FAZ o dylematach polskiej opozycji
6 maja 2020W Polsce panuje sytuacja wyjątkowa – pisze w środę (06.05.2020) warszawski korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) Gerhard Gnauck. Jak wyjaśnia, nikt nie wie, czy wyznaczone na niedzielę wybory prezydenckie się odbędą oraz czy nie zostaną prawnie podważone. „Ponieważ kampania wyborcza została w dużej mierze sparaliżowana przez pandemię, opozycja stanęła przed dylematem: czy powinna zbojkotować wybory z powodu zagrożenia wirusem i nierównych warunków rywalizacji, które działały na korzyść urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy jako kandydata czy też walczyć do końca?” – relacjonuje Gnauck.
Katastrofa dla partii Tuska
Jak dodaje, Małgorzata Kidawa-Błońska - kandydatka Platformy Obywatelskiej, największej partii opozycyjnej - wybrała pierwszą drogę, wzywając obywateli do bojkotu i zawieszając swoją kampanię. „Ale ten krok kosztował ją zwolenników. Jeszcze w lutym sondaże dawały jej ponad 20 procent głosów, co zapewniałoby wejście do drugiej tury, to dziś jej wynik waha się wokół 5 procent. To katastrofalny wynik dla partii, współzałożonej niegdyś przez Donalda Tuska, dzisiejszego szefa Europejskiej Partii Ludowej” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, dodając, że także Tusk wezwał do bojkotu głosowania.
Wojowniczy ton Hołowni
Niemal w tym samym czasie pojawił się spot innego, niezależnego kandydata, katolickiego publicysty Szymona Hołowni, który – jak pisze „FAZ” – dotychczas był na dalszym planie, a teraz oświadczył że „to nie jest czas na bojkot” i obiecał walkę z rządzącym „reżimem” do samego końca. „Ten wojowniczy ton wściekłego obywatela się spodobał. Większość sondaży w ostatnich dniach dają mu drugą pozycję z 14-procentowym poparciem. Oznacza to, że nowicjusz mógłby zmusić dominującego Dudę do walki w drugiej turze” – ocenia autor. I dodaje, że także plasujący się na trzeciej pozycji w sondażach kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz odrzucił „teatralny bojkot” wyborów. Podobnie postąpił kandydat Lewicy Robert Biedroń.
„FAZ” zauważa również stanowisko posła Władysława Teofila Bartoszewskiego. Jak pisze, syn byłego więźnia Auschwitz i późniejszego ministra spraw zagranicznych w rządzie Tuska Władysława Bartoszewskiego, „sprzeciwił się w otwartym liście apelowi Tuska o bojkot wyborów”. „W końcu także jego ojciec walczył do końca, gdy komuniści w 1946 roku fałszowali głosowania, na drodze do dyktatury” – relacjonuje gazeta.
Kłótnia w partyjnej centrali
Jak dodaje, „wątpliwości, czy termin 10 maja jest do utrzymania, dręczą już także obóz rządzący”. Dziennik opisuje starania PiS o doprowadzenie do „rzekomo bezpiecznych” w czasie pandemii wyborów korespondencyjnych dla wszystkich wyborców.
„Jeśli wybory odbyłyby się teraz, to związany z PiS Duda miałby oczywiście największe szanse” – odnotowuje niemiecka gazeta. Powołując się na dziennik „Rzeczpospolita” informuje również, że z powodu groźby przesunięcia wyborów w miniony weekend miało dojść do „ostrej kłótni” w centrali PiS. „Wściekły” szef partii Jarosław Kaczyński zagrozić miał dymisją organizatorowi głosowania korespondencyjnego ministrowi Jackowi Sasinowi, w którego obronie stanął premier Mateusz Morawiecki.