waszczykowskiego, to zagrożeniem dla zachodniego świata, a w szczególności dla Polski jest nie tylko Putin, terror PI oraz religijny fanatyzm, ale przede wszystkim wegeterianie, rowerzyści oraz mieszanka ras. Tymczasem faktyczny paraliż polskiego Trybunału Konstytucyjnego oraz bezpośrednia nominacja prezesa telewizji mają jedynie pomóc wyleczyć państwo z kilku chorób, do jakich najwyraźniej zalicza się również zobowiązania podpisane przez dawną Polskę w Traktacie Lizbońskim – a mianowicie praworządność i przede wszystkim uzbrojonych w warzywa cyklistów.

Witold Waszczykowski, który widocznie rzadko wsiada na rower i najwyraźniej nie chce zrezygnować z mięsa, stał się tym jednym stwierdzeniem, zwłaszcza w Niemczech, idolem wszystkich mięsożernych białych męzczyzn, którzy również obawiają się upadku Zachodu w wyniku konsumpcji wegeteriańskich klopsików, stawiania prądotwórczych wiatraków i parytetu kobiet, i którzy znajdują jedyne pocieszenie w członkostwie jednego z tych nielicznych klubów Rotary, do których kobiety nie mają jeszcze wstępu i gdzie można bezkarnie robić politycznie niepoprawne dowcipy.

Fala uchodźcza AfD do Polski?

Czy ta dla Witolda Waszczykowskiego idealna Polska – czyli kraj bez uchodźców, pełen prawdziwych katolików, energii atomowej i kiełbasy – mógłby się stać ich nową ojczyzną? Czy można by było uciec do Polski, gdzie Jarosław Kaczyński spotkał się właśnie z szefem węgierskiego rządu Victorem Orbánem, aby znaleźć odpowiedź na pytanie, jak można zrobić z Warszawy ‘Budapeszt nad Wisłą’? Czy AfD, której członkowie nie zwracali do tej pory na siebie uwagi nadmierną kurtuazją wobec Polaków, za to zdecydowaną wrogością wobec mieszanki kultur, wiatraków i kwoty dla kobiet, przyłączą się teraz do tej nowej Polski? A może Polska do AfD?“, pyta ironicznie FAZ.

„Jeżeli jednak wszyscy wyborcy AfD – łącznie 900 tys. – wywędrowaliby do Polski, a do tego doszliby jeszcze niemieccy wrogowie wegetarianizmu, hejterzy cyklistów i krytycy kwot, to mielibyśmy na granicy do czynienia z prawdziwą falą uchodźców, z prawdziwą lawiną ludzi, z zalewem Niemców. Wtedy być może Witold Waszczykowski cieszyłby się jednak z kilku wegetarianów o dziwnych korzeniach, którzy zagrodziliby granice słonecznymi panelami”.

Nie przesadzajmy z dramatyzowaniem

W innym artykule tej samej gazety, poświęconym relacji Polska–KE, autor pisze w nagłówku: „Byle nie przesadzać z dramatyzowaniem”. Relacja została napisana z Amsterdamu, przy okazji uroczystości przejęcia przez Holandię prezydencji w UE. Już na wstępie autor auważa powściągliwość przewodniczącego KE Jean-Claude’a Junckera i holenderskiego premiera Marka Rutte w wypowiedziach pod adresem Polski. FAZ cytuje Junckera słowami: „Nie dramatyzujmy ostatniego rozwoju w Polsce”.

Gazeta donosi też, że KE zamierza uruchomić w najbliższą środę (13.1.2015) mechanizm kontroli działania praworządnego państwa. Powodem ma być kontrowersyjna reforma polskiego Trybunału Konstytucyjnego oraz nowa reforma medialna. „Wdrożymy procedurę, którą wymyśliliśmy w 2014 roku”, powiedział Juncker.

Gazeta zauważa, że ostatecznie o dalszych krokach UE wobec Polski mogą zadecydować dwie kwestie: „Po pierwsze wdrożenie sankcji wobec Polski może nie otrzymać koniecznej ilości głosów po tym, jak ewidentnie doszło do zbratania się Polaków i Węgrów. Po drugie UE ma aktualnie po prostu za dużo innych problemów, od kryzysu uchodźczego, przez terroryzm, aż po złą sytuację ekonomiczną w wielu krajach”.

Opr. Róża Romaniec